Ludzie myślą, że się nie maluję a ja codziennie robię make up

1. Nakładam korektor 2. Nakładam podkład 3. Puder transparentny 4, Tusz do rzęs clinique na górne rzęsy. 5. Henna na brwi 6. rozświetlaczw kącikach oczu Zarówno kobiety jak i mężczyźni wielokrotnie mysleli, że nie noszę makijazu w ogóle... To dobrze czy źle?

to powód do dumy? jak jak zrobie makeup to też taki naturalny (nie znosze ciężkich fluidów, posklejanych rzęs itp) jednak na codzień chodze bez. byłoby mi przykro gdyby ludzie sądzili, że tak wyglądam "naturalnie" a potem jak raz zdarzy mi się przyjść bez i zastanawialiby się czy jestem chora czy co (moja kolezanka miała taką sytuację). czuję się na tyle pewnie że nie potrzebuję tego

ja sie mocno maluje i nawet nie przyszlo mi do glowy, zeby sie nad tym zastanawiac

No, dla mnie to co robię to jest to całkiem mocny (wiele kosmetyków) i własnie też mam ten problem, że jak jestem raz na ruski rok bez nbiczego to ludzie myślą, że jestem chora.... Autorka

to, co robisz to niezbedne dla kazdej kobiety minimum a nie mocny makijaz :D

A ja maluje brwi i rzesy henna, smaruje sie samoopalaczem, wygladam naturalnie, rano krem na dzien i to wszystko, a w pracy pytaja sie czego sie nie maluje

malowanie sie jest kobiece

ani źle, ani dobrze...ale nie widzę sensu w naturalnym makijażu.

To ja na odwrót nieraz slyszalam "o, jaki makijażyk" albo "pomalowalas oczy?" kiedy nie miałam dosłownie nic :-P

to dobrze :) nie chodzisz jak wytapetowana lala

kazda sie maluje, tylko niektore sa dziwne i sie wstydza, i udaja, ze nie....

Jak udają? Mogę przysiasc na wszystko, ze dziś mam tylko usta posmarowane maścią z witaminą A. To udaję, tak? No dobra, jeszcze zęby pastą machnęłam :-P

Kupiłam sobie ostatnio odżywkę do rzęs i Wam też polecam http://utn.pl/9gj6a