dla skarba.

Jesteś tak daleko,nie wiem co myślisz ,jak sie czujesz czy nadal kochasz..tyle niedopowiedzianych słów,gestów ,myśli..myślami stale wracam tam,w nasze miejsa..gdzie bylismy szczęsliwi i pełni nadziei..nigdy chyba nie zdołam zapomnieć,Jesteś dozgonną częscią mojego serca.Jesteś moim słoneczkiem...

A tak konkretnie, to kto jest tym słoneczkiem?

Moja piękna, też Cię kocham. Twój uśmiech jest dla mnie najcudowniejszym widokiem pod słońcem. Nie mogę się doczekać kiedy znowu Cię zobaczę.

wzajemnie kochany mój:-)

i ubierz te bielizne, ktora tak lubie :)

a którą lubisz?

te w kropki z kokardkom :)

skąd wiesz ze mam taki stanik?

kamerka

jaka kamerka?

chyba nie Twoja - nie ma strachu..

nie rozumiem?

ja mam kamerke tylko w necie ,jak patrzę na (120).

Kocham,Twoj uśmiech,kocham Twój głos,włosy,oczy ..najcudowniejsze jakie znam,marzę o tym by Cię móc zobaczyć..przytulić i pomilczeć w błogim uścisku.

Tego nie pisze facet tylko jakas wariatka.

o tej bieliźnie to nie ja pisałam.

wiesz kochany ,nie umiem tak na luzie rozmawiac z Tobąa na intymne tematy,my przecież chyba nie jesteśmy jeszcze na takim etapie znajomosci....śpij słodko skarbie.:-)

Kto jest tytułowym skarbem?

Ale ja jeszcze spać się nie kładę,a ty już tak?

nie ,jeszcze nie..ale położę się za momencik.Teraz siedzę sobie po ciemku na przeciwko kominka..wpatruję się w ogień,cieszę się ciepełkiem i myślę o Tobie,potem zakladam słuchawki i odpływam w nasz swiat muzyczny..:-) noca może mi się przyśnisz..:-)zobaczymy..teraz szybki prysznic i kolacja a Ty co robisz...?

A czego słuchasz?

Też o tym marzę. Jesteś tak blisko czasami na wyciągniecie ręki, a nie mogę Cię mieć.

Przyjdź tu i przytul sie do mnie ;)

Kochanie chyba byłam na wyciągnięcie ręki..a teraz:-(mam nadzieje że się zobaczymy bo ta tęsknota jest straszna

Już nie jesteś na wyciągniecie ręki/

Wiem,Ty też już nie jesteś obok,już nie mogę patrzeć w Twoje oczy,:-)dlaczego tak rozdzielił nas los?...:-(

dlaczego? to twoja wina

20:24,,,czego słucham..Volver a empezar.....znasz tą piosenkę?....Dowiedziałam się właśnie ze to była moja wina,akurat!Ja tak nie myślę,wina zawsze leży po obu stronach,ale chyba w wiekszym stopniu po twojej.

ktoś sie wvna na mój topik../ tu autorka ,za pierwszym razem to może była moja wina (bo nie wytłumaczyłam),ale za drugim razem to już nie była niczyja wina ...ani moja ani Twoja.Po prostu tak się stało..:-(

To co się stało to się stało, jest teraz i jeśli czujesz iż możesz dokonać niemożliwego to w to wierz.