Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

niemormalna szwagierka

Polecane posty

Gość gość

Akcja miała miejsce w sobotę, szwagierka porosiła mnie, aby moja córka spędziła w nimi sobotę i niedzielę, bo dziewczynki chcą się pobawić itp.Mamy dzieci w podobnym wieku, 4-6 latno ok, zgodziłam się.W sobotę około 10 zawiozłam córkę, z całą wyprawką do spania, w niedzielę po obiedzie miałam zabrać. Jeszcze dobrze nie wróciłam do domu, a mieszkamy około 40 km od siebie i dzwoni teściowa mojej szwagierki,że moja córka chce rozmawiać z mamą.odbieram, dziecko prosi mnie, abym przyjechała, bo została sama z tą panią, a ciocia z dziewczynkami poszła na basem, a potem na zakupy. Trafiło mnie, pojechałam, zabrałam, nic nie powiedziałam.Dzwoni do mnie szwagierka około 17 ,że wróciła, no i dlaczego zabrałam dzieckoi, przecież miała zostać.Rece mi opadły, nie chciało mi się nawet niczego tłumaczyć, powiedziałam,że mam inne wyobrażenie o wspólnym spedzaniu czasu z dziećmi, jeśli je do siebie zapraszam, zaczęła sie pruć, ze histeryzuję, przesadzam,że one od dawna chodzą regulartnie na basem w soboty , a potem po zakupy.Rozłączyłam się.Nie chcę wchodzić w relację między dziewczynki, bo się lubią, ale i nie mam wiećej ochoty, na opieką nad dziećmi jak to bardzo częto miało miejsce przy takiej postawie szwagierki. Muszę jakoś się od niej odseparować, tylko kulturalnie, jakieś to widzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i znów popełniacie błąd, trzeba od razu wyjaśniać takie sprawy. Trzeba było powiedzieć, że skoro regularnie jeżdżą na basen, to mogły wziąć twoją córkę ze sobą, a jeśli nie chciała tego zrobić, to mogła się umówić, że przywieziesz ją o 17 jak wrócą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No błąd, ale zatkało mnie, w sumie to nie mam ochoty jej niczego tłumaczyć, bo to w sumie nie pierwszy raz, gdzie zupełnie inaczej odbieramy rzeczywistosć.Powiedziałam tylko jak napisałam wyżej, że nie tak wyobrażałam sobie opiekę. Nie mam ochoty wracać do tego tematu, bo moja szwagierka to jak przekupa na rynku, będzie tyle krzyczała, kręciła,aż będzie jej racje, w żyiu nie przyzna się do winy, z nią rozmowa merytoryczna jest jałowa. Mam jej już dość, tylko dzieci w sumie szkoda, bo się lubią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może właśnie trzeba jej wytłumaczyć, bo ona nie wie co zrobiła źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No trudno. Najwyzej to Ty mozesz zabrac dzieci gdzies razem skoro majs dobra wiez. Szwagierce w takim razie nic nie tlumacz, po prostu ja unikaj, badz uprzejma, ale chlodna. Gdy zadzwoni mow, ze jestes zajeta, gdy przyjdzie mow, ze zaraz wychodzisz z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona nigdy nie wie, ale nie potrafi zrozumieć jak jej tłumaczę, to nie pierwsza akcja, były też inne.Spokojnie jej tłumaczyłam o co mi chodzi, to zaraz był krzyk, wyzwiska i histeria, z nią nie da się normalnie porozmawiać, jeśłi temat dotyczy jej zachowania. .Jestem już zniechecona do dlaszych kontaktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.12 chyba tak właśnie zorbię, chłodo, kulturalnie i z daleka.Zawsze mnie wyroluje, a potem awantury robi, wyzywa mnie, obraża, ale do tej pory jakoś rozchodziło się po kościach, bo ja konfliktowa nie jestem, no i jełśi widzę,że się z kimś nie dogadam, to nie bawię się w gadanie dla gadania. Dziewczynki, trudno, nie będzie jak zawsze sobota i niedziela u nas, w końu mó Mąz ma już tego serdecznie dość i ot już mi wantury robił, po co się zgadzam.Faktycznie może to już czas, za zakończenie tej relacji na takich zasadach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×