Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olka32n

temat dla spóźnialskich 2reaktywacja zaczynamy od 7 stycznia

Polecane posty

Gość FlutterShy
Malinka ze zwolnieniem metabolizmu to sama wiesz że już przeszłaś odchudzanie extremalne więc pewniie ta przeszłość ma wpływ na obecne wyniki... do tego być może i te leki. Żeby przyśpieszyć metabolizm najlepszy jest ruch... wiadomo im więcej dotleniienia tym lepiej. Odrzuć węgle ( te ziemniaki czy co tam) z kolacji i obserwuj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalorycznie mam dziennie około 1000, więc jest minimum tego co zalecają. Dołożyłam sobie porcję soku marchewkowego (a więc węglowodany) na II śniadanie, a obetnę węgle (tego nieszczęsnego ziemniaka) na kolację. Poczekam kolejne dwa tygodnie i będę się przez ten czas obserwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już widać Malinka.Pojechałam sobie wcześniej do domku i już weekenduje tzn wzięłam się za pranie i siedzę na tarasie bo 25 stopni u mnie. Później posprzątam i jutro gdzieś w góry wyruszę pospacerować;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
ja już na wsi... grochówkę gotuję pogoda super :D malinka kombinuj kombinuj. Ja takie typowe węgle to tylko na śn taki kop na dzień dobry. Później to już tylko z warzyw owoców itp. Nawet jak frytki za mną chodziły to zrobiłam na śniadanie ;). Twoje ppm pewnie w granicach 1200-1300 wychodzi ale 1000kcal to bardzo malutko. Malinka a ty bierzesz jakies multiwitaminy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, PPM jak liczyłam różnymi kalkulatorami to na poziomie 1300. Kalorii więc nie chcę obcinać, bo uważam, że nie ma już z czego. A multiwitaminy nie biorę, generalnie jestem przeciwniczką sztucznych witamin, w końcu jakieś warzywa i owoce jem. Dziewczynki, ja właśnie włoski sobie farbuję, więc mam pół godziny na siedzenie w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
widzisz mi się też tak wydaje że jeśli w tych 1000kcal głównie to białko warzywa i owoce to wydaje się że te witaminy uzupełnione. Ale mówię w 3cim mcu zaczęły się i zawroty głowy i gorsze samopoczucie. Być może metabolizm spowalniał... malinka jak jest ok to wporządku. poprostu trochę się dziwię że dietetyk aż tak obcina kaloryczność w sumie tyle się czyta w necie że to za mało i niedobory. Ja nie chce wchodzić w niczyje kompetencje ale więcej niż 2 mce nie polecam ciągnać ;) tylko stopniowo zwiekszyć do 1200 i na tym poziomie trwać dalej. Tylko żeby te dodatkowe 200 to z białka a nie węgli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, do dietetyka to ja powinnam iść z początkiem maja, tylko względy finansowe sprawiły że odłożyłam też wizytę w czasie. Pewnie gdybym poszła czekałaby mnie kolejna zmiana menu. Włoski sobie ufarbowałam, nawet fajnie kolor wyszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
wiem malinka wiem ja cię i za darmo doradzę ;P tylko ostrzegam 3 mce max później zwyżka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FLu, zwyżkę już zaliczałam, kiedy miałam 2 razy więcej węglowodanów niż teraz. Miałam przy tym 1200 kcal, a zaczęłam tyć. Teraz stoję. Być może ruch jak piszesz podkręciłby metabolizm, tylko do tego ruchu jakoś nie mogę się przekonać. Na razie nie będę się przejmować tym, co może być za 3 miesiące, pokonać zastój to jest to co mnie teraz interesuje. Od pięciu miesięcy codziennie kontroluję swoją wagę, jeśli zacznę więc tyć, będę wiedziała, że szybko muszę skorygować dietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam przy kawce :) Zanim się wezmę za sprzątanie i zakupy wpadłam pochwalić się dzisiejszą wagą - otóż ubyło 500 gram. Może ta kolacja bardziej białkowa niż białkowo-węglowodanowa to sprawiła, nie wiem, bo trudno to oceniać, po jednym wieczorze. U nas piękne słoneczko, a na Boże Ciało właśnie zapowiedzieli 30 stopniową temperaturę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
hej ja i po kawce i po śniadaniu... malinka dietetyk już wcześniej ostrzegał że twój organizm robi zapasy z węgli... a kolacja białkowa niestety ciężka do strawienia więc orrganizm musi się namęczyć żeby się pozbyć ;). A mi się jednak wydaje źe na 1200 lepiej ci waga leciała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flu, toś się mnie uczepiła :P Myślę, że uwzględniając moje przekąski w ciągu dnia z orzeszków arachidowych (poza dietą oczywiście) było ostatnio mnóstwo dni, kiedy dobijałam do 1200. ALe teraz postanowiłam sobie, że nawet pojedynczego paluszka nie zjem. Czeka mnie jednak złamanie diety, bo szykuję się na kolejnego grilla w Boże CIało, więc na pewno będzie dużo mięska i alkohol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
malinka już się odczepiam ;) poprostu pomimo tego że sama schudłam na tysiączce to nie uważam żeby to był odpowiedni bilans dla dorosłej osoby. Lepiej bawić się w makro elementy więcej białek mniej węgli i też rezultaty sa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie chciałam CI wypominać, ale przecież sama byłaś na 1000 ze 3 miechy co najmniej, a dziewczyny to nawet eksperymentowały z kopenhaską, która tych kalorii ma jeszcze mniej. Zaliczyłam aktywność w postaci koszenia trawnika, chwastami mi grządki zarastają, muszę z nimi porządek zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na marginesie chciałam się pochwalić, że zmieściłam się w spodnie w rozmiarze 36 i nawet się dopięłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w niedzielę przy kawusi! Ja już po śniadaniu, rosół wstawiony, wpadłam sobie poszaleć w internetach, zważyłam się oczywiście rano i było 200 gram mniej czyli równe 59 kilo :) Oczywiście wczoraj kolacja bez ziemniaczka czy makaronu, indyk z masalą i 300 gram surówki z białej kapusty i marchewki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
Hej dziewczyny... malinka super ze swoim uporem w końcu osiągniesz cel. Ja jak to na wsi niezbyt dietetycznie. Staram się jeść to co wszyscy tylko w mniejszych ilościach. W tygodniu oczywiście będę pilnowała się bardziej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinakberry
Cóż, mam motywację, niedługo 10 czerwca, czas aktualizacji mojej stopki, przydałby sie więc jakiś spadek, choćby 100 gram. Dziś wyszłam połazić po galerii handlowej, kupiłam sobie dwa sweterki, w tym jeden w rozmiarze xs - zmieściłam się i nawet fajnie na mnie wygląda. To przez to, że zmniejszył mi się biust o numer z dużego D w małe C.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki . Malinkaber gratuluje wyniku i zazdroszczę bardzo że mieścisz się w xs;-)Jeszcze miesiąc i będziesz laska nebeska. Flu Tobie też gratki. U mnie bez zmian,dieta ,dużo ruchu w weekend a dzisiaj dzień dziecka więc też dużo zamieszania w szkole i spektal na zakończenie dnia. Zapraszam na kawę;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
Cześć ja dopiero przy kawce i śniadaniu. Ale mi się zeszło z rana żeby dzieci poogarniać i małą do szkoły odprowadzić. U mnie waga na plusie :D ale co się dziwić po takim weekendzie na śniadanie owsianka z otrębami... taka podwójna siła błonnika :) bo mimo że brzusio płaskie to czuję się jak balon ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się i ja :) oczywiście z kawa i to już drugą. U mnie spadek o 100 gram, tym samym było więc na wadze 58.9 kg, chyba przesunięcie porcji węglowodanów z wieczora na przedpołudnie skutkuje. Kupiłam wczoraj żelazko, bo stare kupione jeszcze przez eksa totalnie przestało prasować, wczoraj była niedziela to roboty odpuściłam, ale dzisiaj poprasuję ciuszki ściągnięte ze strychu i już poprane i sprawdzę w jakie się mieszczę. Zmiany w garderobie to jest to, co tygryski lubią najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
malinka na mnie też sterta do prasowania czeka już z 3 prań :/ dziś może ogarnę. Killera odchulałam to mam z głowy... wieczorem pewnie z maluchami na karuzele skoczymy bo dzien dziecka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprasowałam 3 prania, najgorsze że jutro czeka mnie podobna porcja... okazało się, że na 10 par spodni letnich w rozmiarze, do którego dążę mam tylko 3 sukienki. Jak tylko schudnę do końca będę musiała zainwestować w spódniczki... choć nigdy w spódnicach nie lubiłam chodzić... ale może to kwestia tego, że w spodniach wygodniej i nie widać jak nogi są niewydepilowane :P Olcia, w sweterek xs z wyprzedaży się zmieściłam, ale ja bym chciała mieć tyłek w takim rozmiarze... a do tego jeszcze sporo mi brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
hej dziewczyny... wczoraj nie ruszyłam prasowania więc dziś będzie trzeba nadrobić :/. Dziś po 9 mam wizytę u lekarza z obojgiem maluchów. Póki co kawka i śniadanko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje się z kawą już 3 ;-) Wstałam dzisiaj z bólem nóg po wczorajszym dniu ale wszystko się pięknie udało .Dzisiaj nareszcie spokojny dzień. Nie wiem jak u Was ale u mnie upalnie poranek się zaczął a w tej chwili jest 28 stopni.:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinka do końca czerwca zmieścisz się na pewno w nowe spodenki letnie xs:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, ja dopiero pierwsza kawa, ale już po śniadaniu. Wczoraj poprasowałam tuz przed napisaniem postu, było już po 21 i nie chciało mi się tych ciuchów przebierać i przymierzać, dzisiaj to zrobię po pracy. Zresztą przyda mi się w szafie zrobić porządki i poukładać ubrania kolorystycznie, bo się już jeden wielki misz masz zrobił i jak rano staję przed szafą, to mam odwieczny kobiecy problem - co na siebie włożyć. Olcia, nie wierze w cuda, żeby mieć xs w tyłku do końca czerwca to musiałabym w ciągu miesiąca 6 kilo zrzucić, a to jest raczej niemożliwe, nawet przy diecie 1000 kalorii. Ale będę dążyć do tego, choćby mi to zajęło jeszcze czas do końca roku. teraz mam cel krótkodystansowy, mam wesele pod koniec lipca i chciałabym założyć pewną sukienkę, mam nadzieję, że się już w nią mieszczę. Olka, jak tam przedstawienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FlutterShy, ja cię dziś telepatycznie wesprę w prasowaniu, bo mnie dziś czeka druga porcja, która wczoraj jeszcze była na sznurkach. Nie będę sobie krzywdować, bo zawsze przy prasowaniu oglądam ulubiony film.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×