Jestem rad, iż znalazłem właściwą ścieżkę . . .

Aktualnie powinnością mą, jest się doskonalić, by z nie je nie zbaczać w prawo, ani w lewo . . . :p

Edelgaście i ty psie sabo, nie idźcie tą drogą:-P

Znaczy się którą? Nie stać Cię na większą kreatywność, aniżeli naśladowanie nadźganego Stolzmanna?:p

niestety, przerasta mnie to:-( mam pytanie do Cię: co z tą Królewną przez duże K???

Na razie lipa, bo nie mam aktualnie funduszy na podróż... A boję się, że jakiś fagas, może wykorzystać walentynki, żeby się do Niej przyjebać . . . :( Aha i z dużej proszę:p

większej nie mam:-P

>... A boję się, że jakiś fagas, może wykorzystać walentynki, żeby się >do Niej przyj**ać . . . No to jest raczej pewne.

13:49 - Idź precz szatanie!!! :o

edytowano dziś :p

pewnie ktoś ją będzie próbował dopiąć :P nie to co ta c***a narzekająca

I tak dzieje się wola Najwyższego . . . :)

czekałeś 10 lat, to poczekasz na nią jeszcze kilka, może się wzbogacisz, co będzie, to będzie

Już nie mam zamiaru czekać, ani czasu, ani nawet mi nie wypada. Powoli zaczynam działać. Problem w tym, że aktualnie ma wąski zakres możliwości.... Parę poważnych błędów popełniłem. Powiedziałbym nawet: "I'm so afraid of mistakes, those I've made", jak śpiewał David Gilmour w "Ibiza Bar"...

gość wyżej dobrze mówi, co ma być to będzie, a ona za ten czas nauczy się roli żony i podszlifuje kamasutre

" Powoli zaczynam działać. Problem w tym, że aktualnie ma wąski zakres możliwości...." I właśnie to jest wskazówka aby przeczekać, może za kilka lat zakres możliwości będzie szerszy, a ty sobie pomału działaj

Nie będzie nic szlifować. A do roli żony to się nadaje od urodzenia . . . Z resztą po mojemu kamasutra to parszywy drawidyjski wymysł raczej . . .

14:51 - W ważnych sytuacjach działam jak berserk, ale i tak pewne minimum muszę mieć spełnione. Dosłownie minimum. A wszystko wskazuje, że tego minimum nie będę miał spełnionego wciągu paru najbliższych tygodni...

Nie będzie nic szlifować. ---->Skąd wiesz? Pewnie już to robi, a ty byś dostał zawału jakbyś wiedział że inni ludzie w tym twoja królewna też "to" robią A do roli żony to się nadaje od urodzenia . . . Z resztą po mojemu kamasutra to parszywy drawidyjski wymysł raczej . . . ---->To po twojemu, a ona może mieć całkiem inne zdanie. I nie jest ważne co ty myślisz, że ona myśli.

ciekawe co zrobisz jak na koncu tej sciezki bedzie przepasc i napisane: most zburzono w 1939 i nigdy nie odbudowano?

15:00 - Dla mnie ożenienie się z niedziewicą byłoby poniżeniem . . . Gdyby się okazało, że PK nie jest dziewicą, wtedy bym musiał rozpatrzyć któreś z alternatywnych rozwiązań . . . 15:02 - Zalecałbym Pani ocenić najpierw dogłębnie ocenić swoje kompetencje, zanim zacznie Pani stawiać takie hipotezy . . . Niech Pani najlepiej najpierw oceni swoje życie, a potem odpowie sobie na pewne pytania . . .

. . . Gdyby się okazało, że PK nie jest dziewicą, wtedy bym musiał rozpatrzyć któreś z alternatywnych rozwiązań . . . ---->Jestem bardzo ciekawa tych alternatywnych rozwiązań... zaskoczyłeś mnie, myślałam że będziesz się do końca upierał, że jest dziewicą (nawet gdyby nią nie była)

ile lat ma Królewna?

"Jestem bardzo ciekawa tych alternatywnych rozwiązań..." I tutaj masz pole do popisu dla swojej wyobraźni:) "zaskoczyłeś mnie, myślałam że będziesz się do końca upierał, że jest dziewicą (nawet gdyby nią nie była)" Nie mam, żadnych logicznych dowodów, żeby stwierdzić, że nie jest. Pojawia się czasem uczucie, że to zbyt piękne, aby było prawdziwe, ale tego nie można nazwać logicznym argumentem, a jedynie subiektywnym osądem:p Cóż. Zarówno kierowanie się dedukcją, jak i intuicją pozostawia margines błędu . . . :p

15:54 - Nu ic þinc, Seo is twentig ond syofn gearas eald :D

Nie mam, żadnych logicznych dowodów, żeby stwierdzić, że nie jest. ----> A ja mam. I tutaj masz pole do popisu dla swojej wyobraźni. Pojawia się czasem uczucie, że to zbyt piękne, aby było prawdziwe, ale tego nie można nazwać logicznym argumentem, a jedynie subiektywnym osądemjezyk.gif ---->w twoim przypadku nie ma żadnej logiki, wszystko jest subiektywne, więc to tylko gra wyobraźni :P

Ale są mocne logiczne i racjonalne przesłanki (wskazówki)... Problemem może być to, że powinęła mi się noga i nie wiem, czy zasługuję sobie na taką nobilitację, jak zasługiwałem kiedyś...:( Ale cóż... "Będziemy maszerować i będziemy walczyć!!! I nigdy się nie zmęczymy i nigdy cofniemy. I nigdy nie stracimy odwagi, nigdy nie stracimy wiary!!!" Jak powiedział kiedyś pewien prawicowy mąż stanu . . .

Nie zmęczysz się, nie masz czym, to tylko 1 mały kroczek rocznie...

Pudło. Tutaj działa "progres sokowy". Pierwszy skok nastąpił w 2012... Drugi we wrześniu zeszłego roku . . .

*skokowy

"progres sokowy". Pierwszy skok nastąpił w 2012... Drugi we wrześniu zeszłego roku . . . ---->Rozumiem, progres sokowy czyli polucja nocna, były AŻ DWIE w przeciągu dwóch lat, no stary szacun gratuluję snów erotycznych z udziałem perłowej królewny