Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie chce mi się iść na studniówkę

Polecane posty

Gość gość

Mam dziś studniówkę o 20. Buty mi się nie podobają,kupiłam w ostatniej chwili, boje sie jak mnie fryzjer uczesze , boje się poloneza,tego,że wywrócę się podczas tańca na szpilkach, a najbardziej tego, że mój partner zawali - nie przyjedzie albo się spozni , bo nigdy nie był u mnie , albo że będzie zarywał do innych dziewczyn bo to taki typ , ale innego nie mialam żeby wziąć. I do tego wszystkiego mam okres. Niech ktoś idzie za mnie :( Strasznie sie stresuję , ręce mi się trzęsą , i żałuje że ide z tym chłopakiem , juz się poryczałam dwa razy , takie oficjalne sztywne imprezy nie są jednak dla mnie :( Strasznie mi szkoda tych 600 zł , taki stres i impreza pewnie będzie masakrą , moglam to wydać na coś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głowa do góry. Ja idę w prawdzie nie na studniówkę, ale na zabawę. Ubrałam się w kieckę, którą sama sobie przerobiłam ze starej. Pomaluję sobie paznokcie sama. Uczeszę też się sama, aby zaoszczędzić. Też mi się nie uśmiecha tam iść, ale trzeba cieszyć się życiem i nie przeżywać rzeczy, które mogą wcale nie nastąpić. Nie uważasz, że to bez sensu martwić się rzeczami, które mogą się wcale nie wydarzyć? Nakręcanie się tylko dołuje i pogrąża. Rzeczywistość może i zapewne będzie cąłkiem inna. Jesteś młoda, ciesz się życiem i wal wszystko. Na zmartwienia zostaw miejsce, gdy naprawdę one będą w rzeczywistosci, a nie w twojej wyobraźni. Nabierz pewności siebie. Z pewnością będziesz wyglądała super. Miłej zabawy z poczuciem bardzo dobrego nastawienia!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
600 zł???? Zapłaciłaś tyle za samą opłatę za lokal itp., czy wliczasz w to cene sukienki i fryzjera? Ja też mam dzisiaj i też mi sie nie chce iść :P nie jestem imprezowiczką, wolałabym wieczorem posiedzieć na laptopie :P ale do ludzi też trzeba wyjść... Do fryzjera nie idę - mam złe doświadczenia z przeszłości i szkoda mi 40 zł na to, żeby mieć gniazdo na głowie Do kosmetyczki ani manicurzystki też nie. Okres pewnie dostanę jeszcze dzisiaj, bo mnie boli brzuch. Nie umiem chodzić na obcasach - cwiczę od wczoraj i zobaczymy jak to będzie wyglądać. Obym sie nie wywaliła, nie potknęła i nie szła jak kaczka :P Trzymaj sie, autorko, damy rade :) nie ma sie co denerwować na zapas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×