Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co ja wyprawiam

Polecane posty

Gość gość

Cholera jestem w stałym związku od 5 lat... Fakt to nie jest spełnienie marzeń bo nie powiem mam ciężke życie tzn sam związek jest spoko dogadujemy się jakoś. Tylko mam dość mieszkania z jego starymi których nie znoszę do tego jego siostra wiecznie mnie podania zrób to zrób tamto masakra... I jak jeszcze nie. pracowałam to robiłam wszystko sama w domu ale teraz nie mam czasu... A jak się swojemu poskarzylam oczekując że coś zadziała w tej sprawie to usłyszałam tylko że nie chce słuchać mojego wiecznego narzekania... ...a teraz pojawił się jeszcze ktoś... no ale obrazu zaznaczam że nie zdradziłam go... tylko między mną a tamtym drugim jest. Spora chemia :( nie chce tego ale to silniejsze jest odemni...pracuje w barze no i wiadomo jak to bywa w takich miejscach i na wszystkich porywaczy jestem odporna... No ale ten coświadczy w sobie takiego ma że nawet ostatnio jak zapytał czy się z nim spotkam to nie umiałam odmówić... A kurcze wiem że to nie facet dla mnie a nawet od jego znajomego słyszałam że to kobieciarz... A ja mam szczęście a w sumie pecha co do takich bo jak byłam jeszcze nastolatką to tylko na takich trafiałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś mam wybrać się z tym drugim na małą wycieczke bo jedzie do księgowej swojej a kawałek drogi jest i chciał żebym z nim pojechała... Ale chyba rozsadniej będzie jak się wykręcie bo jeszcze mogę potem tego żałować... Szczerze żałuję że go poznałam bo może chodzić mam ciężke życie ale już jakoś je ulorzyłam sobie a nagle zjawia się on i...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jakoś sobie ułożyłaś życie". "Jakoś"? Jakie to przykre. Nie szkoda Ci swojego życia? Te "jakoś" pogmatwasz jeszcze berdziej bo niby nie chcesz zrobić czegoś czego będziesz żałować ale nie oszukujmy się. Dziewczynką nie jesteś i prawdopodobnie wiesz że gdyby przyszło co do czego...to nie odmówiłabyś a później czułabyś się jeszcze gorzej. Gorzej niż "jakoś". Zrób coś dla siebie. Dobrze pomyśl co masz z obecnego związku? Czy jest naprawdę takim związkiem jaki chciałabyś aby był? Nie jest? Można coś zmienić czy nie? Jeśli nie, to dlaczego w nim tkwisz? Jeśli tak to co zrobiłaś w tym kierunku? Zakończ jedno zanim wsiąkniesz w drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre - wiem od zawsze miałam życie p********e@ane... Ale nauczyłam się przez to nie oczekiwać od niego zbyt wiele bo zderzenie z zeczywistoscią jest zbyt bolesne... Czemu twie w tym związku - bo nie mam lepszej perspektywy... Nie chce wracać do tego co było kiedyś tzn do mojego wcześniejswego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i minoł ok miesiąc od napisania tego topiku.. a nasze relacje nabrały rozpędu tzn raz upiłam się z nim i jego a w sumie już wspólnymi znajomymi i wtedy okazałaM mu też że na niego lece bo na dowodzenia dałam mu buziaka i pozwoliłam się przytulać... No ale potem już widzieliśmy się tylko częściej...i było gorąco jechałam z nim na małą wycieczke i zatrzymaliśmy się w takiej drodze polnej bo mi się znowu siusiu chciało i jak wróciłam to nie ruszyliśmy odrazu dalej tylko rozmawialiśmy chwile... I on zaczoł miziać mnie po szyi strasznie mnie to rozpraszało ale nie mówiłam żeby przestał. w pewnym momencie zaczoł całować mnie po szyi ja się przysunełam i pocalowalam go w usta ... potem było gorąco choć do sexu nie doszło bo z trudem się powstrzymaliśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×