Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

problem z jedzeniem 2,5 latka

Polecane posty

Gość gość

Moje dziecko ogolnie jest niejadkiem i do tej pory jadlo tylko niektore produkty, nie wszystkie. Natomiast od jakichs 2 tyg chce jesc glownie mleko modyfikowane, czasem troche mlecznej kaszki, jogurt, serek danio i wlasciwie nic wi2cej, czasem banana. Martwi mnie to bo to mm je na kazdy posilek, jak proponuje jej cos innego to wrzeszczy z daleka wnieboglosy, a jak ja chce przeglodzic to marudzi okropnie, ma zly humor, jest glodna, ale nic innego nie chce jesc. Czy to normalne? Czy to minie? Jesli tak to kiedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jogurty owocowe? danio? kaszki z torebki? mleko modyfikowane może z butelki? odstaw w cholerę to mm... raz dziennie daj zwykłe, w kubku.. żadne tam danio i inne owocowe cuda... i normalny obiad daj.. ziemniaki, mięso i mizeria czy buraczki.. albo jakaś zupa.. kanapki kto to widział karmić ponad 2 letnie dziecko tylko mlekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdego dnia ma proponowana zupe, drugie danie, kanapki, ale nie chce tego do ust wziac i sprobowac. Wrzeszczy z daleka. Jeszcze kilka tyg temu jadla niektore zupy, ale teraz nie. Mam ja zaglodzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a coś się zmieniło w otoczeniu? jakaś nowa sytuacja? odstaw wszystko, co ma dużo cukru ( smakowe kupne serki, jakieś niby owocowe jogurty, te wszystkie danio i inne cuda).. pozbądź się mm z domu.. kup zwykłe.. daj mleko do popicia np. śniadania.. i tyle,mów, że nie ma więcej.. pytaj, co chce jeść.. może niech wybierze.. kanapka z szynką czy z żółym serem... niech dziecko "samo" zetrze sobie ogórka na mizerię, albo pokroi paprykę do kanapki.. niech widzi, jak to jedzenie powstaje... nie możesz ulegać, że tylko mm i mm.. bez przesady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Probowalam juz wszystkiego, wspolne przygotowywanie kolorowych dan rozne propozycje np sniadan, szynka czy ser, ale wszystko konczy sie rykiem jak przychodzi do jedzenia. Osoby majace dzieci jedzace normalnie, nie zrozumieja matki niejadka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ona nie jest niejadkiem skoro je. Ona wie, że jak się rozwiszczy to dostanie co chce bo mamusia nie chce zagłodzić. Dziecko samo się nie zagłodzi. Moja ma tak, że np. nie je praktycznie nic przez 2 dni. Na śniadanie 2 gryzy kanapki czy 2 łyżki serka z owocami (nie owocowego) na obiad 2 kawałki mięsa zero surówki czy ziemniaków, na kolacje potrafi nie jeść nic. Potrafi obudzić się z płaczem następnego dnia i prosić 'mamusiu jeść' i wtedy zjada co chce. NIKT na siłę jej nie zmusza, a tym bardziej nie zastępuję normalnego posiłku treściwego jakimś daniem czy innym gównem. Mleko mm wyeliminowaliśmy zaraz po skończeniu półtora roku i od tamtej pory nadrabia to jakimś kefirem czy maślanką, serkiem naturalnym. Też ma 2 i pół roku. W dniu kiedy nie ma apetytu nie dostaje żadnych zapychaczy. W dzień kiedy zje ładnie śniadanie dostaje dodatkowo jakiegoś batona czy paluszki. I to nie zawsze. Jak nie zje śniadania to na 2 dostaj*****ana bo wiem, że go zje, a potrafi prosić o więcej, ale niestety nie jemy posiłków nie ma przyjemności. W między czasie pije soki (z działkowych owoców) rozrabiane z wodą, herbartki owocowe, miętowe czy zwykłe czarne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, mam identycznie. Wciza cos gotuje a moj maly jak tylko zobaczy to placze jak bym go ze skory obdzierala :( Ma kilka potraw ktore je, ale to np sam ryz, sam kurczak. Rano pije mm. Malo owocow i warzyw. Fajnie ze dziewczyny radzicie ale nie wszystkie dzieci sa takie same, a na sile mu jedzenia do buzi nie napcham. Tez mi sie wydaje ze moj nie jest niejadkiem, bo jak cos lubi to potrafi 2 miski zjesc. No ale ile mozna pociagnac na tak malo urozmaiconej diecie? Lekarz mowi ze wszytko ok, dzieci tak maja. Wazne zeby duzo pil. Dla mnie to porazka, bo strasznie sie martwie, a lekarz mnie zbywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo ten lekarz ma racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tego panikowania, jak żyję nie słyszałam jeszcze o dziecku które zagłodziłoby się mając jedzenie pod nosem... czy wasze dzieci chorują, są odwodnione, mają anemię czy inne widoczne niedobory? Są ospałe i bez siły? Podejrzewam że nie, i tak jak inne radośnie biegają cały dzień jakby miały motorek w tyłeczku... więc po co ta histeria i zamartwianie się bo zjadł jedną łyżkę ryżu a nie pięć, albo owoców nie je tylko sam chleb? Jak dla mnie problemy z żywnieniem są kiedy dziecko ma zaburzenia apetytu i problem ze zjedzeniem czegokolwiek, a nie kiedy ma jakieś swoje upodobania... A autorka robi jedną z najgłupszych rzeczy, bo nie dość że nauczyła już dziecko wymuszania tego co chce płaczem, to jeszcze widząc problemy z apetytem tylko je pogłębia pakując w dziecko same słodkie i sztuczne zapychacze... Mój synek też ma niską wagę, zawsze na dole siatki centylowej, dostaje czasem słodkie przekąski ale zawsze po posiłku. Bo jeśli dostanie pączka zamiast obiadu, to tego obiadu na bank nie zje, a jeśli zje obiad- to pączek mu nie zaszkodzi. Też jest wybredny, ma swoje upodobania, do tego jak każde dziecko miał fazy że nie chciał jeść wcale albo tylko określone produkty, więc bywało i tak że się tydzień żywił praktycznie samymi ogórkami kiszonymi, ziemniakami i chlebem z masłem, albo samym mlekiem, twarogiem i serem żółtym... Dopóki zdrowo rośnie, nic mu nie dolega i jest szczęśliwy to nie mam zamiaru się w to wtrącać. Pozwalam mu jeść jak chce, nie ma przymusu że jak jest obiad na stole to ma siadać i zjeść, tyle że dbam o to żeby miał do wyboru w miarę normalne produkty, a nie bezwartościowe zapychacze... Litości, mleko modyfikowane, kaszki (!), serki homo, słodzone i pewnie nie najlepszej jakości jogurty, danio jako podstawa diety dwuipółletniego dziecka?? To nawet u starszego niemowlaka duże przegięcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×