Gość gość Napisano Styczeń 16, 2015 Jestem w zwiazku 10 lat, zareczeni od pol roku, zareczyny totalna klapa wsrod calej rodzinki.. porazka na maxa! ehhh moj facet jest dobrym czlowiekiem, bardzo pracowity, inteligentny, dobry,ale za bardzo rodzinny ( siostra i mamusia co mnie w*****a do potegi bo nigdy nie czuje sie ta jedyna), oprocz tego jest uzalezniony od koksu i ciagle cpa przy czym zawsze mnie oklamuje, dobrze wiem co jest grane, ze jedzie zalatwiac towar albo obiecuje ze juz nie bedzie bral po czym go znowu przylapie i kolejna sciema i tak wkolko. Jestesmy razem tyle lat ale ja juz nie czuje tego co kiedys.. przez te wszystkie klamstwa zabil we mnie chyba wszystko... mimo ze jest dla mnie dobry to i tak nie zmienia tego ze jest uzalezniony i klamie jak z nut... ajjj nie wiem co mam zrobic... nie ma juz miedzy nami tej namietnosci, w lozku totalna klapa chyba sama sie lepiej zaspokajam :) no i kurde co robic... 10 lat tak mam jebnac? dodam ze mamy wspolny dom ;/ zero dzieci ;] Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach