Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kogo kochacie bardziej swojego męża czy dziecko ?

Polecane posty

Gość gość
Wydaje mi sie ze autor nie dorosl zeby byc tatusiem!!! nawet nie powinienes takich pytan zadawac. Skoro tak strasznie kochasz zone to dziecko jest owocem waszej milosci i twoja zona ma prawo byc szczesliwa i ty tez powinienes! a jak sie dziecko urodzi to napewno straci dla niego glowe, chyba nie sadzisz ze odstawi dziecko a ciebie bedzie nianczyla??? bedzie przy nim 24na dobe. Sama to niedawno przechodzilam dziecko przewraca swiat do dory nogami a moj maz dzielnie mi pomagal :-) fakt ze nie ma ani checi ani czasu na czulosci ale zaczyna sie nowy etap w zyciu i ty jako glowa rodziny musisz odstawic swoje wielkie ego i zajac sie jak nalezy dzieckiem i zona ktora bedzie bardzo potrzebowala twojej pomocy a na amory przyjdzie czas. Trzeba cierpliwie czekac! A zdrady to nie zadne rozwiazanie jak to ktos durny napisal to tylko ucieczka dla tchurzy, bo trzeba myslec glowa a nie h u j e m;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:13 A wyobraz sobie taka sytuacje, jakis bandyta kaze ci wybierac kto ma przezyc maz czy dziecko kogo.wybierasz ? Oczywiscie nie zyczr ci takiej sytuacji, pytam tyljo czysto hipotetycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ales ty glupi gosciu za duzo filmow sie naogladales ale wydaje mi sie ze wiekszosc postawi ze dziecko ma przezyc facet na odstrzal:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham inaczej. Nie da się tego porównać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teoresthabo1974lamws
Bardziej kocham synka niz meza. Jasne http://ohh.nu/p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w 37 tyg i napewno obydwoje będę kochać do końca świata TAK SAMO MOCNO! To najważniejsze osoby w moim życiu... Zdania nigdy nie zmienię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem kobietą ale rozumiem ,, pytającego ,, bo kobiEty czesto I pochloniete ciązą i dzieckiem - doslownie zapominają o męzu , uwazaja ze to normalne - wiec zrozumiale ze czuje sie mniej kochany ale kochają tylko nie chce sie juz okazywac bo mysla ze mezowie wiedza --- tak masz racje wiekszosc zaniedbuje - ZONY POWINNY KOCHAC TAK SAMO okazywac uczucie ... bo potem zdziwione i ze mezowie zdradzają i robia z siebie ofiary MĄZ poprostu szuka czulosci u innej ....a wolałby miec od zony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:19 A czemu dziecko ma być ważniejsze ? Gdyby nie facet, to byś tego dziecka nie miała. Dziecko też jak dorośnie, może już się rodzicami nie interesować i mieć ich w d***e 22:19 Nie mam pojęcia czy dorosłem czy nie, ale jakby nie patrzeć nie długo zostanę nim. Moja żona jest właśnie szczęśliwa, bo bardzo się tą ciążą zachwyca. Ja nie mówiłem tutaj nic o odstawieniu dziecko specjalnie dla mnie, rozumiem jak dziecko jest niemowlakiem to wymaga opieki, nie zamierzam jej w tym przeszkadzać, mam tylko nadzieję, że ten okres szybko minie i po urodzeniu dziecka nic się nie zmieni, czyli mam nadzieję, ze nadal będzie mnie mocno kochać, ale nie mniej niż dziecko. 02:33 Mam nadzieję, ze moją żona ma takie samo zdanie jak ty. 02:50 Mądra wypowiedź, po prostu chcę, żeby żona była tak samo czuła przed i po ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale twoja zona nie bedzie taka sama kobieta jak przed ciąza :D Przeciez w jej zyciu WSZYSTKO sie zmieni.. Zajmie jej troche czasu dostosowanie sie do nowej sytuacji , ale ona sie zmieni, zobaczysz :) Zreszta ty , tez powinines sie zmienic, w twoim zyciu oijawi sie nowy członek rodziny, a ty chchesz by zona i ty pozostali na ten fakt obojetni ? Zyli zyciem jak przed tym wydarzeniem ? Dziecko przewraca swiat do góry nogami, nic nie jest potem takie same, człowiek ma inna perspektywe.. Twoja zona bedzie tez matka , nie tylko zona.. bedzie tez oczywscie kobietą :) ale.. przez pewien czas matka bedzie w niej wazniejsza niz zona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:41 Ale mam nadzieję, że to będzie tylko pewien czas, a nie całe życie, jak mała trochę podrośnie, to już będzie wszystko normalne. Liczę się z tym, że może wszytko ulec zmianie, ale mam nadzieję, że miłość jaką mną darzy się nie zmieni, ale zmieni się na lepsze. Chcę po prostu być dla niej najważniejszy, tak jak ona jest teraz dla mnie najważniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Gratuluję" osobom, dla których facet, mąż, ojciec dziecka to obcy człowiek... Jakieś głębokie niedowartosciowanie, kompleksy i egoizm widzę w stwierdzeniach typu: przecież to moja krew i miłość bezinteresowna. A co złego jest w miłości za coś? Za to, że ten jedyny (chociaż to nie pasuje w waszym przypadku) wam odpowiada, jego charakter, jego umysł, ciało.? Dziecko nie jest tylko częścią was, jest odrębnym człowiekiem, kto wie, czy jego charakter będzie dla was idealny gdy urośnie? Zresztą wtedy i tak nie zatrzymacie go dla siebie, dziecko może was kochać i szanować do konca waszych dni, ale prawdopodobnie zacznie kochać kogoś innego mocniej. Co z wami wtedy? Teraz macie małe dzieci, które bardziej niz mąż potrzebują waszej uwagi i troski. Ale czy wam wystarcza w zyciu relacja z niemowlakiem, czy przedszkolakiem? Nie potrzebujecie uczucia i zainteresowania osoby dorosłej? Dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak juz któras pisała - nie porównuje sie miłosci do męża z miłoscia do dziecka! Miłosc do dziecka jest bezwarunkowa i jest to chec opieki nad maluszkiem bo dziecko sobie nie poradzi bez rodziców - obojga rodziców. Milosc do męża - facet jest dorosły i chyba to wy oboje bedziecie miec dziecko. Twoja zona najbardziej sie uciaszy jak zobaczy ze ty tez kochasz to malenstwo i sie cieszysz tak samo jak ona. Daj jej i dziecku ta miłosc a otrzymasz to samo. Urodzi sie dziecko wiec na pewno ona tez bedzie potrzebowac pomocy bo kazda kobieta kiedys traci wiare w siebie i siły w pierwszych miesiacach zycia maluszka i potrzebuje wsparcia męża i pomocy. wiadomo zmienia sie wiele - bo jednak juz niema tyle czasu dla siebie - dla was, zmeczenie itp - ale na prawde...daj milosc i oparcie a zona to doceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie z serii "Kogo kochasz bardziej? Mamusię czy tatusia?" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakieś głębokie niedowartosciowanie, kompleksy i egoizm widzę w stwierdzeniach typu: przecież to moja krew i miłość bezinteresowna. xxx Nie za bardzo rozumiem .. mozesz rozwinąc ? Jakie kompleksy widzisz w bezinteresownej miłosci ? Gdzie jest te niedowartosciowanie w stwierdzeniu "moja krew "? Egoizm ? Mam na uwadze siebie kochajac swoje dziecko ? Serio ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, masz na uwadze siebie, gdy twierdzisz ze najmocniej kochasz dziecko, nawet kosztem męża, bo to TWOJA krew. Bo to miłość bezinteresowna. Rozumujac w ten sposób, mąż powinien być w tej skali gdzieś daleko pośrodku, na pewno za rodzicami, rodzeństwem, dziadkami. Przeciez to wszystko twoja krew... Ale jednak coś skłoniło Cię kiedyś do opuszczenia domu, a jeszcze wcześniej do "uciekania" z tego domu w wieczory, weekendy, wakacje. Zakładam ze Twoje dziecko w wieku np. 16 lat nie będzie pchalo się mamusi na kolana i pod bluzkę do cyca... Warto myśleć o swoim zyciu bardziej perspektywicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim miłość do dziecka a do partnera to 2 różne sprawy i nie powinno się tego stawiać na jednej skali. Do dziecka wynika z odpowiedzialności, troski, a nawet instynktu, nie ma za to wiele wspólnego z tym całym bajkowym porozumieniem dusz, połówkami jabłek i całym tym romantycznym stereotypem, który jednak w większości nas gdzieś siedzi. Jak byłaś młoda, to czyż nie marzyłas o księciu z bajki? Czy tylko chciałaś dawce spermy znaleźć? Kopciuszek żył z księciem długo i szczęśliwie do dnia narodzin pierwszego dziecka? we współczesnych bajkach o miłości, czyli komediach, powinno się zmienić fabułę i zamiast szczęścia i ślubu na końcu powinno być dziecko, bo to przecież główna i jedyna miłość w życiu kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g Anka
Kocham ojca mojego dziecka bardzo ale miłość do synka i jego dobro stawiam ponad to. Z mężczyznami bywa różnie dziś jest twoim mężem a jutro już nie. Dziecko jest twoje na zawsze a męża możesz mieć kolejnego. Nigdy nie zrozumiem matek przedkadających dobro dzieci bad dobro faceta. Potem w telewizji słyszy się jak ojciec czy partner katowal czy bił dziecko za cichym przyzwoleniem matki bo bala się ze mężus odejdzie jak się z denerwuje. To nienormalne .znam osobiście takie 2 przypadki gdzie w pierwszym żona dokonała aborcji żeby nie stracić męża tak! Bo on się bał ze dziecko będzie ważniejsze od niego szok prawda? Po 3 latach spakowalam się i bez słowa wyjaśnień wyjechał. Ona 2 lata leczyła depresję. Teraz ma nowego partnera który marzy o dziecku co za przekora losu co ?a ona nie może odnosić ciąży - 5 poronien i teraz płacze ze gdyby mogła wrócić czas itp W drugim przypadku mężus rozpieszczony maminsynek tez ojcem być nie chciał bo chciał mieć swoją Agusie tylko dla siebie a dzieci są zbyt skomplikowane i on się dzielił nie będzie. Jak Agusie zawiodła antykoncepcja to był dramat. Zagroził jej ze jak zatrzyma dziecko to on odejdzie. Na aborcje było za późno. Oddali dziecko do adopcji. Do ostatniej chwili liczyła ze on zmieni zdanie gdy zobaczy małego ale nie. Nawet wziął go na ręce ale zdania nie zmienił! Ona ze łzami w oczach podpisała dokumenty adopcyjne . Chciała zatrzymać synka ale bala się ze ja zostawi. Tragedia. Sa razem do dziś minęło 3 lata. Ale czy ona jest szczesliwa? Wątpię choć sama o tym nie mówi to widzę ból w jej oczach jak odwiedza mnie i mojego małego. Dorośnij autorze. Dziecko to cud. Ono nie staje się przeszkodą w waszej miłości ale ja dopełnia. Przestań myśleć w taki sposób ze żona pokocha bardziej dziecko niż ciebie. Po prostu kochaj i dawaj miłość! Zrozumiesz wtedy ze miłość rodzicielska to niesamowite odczucie i ze to jest kwintesencja waszego związku dziecko wymaga uwagi i poświęcenia. Czasem nie będzie czasu na seks ale to zastąpi czułość i oddanie. Miłość ma wiele twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty wyżej piszesz o patologii w związkach, a my mamy na myśli normalne małżeństwa z dziećmi. Można mieć przecież dwoje troje lub więcej pociech. Wypowiadają się tu osoby młode, fanatyczne, nie umiejące sobie wyobrazić swojej rodziny za 10-15 lat. Dziecko jest dla świata i w wieku 15-20 lat nie będzie już zbytnio was potrzebować (przy normalnych relacjach). A traktować należy bliźniego swego (czy to żona czy córka) jak siebie samego. Więc i siebie traktować jak cud. I wtedy będzie równowaga i harmonia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g Anka
Co to są normalne małżeństwa? Przestań. Nie ma normalnych. Każdy ma jakiś problem tylko nie zawsze to widać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, co opisałas to patologiczne zwiazki(nie mówie o patologii życiowej tylko uczuciowej!), bardzo toksyczne. Nie do pozazdroszczenia. Ja znam znowu inny przykład. Koleżanka wpadła, nie z kimś przypadkowym, tylko ze swoim facetem, ale wiedziała, że nie jest to żadna miłość jej życia, miała słuszne watpliwosci co do jego odpowiedzialności itd. O żadnym ślubie nie było mowy, mimo oburzenia rodziny, nie zamieszkali razem chociaż facet interesówal się dzieckiem. I w sumie po jakimś roku od narodzin rozstali się. Koleżanka oczywiście była I jest dobra i kochająca mama, ale nigdy nie ukrywala swojej desperacji w poszukiwaniu faceta, a nawet wrecz jakiejs namiastkI czułości, męskiego zainteresowania, seksu. I właśnie mówiąc o swoim synu, używala tych frazesow: przynajmniej mam jego. On mnie nigdy nie opuści, to miłość bezinteresowna, JEGO jestem pewna. Na małego to tez dobrze nie wpłynęło, żył w strachu, że mama się zakocha i go zostawi, stał się bardzo zaborczy(oczywiście byl wtajemniczony w mamy randki i flirty internetowe). Do co najmniej 7 roku życia kapali się razem w wannie, do dziś (10 lat) śpią razem w łóżku... Ostatnio koleżanka złapała wreszcie jakieś męskie gacie i śpią we 3! A mały jest świadkiem wiadomo czego, o czym mnie poinformował. Jaki moral z tej opowieści ? Należy rozdzielić miłość do dziecka a faceta, to dwie zupełnie różne sprawy, a kobieta znajdzie miejsce w swym życiu i sercu dla obu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:33 Z dziećmi też różnie bywa, nie wiem ile naoglądałaś się seriali typu Dlaczego Ja ? Ale to, żeby mąż czy kobieta zdradził, to są rzadkie sprawy, a jak już to może przez zaniedbanie partnera/partnerki, dla czystej przyjemności nikt tego nie robi, no chyba, że nie dojrzałe osoby. Dziecko może za kilka lat zapomnieć jak się nazywają jego rodzice, więc co to chyba bardziej boli od zdrady ? Nie wiem po co piszesz mi tu o znęcaniu się nad bliskimi, ja nie zamierzam bić swojej żony i córki, no chyba, że nagle zachoruje psychicznie, ale równie dobrze moja żona może popaść w jakąś psychiczną chorobę. O aborcji nawet nie pomyślałem nigdy, a co dopiero jak miałbym to zaproponować ? Po za tym nie wspomnę, że dziecko było planowane. Ja kocham żonę, ale od niej oczekuję tego samego, nie chcę, żeby całą miłość przelała na dziecko, a o mnie zapomniała, mi nie chodziło tutaj o sam seks, bo to nie oznacza od razu że kogoś się kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham mojego męża, jestem szczęśliwa z nim i nie zaniedbuje jego. Kocham też mojego synka i mąż też wiem że go bardzo mocno kocha. Ale prawda jest taka że jakbym mogła jedno z nich uratować i chociaż serce by mi pękło to uratowałabym synka. Racja, dziecko to inna miłośc - bezwarunkowa za którą można dać się zabić. Mąż to inna miłość - uwarunkowana ilością wsparcia, uczucia, zainteresowania i przyjaźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wybrał żonę, co jak co ona jest dla mnie najważniejszą osobą na świecie i nikt jej nie zastąpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybrałbym żonę nie dziecko? Współczuję twojemu dziecku zatem. Kiepsko się zapowiadasz jako ojciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu zona jest moja ksiezniczka obiecalismy sobie ze bedziemy cale zycie, a corka to co ? Skonczy 20 lat i sie wyprowadzi i moze odwiedzi raz na miesiac a sam nie chce byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cyt: Ale prawda jest taka że jakbym mogła jedno z nich uratować i chociaż serce by mi pękło to uratowałabym synka. Przypominam, że pytanie było od debili dla debili. Najgłupsze pytanie świata. No ale skoro padło - parafrazuję: Ty laseczka 47-letnia tudzież mąż rówieśnik i synek 24 lata mieszkający od 7 lat poza domem obecnie żonaty. Kogo ratujesz w sytuacji zagrożenia życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kyxxle
Jestem młodą matką, mam 20 lat i 4-letnią córeczkę. Kocham ją bardziej niż męża. Przez 9 miesięcy nosiłam ją pod sercem, jak mogłaby nie być dla mnie najważniejsza? Każda matka powinna bardziej najbardziej kochać dziecko. Twoja żona będzie teraz bardzo zajęta, pomagaj jej, razem opiekujcie się Waszym maleństwem. Dziecko jest najwspanialszym prezentem dla rodzica, poczujesz to, gdy ono się urodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bardziej kocham męża i nic tego nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serce podpowiada inaczej ale prawda jest taka że to mąż powinien być dla kobiety naj]azniejszy. Dziecko się kocha bezwarunkowo, inaczej niż męża ale ono dorosnie i pójdzie swoją drogą. Pewnie niewiele z was wie ale to właśnie od takiego traktowania sprawy, biorą sie te wszystkie toksyczne mamusie które nie potrafią później zaakceptować tego że ich dzieci układają sobie życie bez nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×