Kiedyś dowodem miłości był seks, dziś jest nim ślub

To paradoks naszych czasów

raczej dziecko ślub da się odkręcić rozwodem

Miłości DOWODÓW nie trzeba. Jest albo jej nie ma.

Potwierdzam, jeśli ktoś oczekuje dowodów miłości, to chyba sam nie jest pewny swoich uczuć.

kiedys dowodem odpowiedzialnosci bylo zaangazowanie dzis jest totalne olanie czyichs potrzeb stopka: nie przyszedl mahomet do gory poszla gora do mahometa

dziecko można zakisić w beczce z kapustą

dziś zaangażowanie jest dowodem desperacji ... najmodniejszy dziś facet to piękny i obrażalski mięśniak z kasą

nie ma ślubu, nie ma miłości - pogódźcie się w tym konkubinatory zamiast żyć w kłamstwie oszukując się na co dzień

Miłości potrzebna jest lojalność. lojalność jest wtedy, gdy stoisz po stronie osoby, którą kochasz lub z którą się przyjaźnisz. lojalność jest wtedy, kiedy dobrze żyjesz, pomagasz, bierzesz w obronę w razie potrzeby, nie gardzisz, nie zapierasz się, nie kłamiesz, nie odtrącasz. lojalność jest wtedy, kiedy patrzysz w tym samym kierunku, choćbyś nawet szła/szedł inną ścieżką. Lojalność jest jak szlachectwo - zobowiązuje. A miłość, to dużo więcej

Oreore 10/10. Miłości nie potrzeba dowodów. Po co ślub a potem rozwód. Ze swoim kochanym jestem 30 (!) lat bez ślubu,dwóch naszych synów jest po studiach,jesteśmy ze sobą szczęśliwi i spełnieni. Co zmieniłby ślub? Nic. Więc po co go brać? Strata czasu i kasy. Jak chcemy mieć gości to zapraszamy i bawimy się.

Autorka książki Zaplecze - Violetta Komar, również zauważa tą kwestię. Polecam zapoznanie się z nią!