Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość emanuelaa

co moga oznaczac takie slowa tesciowej

Polecane posty

Gość emanuelaa

witam. od razu napisze, ze mieszkam z tesciowa- taki wiem, glupia, niezaradna, itd. Znam te popularne na forum epitety, wiec bardzo prosze o wstrzymanie sie. Zalezy mi na kulturalnych wypowiedziach. Chodzi o to, ze kiedys tesciowa powiedziala do mnie w rozmowie (taka niezobowiazujaca rozmowa przy kawie, nie w klotni), ze ona ma dwoch synow i musza jej dac utrzymanie. Na nich, czyli na mojego meza i jego brata stoi dom, w ktorym mieszkamy. Powiem szczerze, ze zaskoczylo mnie to, nie wiem, jak mam to rozumiec- chodzilo jej o opieke, czy moze o placenie rachunkow za nia, itd. Dodam, ze z mezem planujemy postawic swoj dom i sie wyprowadzic. Kiedys juz uslyszalam od tesciowej (wiem, ze nie powiedziala tego specjalnie, by mnie wkurzyc), ze dzieci sie ma po to, by na starosc sie mial nami kto zajac. Jak Wy byscie zrozumialy takie slowa? Przyszlo mi na mysl, ze tesciowa moze utrudniac nam budowe, ale nie jest raczej z takich zaborczych osob. Zdziwily mnie takie slowa, bo moi rodzice za nic w swiecie nie chca na starosc mieszkac ani ze mna ani moim bratem. Tata mowil, ze nawet na jednym podworku by nie chcial, a od zajmowania sie na starosc to sa domy starcow, a nie dzieci. Mam metlik w glowie. Pomozcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emanuelaa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emanuelaa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili134
oczekuje wsparcia na stare lata i uważa że to obowiązek dzieci zając się rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emanuelaa
Dziekuje za odpowiedz. Dreczy mnie tylko jedno slowo, ktore uzyla tesciowa: utrzymac. Nie wiem, jak mam to rozumiec. Czy bedziemy zmuszeni placic tesciowej rachunki, itd., skoro ma emeryture? I czy to naprawde obowiazek dzieci? Przepraszam, moze to brzmi tak, jakbym nie chciala zajmowac sie tesciowa, ale ja zostalam inaczej wychowana- w sensie, ze dzieciom nie nalezy zwalac sie na glowe i na starosc kazdy powinien zadbac o to, by miec profesjonalna opieke, itd. Boje sie, ze bedzie to przeszkoda w budowie naszego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emanuelaa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obowiązkiem dzieci jest pomoc na starośc rodzicom,moi rodzice zajmują się dziadkami i nie psioczą chociaż teraz jak my to znaczy dzieci poszlismy na swoje mogli by poszaleć mają obowiązki wobec swoich rodziców my też nie zapominamy o dziadkach moi teściowie również pomagają męża dzadkowi ja sobie nie wyobrażam zostawić na starość bez wsparcia rodziców i teśców chociaż z teściami nie zawsze się zgadzam ale to sa rodzice męża i też trzeba będzie pomagac taka jest kolej rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emanuelaa
Pomagac jak najbardziej. Podrzucic do lekarza, pojsc na zakupy, umyc okna- ja tak rozumiem pomoc rodzicom. Chodzi o samo "utrzymywanie"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie te słowa to wyrazenie nadziei, ze na starosc nie bedzie sama. Mam tu na mysli sytuacje, ze np.z emerytury oplaci mieszkanie a zabraknie kilka zl na jedzenie czy leki. i co wtedy? ma chorowac czy glodowac? uwazam, ze od tego sa dzieci. ja jestem wychowana tak, ze nie wyobrazam sobie oddac mamy na starosc do domu opieki no ale to ja, nie kazdy musi sie poswiecac. ale lekka pomoc finansowa czy ogolnie zyciowa to obowiazek dzieci a nie instytucji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój teść tez ma podobne podejście... Ja natomiast takie jak Ty: Od mojego dziecka nie oczekuję ze poświęci swoje życie i rodzinę żeby sie mną na starość zajmować i osobiście nie chciałabym poświęcić swojego zycia na zajmowanie się teściami czy nawet moimi rodzicami... Co innego pomoc a co innego poświęcenie swojego zycia. A widzę jak moja teściową niszczy jej teść, ktorym musi się zajmować i wiem, ze oddałaby wszystko żeby nie musieć podcierać mu tylka, zwłaszcza, ze tez nie tryska zdrowiem... Czy to egoistyczne? Moze, ale równie egoistyczne jest "robienie sobie dzieci po to żeby sie mną zajmowały na starość "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
czyli rozumiem ze mieszkasz z mezem wq domu u tesciowej w jej domu? i nic się nie dokladacie? no to chyba by wypadało dokladac się do rachunkow i wogole uzywalnosci domu. a kupujesz papier toaletowy,plyn do mycia naczyn,mleczko do czyszczenia,proszek do prania itd? pewnie nie a naczynia myjesz i z wszystkiego korzystasz. to chyba nie dziwne ze trzeba się dokladac,co ma tesciowa jeszcze was utrzymywac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko dla ciebie najlepiej by bylo tak jak robią ludzie na wsi z końmi .taki siwek orze robi czałe życie a jak jest już stary to go gospodarz bez zmrużenia oka sprzedaje do rzezni albo jak dawno temu w Japonii była taka góra gdzie prowadzano ludzi starych żeby tam zmarli albo sami zrzucili się w przepaść było po problemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko dla ciebie najlepiej by bylo tak jak robią ludzie na wsi z końmi .taki siwek orze robi czałe życie a jak jest już stary to go gospodarz bez zmrużenia oka sprzedaje do rzezni albo jak dawno temu w Japonii była taka góra gdzie prowadzano ludzi starych żeby tam zmarli albo sami zrzucili się w przepaść było po problemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postawcie się w sytuacji ludzi starszych w Polsce.. Nie wiem autorko czy jestes jakaś samolubna czy zwyczajnie nie lubisz teściowej, ale czy swoją matką byś się nie zajęła? Ja też uważam, że dzieci powinny na starośc zająć się rodzicami. Jeżeli ty jesteś taka przeciwna słowom teściowej to dlaczego u niej mieszkasz? Porąbane, widzisz tylko jedną stronę medalu - że dla ciebie to będzzie kłopot.. A może ty takim kłopotem teraz jesteś dla teściowej? To jak ty z mężem mieszkasz z tesciami to jest dobrze, ale jak teściowa będzie starsza to niech spieprza do domu starców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rób co chcesz. ja mam inne poglądy na świat niż ty.teściowej nie lubię ale swoją mamę bym utrzymywała gdyby była taka potrzeba i pomogę jej zawszę. nigdy nie oddałabym mamy pod opiekę obcej osobie a twoja teściowa to mama twojego męża więc pomyśl o niej tak jak o swojej mamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chętnie się korzysta z rodziców ,teraz teściowa powinna brać od was kase za wynajem mieszkania i odkładać sobie na starość skoro nie bardzo będzie mogła na was liczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emanuelaa
Mieszkamy na wsi. Tesciowa nie musi domu utrzymywac. W sumie to placimy z meza bratem polowe rachunkow. Tesciowa w sumie kupuje sobie jedzenie i leki. Czasem oczywiscie dolozy do swiatla. To nie tak, ze ona ponosi koszty naszego utrzymania, nie zrozumcie mnie zle. Dom rowniez my remontowalismy ze swoich pieniedzy, itd. Chodzi mi o to, ze skoro w tym momencie to my placimy (w sumie to normalne, bo tu mieszkamy, wiec logiczne, ze to my utrzymujemy dom), to gdy wybudujemy nasz, dalej bedziemy musieli placic? Pomimo, ze nie bedziemy tam mieszkac? Chodzi o rachunki, opal na zime, itd? Oczywiscie nie chodzi mi o podatek, bo to bedziemy placic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ty nas o to pytasz? A skąd my mamy wiedzieć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 21;45 to na wsi już koni nie ma ?tego nie wiedzałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emanuelaa
Wy mnie zle zrozumialyscie. Skad te ataki? My pomagamy tesciowej. Zmieniam jej firanki, nieraz sprzatne caly pokoj, maz zawozi do lekarza. Nie chodzi mi o to, ze oddamy tesciowa do domu starcow. Pisalam, co moi rodzice o tym mysla i co chca, by z nimi zrobic. Chodzi o sam fakt utrzymywania. Nie zapomnijcie, ze mieszka tu rowniez brat meza. Tylko, ze on nie pomaga tesciowej. Nie zawozi jej do kosciola, do lekarza, robi to tylko i wylacznie moj maz, nieraz ja. Na nas jest cala "opieka". Brat tylko pokrywa rachunki z nami na pol. Zastanawiam sie, co w momencie naszej wyprowadzki? Nie jestem wredna suka, za jaka mnie wzieliscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emanuelaa
Nie pytam osob, ktore nie wiedza. Wrecz przeciwnie... :D P.S.- czlowiek, na wsi juz malo kto kury trzyma, a Ty sie o konie pytasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli dom jest teściowej powinna sprzedać i kupić sobie małe mieszkanko i mieć was w nosie a na starość za mieszkanie jakiś dobry dom opieki a nie liczyć na was jak już teraz jest problem ,współczuje kobiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz yorki na wsiach jaja znoszą:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emanuelaa
Dom jest przepisany na meza i jego brata. Ile razy mam pisac? Chodzi o to, ze my z obowiazku opieki sie wywiazujemy, tylko brat nie za bardzo. I pytam, co w momencie naszej wyprowadzki? Boje sie, ze cala opieka i utrzymanie spadnie na nas. Nie wiem, co w tym dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
jelsi nie bedziecie mieszkac w domu tesciowej to ejsli tego nei chcesz to nie bedziesz musiala jje utrzymywac,nie ma takiego ob owiazku to ejst sprawa indywidualna kazdej rodziny,choc jak słyszałam w Chinach jest takie prawo ze dorosłe dziecko MUSI pomagac starym niedołęznym rodzicom i nawte taka jedna kobieta przegrala sprawde w sadzie i sad nakazał jje opiekowac się matką. no ale to Chiny a my jestesmy tu. mysle ze tak czy owak wypadałoby pomagac jej w jakis sposóbn jelsi ona bedzie juz bardzo stara bo wkoncu cos po niej tez odziedziczycie. ale to kwestia moralna,nie matakiego prawa ani takiego nakazu. musicie natomiast dokladac się do rachunkow i kosztów utrzymania i używalnosci domu,ktore wcale małe nie sa w czasie gdy mieszkanie u niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emanuelaa
No raczej mieszkania na wsi to raczej by tesciowa nie kupila. Patrzmy realnie, prosze o madre rady, a nie przytyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to się kobita w maliny wpuściła przepisała dom na syneczków a na starość krzyż pański będzie miała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emanuelaa
Jak pisalam wczesniej- na pewna forme pomocy sie zgadzam, bo wiem, ze to obowiazek. W dodatku to mama meza. Teraz utrzymujemy dom i wiem, ze powinnismy to robic. Nie chce natomiast, by opieka spadla calkowicie na nas, bo w koncu moj maz ma ten dom na pol z bratem. Wyprowadzimy sie, bo jest nam zwyczajnie ciasno. Brat sie troche rozpanoszyl, ma wiecej pokoi, my tylko jeden. Dlatego musimy sie pobudowac. I tak zastanawiam sie, czy to sprawiedliwe, ze to my tylko sie tesciowa zajmujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a brat czemu sie matka nie zajmuje? jak bardzo wymaga tesciowa tej opieki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
będziecie tak sobie starą kobiete przerzucać a to wy a to brat a na czyjej ziemi będziecie się budować pewnie też mąż dostał w odpisie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×