Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jawiemtoitywiesztonapewno

Jak zmienić miłość platoniczną w realną?

Polecane posty

Gość jawiemtoitywiesztonapewno

Chyba kocham się w kimś i nie wiem jak sobie z tym poradzić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zmieniłam miłość platoniczną do mojego nauczyciela w realną.zajęło mi to 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jawiemtoitywiesztonapewno
jak? To głupie...nie sądziłam, że coś takiego mnie spotka - mam 22 lata a nie 12 :( Idealizuję sobie pewną osobę... wkręciłam sobie, że to moja druga połówka. Pewnie coś takiego wcale nie istnieje... a jeśli jednak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a on kim jest, ile ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaczęłam poznawać mojego nauczyciela po trochę i nadal poznaję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jawiemtoitywiesztonapewno
znajomym ale dalekim. mamy jakichstam wspolnych znajomych. jest bardzo fascynujaca osoba, lubimy te same rzeczy... poznalismy sie kiedys ale zachowalam sie wtedy jak idiotka... mysle ze teraz nie zwrocilby na mnie uwagi. chociaz nie wiem? jest mi smutno bo naprawde po raz pierwszy w zyciu czuje ze ktos umknal mi sprzed nosa. ktos wyjatkowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co jest w nim takiego wyjątkowego i czy on wie o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jawiemtoitywiesztonapewno
jest dobrym człowiekiem. ma mega poczucie humoru. romantyczną duszę. ma podobne zajawki do moich, lubi to samo co ja... ale mozna powiedziec ze sama go "olalam" przy naszym poznaniu sie (byłam wtedy glupia i chyba podpita, bez komentarza.) - czego teraz bardzo zaluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jawiemtoitywiesztonapewno
nie wiem, byc moze idealizuje.czuje zebysmy do siebie pasowali... wzdycham sobie w samotności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A rozmawiacie ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jawiemtoitywiesztonapewno
nie, tzn juz bardzo daawno sie nie widzielismy. mnie niedawno oswiecilo, ze kurcze...chcialabym poznac go blizej i w ogole. ale nie chce robic z siebie idiotki - pisanie na necie itd odpada. jesli gdzies spotkamy sie w kregu znajomych to sprobuje nawiazac kontakt sama sie sobie dziwie ze codziennie mysle o kims kogo tak naprawde slabo znam (bardziej z opowiesci innych, stad wiem ze lubimy to samo itp) a jednoczesnie mam wrazenie ze jakby jednak ZNAM... jesli wiecie co mam na mysli... choć pewnie wyjdę tu na potłuczoną :P a może naoglądałam się w dzieciństwie zbyt dużo bajek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jesteś potłuczona, ja mam taka samą sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jawiemtoitywiesztonapewno
zastanawiałam się czy jeśli (o ile) dojdzie do jakiegos spotkania powiedzieć szczerze co myślę? Z jednej strony mam ochote wykrzyczec wszystko bo raz sie zyje! Z drugiej wiem ze wlasnie tym moge wszystko schrzanic :P Moze wziac mnie za wariatkę, desperatkę itd. a jak to wygląda u Ciebie? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nigdy nie odważe sie pierwsza powiedzieć o tym co czuję i nie chcę się narzucać za bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jawiemtoitywiesztonapewno
no wlasnie... :( :( ale z drugiej strony? jesli istnieje jakas szansa dla was? zycie jest p**********e :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raczej nie, chociaz z mojej strony tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jawiemtoitywiesztonapewno
Czy ktos z Was, jesli ktos to czyta, zdobylby sie na odwage? Czy faktycznie lepiej samej sie nie narzucac i milczec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej się nie narzucać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ile można sobie patrzeć w oczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli facet jest zainteresowany to zrobi jakiś krok, nawet nieśmiały egzemplarz spróbuje to okazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jawiemtoitywiesztonapewno
A jeśli powiem, że był zainteresowany? Tylko ja to schrzaniłam? Bo mnie wtedy zaskoczył...i wystraszył. Nie wierzyłam w to, że mogę kogoś na serio zainteresować :P a on próbował zaraz przy pierwszym poznaniu. Ja miałam wtedy problemy z sobą... no, w kazdym razie sama go olalam bo myslalam ze to kolejny nieciekawy typ. i ze i tak jestem do niczego :P od tej pory sporo sie pozmienialo. ja juz teraz (dopiero...) wiem ze jest swietna osobą. ale nic... siedze i milcze, bo co mi wiecej pozostało :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jawiemtoitywiesztonapewno
Ale po cichu marzę o jakimś cudzie i odmianie losu... Zbyt pozno sie obudzilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli był zainteresowany, to w czym problem, wystarczy się spotkać i porozmawiać o czymkolwiek i zobaczyć co z tego wyjdzie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze nie jest za pózno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro był zainteresowany to masz ten plus ze wiesz bo ja np nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak ci to okazywał ze wiedziałaś ze jest zainteresowany? Powiedział ci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jawiemtoitywiesztonapewno
taak... ale oboje nie bylismy wtedy supertrzezwi chociaz jakos pijani tez nie. staral sie czegos o mnie dowiedziec, powiedzial ze od razu mnie zauwazyl, pytal co robie, co lubie itp... a ja ze daj mi spokoj bo jestem glupia i nic o mnie nie wiesz! (tak, taka głupia byłam, serio. zblaznilam sie po calosci. nie znalam drugiej osoby z tak niskim poczuciem wartosci) i tego typu dyrdymały:p od tej pory widywalismy sie sporadycznie ale raczej nie dazyl do kontaktu ze mną (chociaz obserwowal) Teraz kiedy ja tak bardzo zaluje, mysle, ze juz pewnie po ptokach. na pewno spotkal wiele ciekawych dziewczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze nie, spróbuj jeszcze zagadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze wcale nie byl wart uwagi tylko sie wkrecasz. Mnie kiedys podrywal zajety facet ktory mi sie podobal ale nie pokazalam mu tego bo byl zajety. On sie teraz obrazil i omija mnie szerokim lukiem. I tez tak sobie mysle co by bylo gdybym mu okazala ze mi sie podoba... a wiesz co by bylo gdyby jest bez sensu... moze ten twoj to nudziarz a ty sobie dopowiadasz nie wiadomo co!!! To wyobraznia. Nie mysl o nim i tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×