Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kto ma rację : ja czy mąż?

Polecane posty

Gość gość

Zawsze należałam do oszczędnych osób. Nie skąpię ale dwa razy zastanowię się nad zakupem danej rzeczy. Czy aby jest mi potrzebna? Mój mąż do tej pory również taki był. Swego czasu zarabialiśmy o wiele mniej. Dwa lata temu założyliśmy firmę, firma rozrosła się. Obecnie daję bardzo dobre dochody ( ok 10-13 tys. miesięcznie na czysto). Mąż trochę się tym zachłysnął. Chce wydawać pieniądze na głupoty. Trochę patrzy się na swoich braci, którzy również tyle zarabiają ale nic nie oszczędzają. Wszystko wydają na bieżące rzeczy ( jedzenie w restauracjach, kosmetyki, ciuchy). Dla mnie to głupota. Czy nie możemy żyć nadal za te 3-4 tys. miesięcznie jak kiedyś a resztę odkładać? Jak przemówić mu do rozsądku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może warto pożyć? tak będziesz zbierała i zbierała i nić nie spróbujesz. A wieku 80 lat to g****o można za przeproszeniem. Owszem warto wynegocjować stałe oszczędności typu 3-4 tys jak możecie sobie na to pozwolić, ale nie bądź wiśnia wydaj z 1000zł na teatr restaurację, wyjazd na weekend (wyjazd w 1000 się nie zamknie ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minimall
Ja też jestem właścicielem małej firmy, zarabiam 30-35 tys. mies.a wydaję na swoje potrzeby (jestem sam) 2tys. Resztę wrzucam na konto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyjemy w mniejszym mieście :) Tutaj za kolację w restauracji nie wyda się więcej niż 100 zł. Codzienna kawa na mieście to również niepotrzebny wydatek. Dla mnie optimum to : 3-4 tys. miesięcznie na życie z rachunkami ( które mamy niewielkie ponieważ ok 800 zł). To nie jest niewiele ! Dla dwóch osób wystarcza na bardzo dobre życie ! 1000 zł miesięcznie na fundusz wycieczkowy ( w zeszłym roku byliśmy na 3 wycieczkach za granicą). Dzięki temu odłożylibyśmy ok 6-7 tys. złotych miesięcznie. Ale nie . Mężowi to nie wystarcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra, pogoniłabym takiego dziada i sknerę jak ty... Ja rozumiem odkładać jakieś 2-3 tys. ale mając dochody powyżej 10 tys żyć za 3 to już skąpstwo. Nie wyobrażam sobie zarabiać tyle i nie móc nawet głupiej kawy na mieście wypić (choćby i codziennie - stac mnie), bo mi mąż nie pozwala. Ja bym na pewno jadała w restauracjach, kupowała perfumy i kremy z górnej półki i jeździła dobrym autem. Życie jest tylko jedno, co wam z tego oszczędzania przyjdzie? Mąż pracuje to mu się należy, a ty jak chcesz to sobie siedź w domu i jedz wątróbkę. Nie rozumiem takich ludzi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupiliśmy nowy samochód :) Jeździmy nowym oplem Astrą ( leasing 1200 zł miesięcznie). W tym miesiącu kupił sobie kurtkę za 1400 zł z Ochnika, ja torebkę za 500 z ginorossi. Perfumy kupuję również firmowe ale z promocji w Sephorze albo w UK bo już kupowanie w normalnej za 500 zł to głupota. Codzienne jedzenie w restauracjach, codzienna kawa nie jest ani potrzebne ani zdrowe. Po co lecieć na Dominikanę za 7000 zł skoro takie same plaże masz na Kanarach za 2500? Wątróbki nie jemy ponieważ mam cukrzycę i odżywiamy się tym samym codziennie bardzo zdrowo ( gotuję każdego dnia , nie używam półproduktów tak wiec na jedzenie nie idzie dużo kasy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I przecież nie ma się pewności czy firma będzie zawsze tak dobrze funkcjonowała. Jeśli nie będzie klientów to co wtedy? Czy nie lepiej mieć na przykład 300 tys. oszczędności na nowy biznes? Niż 30 tys.? Bo się kupowało kremy za 300 zł i latało po świecie za duże pieniądze aby wypoczywać w drogich kurortach i nic nie zobaczyć za wyjątkiem starych Niemców i show dla turystów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie lepiej. Ja bym wolała kurorty i kremy za 300zł niż wieczne oszczędzanie na zasadzie "a gdyby". Przecież nikt nie mówi, że macie wcale nie oszczędzać, ale po co ponad 2/3 dochodów?? Kurcze jak moja ciotka - forsy miała jak lodu, ale wiecznie dziadowała i sępiła, bo ona "musi odkładać". Efekt? Oszczędności zżarła inflacja, po śmierci ciotki w latach 90-tych pieniędzy było tyle, ze starczyło na urządzenie stypy i samochód dla jej syna, nawet nie nowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko,że my nie dziadujemy :) Nie sądzisz,że byśmy dziadowali jakbyśmy nigdzie nie jeździli i wydawali na życie 2 tys. miesięcznie? Czy według Ciebie dziadowaniem jest jazda nowym samochodem? 3 tys. na życie miesięcznie na dwie osoby bez rachunków? Czyli 3 tys. na jedzenie, paliwo i jakieś tam ciuchy i inne głupoty ( swoją drogą niekiedy za tą kasę żyją całe rodziny...). Oraz 12 tys. rocznie na podróże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JasnowidzXXL
W 100 procentach zgadzam się z Tobą. Żyć trzeba swobodnie, wygodnie i zdrowo. Ale nie SZPANOWAĆ. Po co dawać ludziom podstawę do (słusznej) oceny "nowobogaccy się rzucają"? Afiszowanie się z kasą jest w złym stylu. Gratuluję. I oby tak dalej! Zaimponowałaś mi. A o codziennym jadaniu w restauracjach i przepłacaniu w tzw "Galeriach" (gdzie ten sam towar jest obłożony trzykrotnym narzutem) mogą się wypowiadać tylko małolaty, które w życiu własnymi rękoma i głową nie zarobiły jeszcze ani grosza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chociaż na ciuchy to zdarza nam się jeszcze dodatkowo sobie trochę więcej wydać sezonowo ( na przykład w tym miesiącu). Jednak wydawanie miesięcznie 10 000 zł na dwie osoby to nie za wiele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wciąż wolę jeść zupki amino [szczególnie rosół]niż te frutti di mare w restauracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 tys. miesięcznie na dwie osoby to średnia kasa. Samo paliwo swoje kosztuje. Ja na same ubrania i kosmetyki wydaję koło 1000zł miesięcznie, a nie uważam, żebym dużo kupowała. Z drogich kosmetyków kupuję perfumy i kremy (na dzień, na noc i pod oczy), no bo dbam o cerę i nie chcę się wcześnie zestarzeć. Ale już kolorówkę do makijażu kupuję ze średniej półki, nie potrzebuję tych za 200-300zł. Kosmetyczka, fryzjer, paznokcie (nie tipsy, bo zaraz mnie tu zjadą, zwykła hybryda), wszystko kosztuje. Z ubrań kupiłam ostatnio spodnie za 200zł i torebkę za 150zł, to już mamy 350zł na odzież, a potrzebuję jeszcze buty. Także nikt mi nie wmówi, że da się "normalnie żyć" za 3000zł na dwie osoby. Pewnie, że da się wyżyć, ale co to za życie? I też mi argument, że za tyle się całe rodziny utrzymują... A w Chinach ludziom wystarcza miska ryżu dziennie, to też powinniśmy tak żyć, skoro komuś gdzieś tam się udaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację Autorko. Wedlug mądrych, sprawdzonych powiedzeń- nic nie trwa wiecznie, ile byś ne zarobił, zawsze coś odlóż, jedyną stałą w życiu jest zmiana.itp To jest tak, jak z wypadkami drogowymi, ludzie szaleją za kierownicą, a wypadki przydarzają się komuś innemu. Dopóki nam się coś takiego nie przydarzy.. Zbyt wiele bankructw i upadków firm wśród znajomych widziałam, i zachęcam kazdego do umiaru w kwestiach finansowych. Zważywszy na mizerię i kiepską jakość służby zdrowia- masz pieniądze na zabieg, operację, rehabilitację, jesteś leczony, rehabilitowany. Jest tyle aspektów życiowych, nad którymi człowiek nie ma kontroli, ze posiadanie oszczędności jest miękką poduszką przy twardym lądowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JasnowidzXXL Dzięki za zrozumienie. Mamy obecnie działkę nad jeziorem. Mam taki plan aby za kilka lat zacząć budować tam mały pensjonat. Byłoby to dla nas zabezpieczenia na przyszłość. Gdybyśmy odkładali to byłoby to możliwe. Bez tego nie ma na to szans :) Może przedstawię mu zestawienie na kartce ile moglibyśmy zyskać? Miejsce jest fajne, rozwojowe . Powstaje tam coraz lepsza infrastruktura turystyczna tak więc myślę,ze będzie to dobry pomysł. gość dziś na paliwo miesięcznie wydajemy 300 zł maksymalnie ponieważ mieszkamy w małym mieście i wszędzie mamy blisko na piechotę. Przy obecnej cenie gazu samochód pali nam 18 zł na 100 km. 3 tys. złotych to: 1 tys. miesięcznie na jedzenie ( tak jak już pisałam sama gotuję i mam dietę) 1 tys. na kosmetyki i ubrania ( swoją drogą to drogie kremy nie sa skuteczniejsze od tych tańszych bo krem działa jedynie na wierzchnią warstwę cery. Zmarszczki powstaja głębiej - tam gdzie krem już nie przeniknie). 1 tys . zostaje na co? Na jakieś głupoty. Czyli nie jest to niewiele :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty sobie zdajesz sprawę z tego, że ten "mały pensjonat" sam się nie utrzyma? Akurat moi bliscy krewni prowadzą pensjonat i to jest harówka non stop - cała rodzina przy tym pracuje łącznie z dorosłą córką. Ludzi oczywiście tez zatrudniają. Już widzę jak para emerytów poradzi sobie z prowadzeniem takiego domu :D A drogie kremy sa bardziej skuteczne niż te tanie, widzę nawet po swojej skórze, dużo lepiej wygląda jak się przestawiłam z tych po 30zł na te po 300zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz koniecznie dopiec :) Tak się składa,że osoby z bliskiej rodziny u mnie również mają niewielki pensjonat i bardzo dobrze sobie radzą. Tak więc z mężem wiemy jak mniej więcej wygląda to od poszewki. Emeryci ? ;) My jeszcze 30-tki nie przekroczyliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze autorko, przesadzasz. Jezeli chcesz rozwijac biznes czy po prostu zaoszczedzic, zeby miec jakies zaplecze finansowe to to jest dobry pomysl ale nie w ilosci ponad 60% dochodow. Pozyj troche. Mysle, ze najlepiej jakbyscie z mezem poszli na kompromis, skoro ty chcesz oszczedzac 6 tys a on nic, w kolejnymi miesiacu zalozcie konto oszczednosciowe i przelejcie na nie 3 - 4 tys, reszta sie cieszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też bym tak zrobiła - kompromis - czyli wydawać troche wiecej niz dotąd, reszte oszczędzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×