Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zostawiacie niemowaki w lozeczku jak placza?

Polecane posty

Gość gość
jak czytam ypowiedzi ozostawianiu niemowlaka placzacego w lozeczku to slabo mi sie robi...... poczytajcie o rozwoju mozgu dziecka od narodzin i skutkach dlugiego placzu na organizm dziecka! wydzielaja sie hormony stresu,ktore bardzo zle wplywaja na zycie pozniejsze ! polecam ksiazke "madrzy rodzice" lub "o dziecku wychowywanym jak pies"-gdzie psychiatra dokladnie wyjasnia jak dziala mozg malego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam że wszystko w zdrowych granicach. Zostawianie małęgo dziecka łożeczku jak płacze to sadyzm. Ty bardziej chłopca bo dodatkowo przepukline sobie napłacze. Moje dziecko jak płacze to go biorę na ręce, ponoszę kilka minut i odkładam. Oczywiście że odkładanie mu nie pasuje, bo zaczyna pd razu grymasić ale szybko odwracam jego uwagę albo grzechoczącymi zabawkami albo sama wydając dziwne dźwięki (skrzypienie szczególnie zwraca jego uwagę) a kiedy już odwóci się mu uwagę to zaczynam się z nim bawić i gadać i jakoś już nie płacze. Jak nadchodzi noc to zasypia tylko przy cycce albo w bujaku, więc go bujam z 15 minut jak zaśnie i odkładam do łóżka. . I nie gadajcie że nie macie czasu na obowiązki domowe, przecież dziecko drzemie w dzień, w godzinę obiad ugotuje się, przy dźwięku odkurzacza dziecko się uspokaja i nic się nei stanie jak mąż od czasu do czasu dom posprząta.Zdecydowałyście się na dziecko to go kochajcie i przytulajcie. Dziecko potrzebuje przytulenia bujania, noszenia oczywiście w pewnych granicach, ale system odkładania musicie sobie same opracować. A jak Ty byś bardzo smutna była i chciała się przytulić i mąż by nie chciał to nie byłoby Ci przykro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam że wszystko w zdrowych granicach. Zostawianie małęgo dziecka łożeczku jak płacze to sadyzm. Ty bardziej chłopca bo dodatkowo przepukline sobie napłacze. Moje dziecko jak płacze to go biorę na ręce, ponoszę kilka minut i odkładam. Oczywiście że odkładanie mu nie pasuje, bo zaczyna pd razu grymasić ale szybko odwracam jego uwagę albo grzechoczącymi zabawkami albo sama wydając dziwne dźwięki (skrzypienie szczególnie zwraca jego uwagę) a kiedy już odwóci się mu uwagę to zaczynam się z nim bawić i gadać i jakoś już nie płacze. Jak nadchodzi noc to zasypia tylko przy cycce albo w bujaku, więc go bujam z 15 minut jak zaśnie i odkładam do łóżka. . I nie gadajcie że nie macie czasu na obowiązki domowe, przecież dziecko drzemie w dzień, w godzinę obiad ugotuje się, przy dźwięku odkurzacza dziecko się uspokaja i nic się nei stanie jak mąż od czasu do czasu dom posprząta.Zdecydowałyście się na dziecko to go kochajcie i przytulajcie. Dziecko potrzebuje przytulenia bujania, noszenia oczywiście w pewnych granicach, ale system odkładania musicie sobie same opracować. A jak Ty byś bardzo smutna była i chciała się przytulić i mąż by nie chciał to nie byłoby Ci przykro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam że wszystko w zdrowych granicach. Zostawianie małęgo dziecka łożeczku jak płacze to sadyzm. Ty bardziej chłopca bo dodatkowo przepukline sobie napłacze. Moje dziecko jak płacze to go biorę na ręce, ponoszę kilka minut i odkładam. Oczywiście że odkładanie mu nie pasuje, bo zaczyna pd razu grymasić ale szybko odwracam jego uwagę albo grzechoczącymi zabawkami albo sama wydając dziwne dźwięki (skrzypienie szczególnie zwraca jego uwagę) a kiedy już odwóci się mu uwagę to zaczynam się z nim bawić i gadać i jakoś już nie płacze. Jak nadchodzi noc to zasypia tylko przy cycce albo w bujaku, więc go bujam z 15 minut jak zaśnie i odkładam do łóżka. . I nie gadajcie że nie macie czasu na obowiązki domowe, przecież dziecko drzemie w dzień, w godzinę obiad ugotuje się, przy dźwięku odkurzacza dziecko się uspokaja i nic się nei stanie jak mąż od czasu do czasu dom posprząta.Zdecydowałyście się na dziecko to go kochajcie i przytulajcie. Dziecko potrzebuje przytulenia bujania, noszenia oczywiście w pewnych granicach, ale system odkładania musicie sobie same opracować. A jak Ty byś bardzo smutna była i chciała się przytulić i mąż by nie chciał to nie byłoby Ci przykro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam że wszystko w zdrowych granicach. Zostawianie małęgo dziecka łożeczku jak płacze to sadyzm. Ty bardziej chłopca bo dodatkowo przepukline sobie napłacze. Moje dziecko jak płacze to go biorę na ręce, ponoszę kilka minut i odkładam. Oczywiście że odkładanie mu nie pasuje, bo zaczyna pd razu grymasić ale szybko odwracam jego uwagę albo grzechoczącymi zabawkami albo sama wydając dziwne dźwięki (skrzypienie szczególnie zwraca jego uwagę) a kiedy już odwóci się mu uwagę to zaczynam się z nim bawić i gadać i jakoś już nie płacze. Jak nadchodzi noc to zasypia tylko przy cycce albo w bujaku, więc go bujam z 15 minut jak zaśnie i odkładam do łóżka. . I nie gadajcie że nie macie czasu na obowiązki domowe, przecież dziecko drzemie w dzień, w godzinę obiad ugotuje się, przy dźwięku odkurzacza dziecko się uspokaja i nic się nei stanie jak mąż od czasu do czasu dom posprząta.Zdecydowałyście się na dziecko to go kochajcie i przytulajcie. Dziecko potrzebuje przytulenia bujania, noszenia oczywiście w pewnych granicach, ale system odkładania musicie sobie same opracować. A jak Ty byś bardzo smutna była i chciała się przytulić i mąż by nie chciał to nie byłoby Ci przykro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzę, że niektóre są tu normalne a niektóre tak jak ktoś wyżej napisał "księżniczki", no tyle tylko że w cudzysłowiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwóch synów, żadnego nie nosiłam. Wystarczy, że śpię z młodszym (ma 4 miesiące). Co do zostawiania w łożeczku- zostawiam do momentu aż nie zacznie płakać. Po co wyciągać go i przerywać zabawę? Grzecznie sobie leży, ogląda maskotki i grzechotki, gaworzy. Zresztą mam też inne obowiązki w domu, które chcąc niechcąc muszę zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz nie przesadzajmy ze jak dziecko trochę poplacze to mu sie wielka krzywda dzieje . Nie wyobrażam sobie cały dzień nosic dziecko i zaniedbać siebie , dom i resztę rodziny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Unikalam zostawiania placzacego dziecka. U n'as sprawdzila sie chusta. Drugie dziecko prawie nie wymagalo noszenia. Nosilam dla przyjemnosci.ale i tak uwazam, se lepiej dziecko zostawic w lozeczku biz isc z nim do ubikacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×