Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość amadora

Czy ja przesadzam?

Polecane posty

Gość amadora
Ja pracuję, ale tutaj. Pisałam już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili134
przecież pisze dziewczyna że pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amadora
Jeżeli chodzi o to, czemu tam nie pójdę do pracy, to 1. Mamy dziecko - tu chodzi do przedszkola, tam go do pracy nie zabiorę. 2. Mężowi pracę ktoś załatwił, więc język mu nawet nie potrzebny. Mnie nikt tam nie załatwi, a samej też nie znajdę, bo też tego języka nie znam, poza tym nie pojadę w ciemno, gdy tu mam robotę na etat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i super ,nie wiesz ile zarabia to nie jest normalne skoro macie dzieci ty ogarniasz to na co dzień, jeszcze pracujesz to masz prawo wiedzieć ile tam zarabia ile idzie na mieszkanie jedzenie paliwo a ile powinno zostać nie uważasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amadora
To do mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobrze, a faktycznie ile udalo wam sie juz odlozyc? I na co macie zamiar przeznaczyc te pieniadze, na dlugi, na zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesadyyy
,,Do "bez przesady" - to strasznie dużo moim zdaniem traci... Nie żal Ci tego, że siedzi tam po to, by zarobić kasę, ale tej kasy nie szanuje? To wydłuża czas, jaki musi spędzić tam, by coś odłożyć przecież." Ja to chyba inna jestem :-) Przecież nie po to wyjeżdża, aby żyć tam gorzej niż tu żył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili134
Tak do Ciebie autorko.Ja męża nie pilnuje i nie wyliczamy sobie każdego grosza ale oboje pracujemy obowiązki domowe na pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amadora
Udało nam się pospłacać długi, kredyty, raty, zamknąć niepotrzebne konta, itp. W sumie kilkanaście tysięcy złotych to pochłonęło. Plus oczywiście wydatki bieżące i zakup czegoś za prawie 3tys. Dopiero teraz możemy zacząć odkładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amadora
Pytałam czy to do mnie, bo ktoś stwierdził, że niem wiem ile mąż zarabia i jakie ma wydatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak jak wyszliscie na prosta to niech wraca, a nie naodkladacie sie, a potem rozwod, bo nie bedziecie umieli ze soba zyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amadora
Do "bez przesady": owszem nie po jedzie, by żyć w nędzy, ale też nie po, by połowę przepuścić. To się mija z celem moim zdaniem, bo w takim razie lepiej zostać w Polsce i mniej zarobić, ale też mniej stracić, a przynajmniej z rodziną być. Gdyby mąż tracił połowę dochodów, to w ogóle by nie wyjeżdżał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amadora
Widzę, że rozmówcy ucichli. Ja moi Drodzy muszę się kłaść, ale zajrzę tu jutro wieczorem, więc zachęcam do wypowiedzi. Może coś sensownego doradzicie i pomożecie. Z góry dziękuję i do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesadyyy
,,no i super ,nie wiesz ile zarabia to nie jest normalne skoro macie dzieci ty ogarniasz to na co dzień, jeszcze pracujesz to masz prawo wiedzieć ile tam zarabia ile idzie na mieszkanie jedzenie paliwo a ile powinno zostać nie uważasz?" To chyba do mnie. W naszej sytuacji to raczej trudno to wiedzieć bo i zarobki i wydatki nie są stałe. Mąż nie pracuje na etacie. Prowadzi firmę, a więc wynajem, prąd itd wchodzi w grę, ubezpieczenia,księgowa itd. Znam go i wiem, że ponad stan nie żyje tylko normalnie jak żył tu. Nie widzę sensu go rozliczać. On mnie też nie rozlicza. Potrzebuję to biorę i tyle. Zawsze tak było, że pieniądze mieliśmy wspólne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesadyyy
amadora jaki macie staż małżeński?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesadyyy
,, To się mija z celem moim zdaniem, bo w takim razie lepiej zostać w Polsce i mniej zarobić, ale też mniej stracić, a przynajmniej z rodziną być. Gdyby mąż tracił połowę dochodów, to w ogóle by nie wyjeżdżał." W PL zarobi 4-5 tys i nic nie odłoży, a tam zarobi x i po wydaniu x 8 -10 zostaje więc tragedii nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, od wielu wypowiedzi powiało tutaj cynizmem. Ty sama najlepiej znasz swojego męża i wiesz co Ci podpowiada intuicja. Piwka po pracy nie są wcale złe. Możemy tutaj wymyślać wiele scenariuszów, ale które akurat pasują pod Twojego męża, tylko Ty sama wiesz. Mojej przyjaciółki mąż zasuwał 10 lat w Austrii na budowie. Wiele razy usłyszała że jej mąż się puszcza, co okazało się zwykłym kłamstwem. Po prostu pewnego dnia pojechała do męża bez zapowiedzi i sama się przekonała że jego"koledzy" kłamali. Jemu z kolei mówiono że żona w PL puszcza się na prawo i lewo bo jakże to tak "bez seksu tyle wytrzyma?!". Ja z kolei mogę ręczyć za moją przyjaciółkę i wiem że nigdy nie zrobiłaby takiego świństwa. Więc od Ciebie zależy komu wierzysz? W małżeństwie na pierwszym miejscu jest ufność, czyż nie? Bez niej, nie ma związku. Piwo jest również inne. Nie każde takie mocne jak w PL. Ty z kolei postaraj się wyjść z domu. Jesteś mamą ale nie tylko. Nie zapominaj o sobie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie koles ma wulgarne słownictwo, cytuje: zadu/pczyc :O Poza tym no sorry ale ten prostak zarabia w PL 5 TYS i jeszcze mu malo? I za granice musial jechać ten cham i prostak taki chciwy na kase?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amadora
Witam ponownie :) Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. "bez przesady": jeżeli po utracie 50% dochodów Twojemu mężowi pozostaje 8-10tys., to świetnie. Nie musisz zatem aż tak troszczyć się o budżet. Mój mąż mnie nie rozlicza, też jak potrzebuję, to biorę, budżet wspólny. Nie o to chodzi. Chodzi o to, że nie pojechał tam dla przyjemności,ale by zarobić, więc się złoszczę, kiedy lekką ręką wydaje pieniądze, które ja naprawdę staram się oszczędzać. Chyba gramy do jednej bramki, a nie przeciw sobie, czyż nie? Nasz staż małżeński wynosi ponad 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amadora
"Jakie koles ma wulgarne słownictwo, cytuje: zadu/pczyc pechowiec.gif Poza tym no sorry ale ten prostak zarabia w PL 5 TYS i jeszcze mu malo? I za granice musial jechać ten cham i prostak taki chciwy na kase? " Daruj sobie gościu te żenujące teksty... Czy Ty jesteś tak poprawny politycznie, że nawet w otoczeniu najbliższych osób musisz się wysławiać jak na rozmowie kwalifikacyjnej? Poza tym słowa tego użył w odniesieniu do potencjalnej kandydatki na zdradę, a nie w odniesieniu do mnie, a to różnica. Zresztą, o czym my rozmawiamy? I kto Ci powiedział, że tu 5tys. zarabiał? Gdyby tak było, nie musiałby wyjeżdżać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amadora
Jest tu jeszcze ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez przesadyyy
amadora Trochę muszę się troszczyć bo jednak wydatków mamy mnóstwo przy trójce dzieci , dom mamy do wykończenia i dzieciom chociaż działki chcielibyśmy kupić na start w dorosłość. Zapytałam o staż małżeński bo ja wcześniej nie zgadzałam się na wyjazd więc siedział tu .Nie wyobrażałam sobie zostać tu sama. W końcu uległam po 18 latach małżeństwa. Na początku było mi ciężko ale nauczyłam się żyć sama od wyjazdu do przyjazdu. Jeśli już tęsknię bardzo to bukuję bilet i na tydzień lecę do niego. Teraz na ferie dzieci polecą do niego bo ja urlopu nie dostałam. Odpocznę więc od dzieci i będę miała czas dla siebie. Mam tylko nadzieję, że to ostatni taki rok życia na walizkach i w końcu posiedzi trochę w domu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×