Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xyz12345

Wtrącający się rodzice

Polecane posty

Gość xyz12345

Dzien dobry :) Mam 16 lat ( rocznik 98, czyli rocznikowo 17 lat ale do urodzin musze jeszcze poczekac kilka miesiecy :) ) Mam problem, dokladniej chodzi o moich rodzicow, ktorzy wtracaja sie w moje zycie i moj zwiazek. Jestem z chlopakiem 9 miesiecy a moi rodzice od 2 dni przychodza i mowia mi jaka to jest jego rodzina, podaja przyklady innych ludzi, ktore nie wiem co maja na celu. Twierdza, iz mecze sie z nim i jestem mu podporzadkowana, nie mam wlasnego zdania i jestem tylko zabawka. Wszystko zaczelo sie 2 dni temu, kiedy oni byli przed drzwiami, na klatce, a ja z chlopakiem na korytarzu lekko sie sprzeczalismy na zarty, lecz nie chodzilo o nic powaznego, jedynie o buty, ktorych mu nie chcialam oddac, gdyz wychodzil on do domu. Bylo to bardziej w formie zartu a nie powaznej klotni. Moi rodzice jednak tego nie rozumieja i twierdza, ze mecze sie psychicznie z chlopakiem i caly czas przytaczaja mi zdarzenia z zycia jego rodziny, ktore uslyszeli od sasiadek, ktore sa najwiekszymi plotkarami na osiedlu. Dotycza one glownie tego, iz ojciec mojego chlopaka podobno jest strasznym "kobieciarzem", szwagier mojego chlopaka mial problemy z policja, a jego siostra zaszla w ciaze w wieku 17 lat. Nie rozumiem co to ma do czzego, nie jestem z rodzina mojego chlopaka tylko z nim samym. Dodatkowo moja mama caly czas mnie poucza, daje rady, ktorych nie chce, gdyz mowi w nich o moich uczuciach. Zachowuje sie tak jakby wiedziala co czuje i jak mam poukladane w glowie. Mysli, ze sie mecze z chlopakiem. Gdyby tak bylo nie bylabym z nim, ale jestem juz od 9 miesiecy to chyba o czyms swiadczy, ze jestem szczesliwa i z nikim sie nie mecze. Ona jednak tego nie rozumie... Poza tym za kazdym razem, gdy ktos do mnie dzwoni pyta sie kto dzwonil i co chcial. Ona doslownie musi wszystko wiedziec. Kiedy powiem jej, ze to sa moje wlasne sprawy i nie moge powiedziec tego co moj chlopak mowil mi przez telefon, mowi ze nie chce jej nic mowic i traktuje ja jak obca osobe, nie zwierzam jej sie i nie mowie o niczym.. Co mam zrobic? Jak przetlumaczyc rodzicom, zeby nie wtracali sie do mojego zycia i zwiazku? Wiem sama jak mam postepowac i co jest dla mnie dobre a co zle. Wiadomo, ze czlowiek uczy sie na bledach, a doswiadczenie jest najlepszym nauczycielem. Chce sama podejmowac decyzje dotyczace mojego zwiazku i chlopaka, bez ingerencji w to rodzicow. Jesli faktycznie jak to mowia rodzice, bede przez niego cierpiala ( co w tej chwili jest dla mnie zabawne, gdyz nie wiem skad biora takie wnioski ) to bede cierpiala, ale przez wlasne dokonanie poszczegolnych decyzji, przez sama siebie. Wiem,ze sie o mnie martwia i chca jak najlepiej, ale to jest moje zycie i moj chlopak ,a nie ich. Rozmawialam z nimi o tym, ale do nich nic nie dociera! Jak mam to wytlumaczyc rodzicom, ze to ja podejmuje decyzje i ja jestem za nie odpowiedzialna? Co mam zrobic, aby nie wtracali sie w moj zwiazek? Prosze o odpowiedz :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile lat ma ten chłopak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz12345
19

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×