Baby są jakieś inne

Chciałam się podzielić z Wami, kobietami, pewną refleksją. Mianowicie doszłam do wniosku, że jestem strasznie głupia, przewidywalna i naiwna :P wczoraj wieczorem siedziałam sobie sama w domu, mąż w delegacji we Wrocławiu. Z racji wolnego wieczoru, zorganizowałam sobie domowe spa: naolejowałam włosy, nałożyłam maseczkę, coś tam jeszcze naciapałam i relaksowałam się z "Historią Anglii" (uczę się do egzaminu). Wysłałam do męża żartobliwego sms-a, że robię się na bóstwo i jak wróci, to będę taka piękna, że nie będzie mógł oderwać ode mnie oczu, nie mówiąc już o rękach. On mi odpisał, z wielkim zdziwieniem, czy to możliwe, żebym była jeszcze piękniejsza??!! Ucieszyłam się jak głupia do sera, podskakiwałam z turbanem na głowie i zaczęłam planować, co mu przyszykuję na kolację powitalną i jak urozmaicimy sobie wieczór :P głupia baba, wystarczy jedno słodkie słówko, a już lata jak nakręcona :P:P Też tak macie? Powiedzcie, że tak, że nie tylko mną jest tak łatwo manipulować ;)

a moze zakpił sobie,może nie należysz do pięknych? może to twoja wyobraznia o urodzie .Facet chce być miły.

No to chyba by się ze mną nie żenił, gdyby nie uważał mnie za piękną, co? Poza tym nie w tym rzecz :P

Haha! O nie, mój mąż też doskonale wie co, kiedy i jak powiedzieć, żeby spowodować u mnie określone działanie :P Ale, śmiej się z tego ;) Jedyne pocieszenie jest takie, że Ty na pewno też masz w zanadrzu kilka sztuczek, dzięki którym okręcasz go sobie wokół palca ;)

turban to ty chyba masz na włosach, a nie we włosach. A po drugie to tak maksymalnie durnego tematu już dawno tu nie było :O twój mąż musi mieć ciebie za niezłą idiotkę, taką zwykłą lalę do dmuchania. Nie widzę innej opcji.

Ale jak wyobraziłam sobie siebie z turbamen na głowie, pląsająco wesoło z telefonem w ręce..uśmiałam się :P

mną nie idzie tak łatwo manipulować, nie daję się zrobić za jedno miłe słówko. nie jestem tępą idiotką

gość 17.53 znane Ci jest pojęcie parafrazy? a od czego jest to forum, jeśli nie od gadania na głupkowate tematy? :P

Haha! No tak, bo silne i niezależne kobiety nie przyjmują komplementów ani słodkich słówek :P silne i niezależne kobiety, jako istoty myślące, nie uprawiają seksu ze swoimi mężami ot tak, dla zabawy :P bo na seks to trzeba sobie zasłużyc! :D:D:D

Ojej, czyli jednak jestem głupia.....:( chyba przestanę flirtować z mężem, skoro to świadczy o mnie w ten sposób...Może on naprawdę wcale mnie nie kocha, tylko chce sobie od czasu do czasu pobzykać. Inaczej przecież nie byłby mily, prawda...? :(

Moj facet to dopiero przebiegly dziad. Jak mam focha albo cos mi nie pasuje, to zaczyna sobie ze mnie zartowac. Ja zaczynam sie smiac i duzo latwiej daje sie uglaskac :P a na mile slowka tez jestem lasa, jak kotka :D