Kogo kochacie bardziej swojego męża czy dziecko ?

Ja Kocham inaczej narzeczonego a inaczej nasze dziecko. Na myśl o moim mężczyznie pojawia się poczucie spełnienia, motylki w brzuchu, poczucie bezpieczeństwa, pożądanie. Na myśl o dziecku tego nie ma, jest troska i dbanie o jego rozwój. Uważam że najważniejszym wydarzeniem w moim życiu był moment kiedy zrozumiałam że go kocham, potem narodziny dziecka bo bez tego pierwszego nie byłoby tego drugiego. Dziecku chcę zapewnić rozwój i możliwości i wypuścić w świat - a z mężczyzną chcę budować związek by zostać z nim do końca.

Dla mężczyzn którzy się zastanawiają czy są kobiety 'normalne' po urodzeniu dziecka.. Tak są. Są nawet takie które w połogu robią mężowi loda bo za nim tęsknią, za bliskością, za seksem chociaż same kochać się nie mogą

Mój mąż kocha dziecko to widać, słychać i czuć. I to nie jest tak że on to dziecko kocha bardziej a mnie mniej, bo mnie nie kocha wcale, nic a nic. Jestem dla niego tylko jakimś nudnym zobowiązaniem i makietą przed społeczeństwem. Żałuję strasznie że za niego wyszłam. Straciłam przy nim młodość. Wmówiłam sobie że on jest mądrzejszy od innych. Okazał sie beznadziejny. Dlatego ja nie mam też wyrzutów sumienia że go nie kocham.