jestem najgorsza matka na swiecie

daj se luz, ja tez "poległam" z bezpośrednim kp, ściągam 4 m-ce, daje z butli, dziecko najedzone, szczesliwe, uregulowane, je co 3 godz. a nie co 10 minut, mlekiem matki nie można przekarmić. Także polecam i nie wiem skąd ten mit że po laktatorze laktacja zanika. I mm to wcale żaden syf, jest gorszym mlekiem niż mleko matki ale syfem bym tego nie nazwała bo niby czemu?

Wszystko byłoby piękne gdyby nie to ze nie wiem ile mam podawać ml mojego mleka. No i jak dostaje z butelki to ulewa, a jak z piersi to nie...

Bo za dużo je z butli.

Po pierwsze niech lekarz sprawdzi wędzidełko. Jestem prawie pewna ze tutaj leży problem. Po drugie, a myslalaas ze jak będzie? Dziecko wisi na piersi caly czas. Ja karmilam 23 godziny na dobę. Siedzialam w fotelu i karmilam caly czas. Tak to jest z dzieckiem. Po 3 miesiącu będzie lepiej a po 6 rewelacja. Miej sile aby to przezwyciężyć. Pomyśl sobie ze walczysz o najlepszy pokarm dla Twojego dziecka. Lub wyobraź sobie ze żyjesz w czasach gdzie mm nie bylo. Wiec albo dziecko wykarmisz albo nie.

Karmie TYLKO MOIM MLEKIEM. NIE PODAJE MM

Czy ktoś tu jeszcze jest?

Jestem. Co się dzieje?

U mnie po staremu ale zawsze w grupie raźniej i może ktoś jeszcze opowie jak to bylo na poczatku

polecam terapie psychologiczna w ramach nfz.

Nasz facebooka? Wejdź na grupę "karmienie piersią" i tam opisz swoje problemy. Pomoga Ci.

Dzięki. Rozumiem ze juz taka terapię przeszlas i ci pomogła :) Nie mam fejsbuka

Opowiem Ci jak to u mnie bylo. Córka wisiala caly czas na piersi ale wiedziałam ze to jest normalne i naturalne. Jestem przeciwniczka mm, wiec chciałam karmić tylko piersią. Nie raz wysiadalam psychicznie bo ciężko bylo w ogóle cokolwiek zjeść, czy wyjść siku. ale po 3 miesiącu bylo lepiej. Córka wydluzyla sobie przerwy między karmieniami. Co do brodawek to miałam pogryzione, bol niesamowity ale przeszłam to, i zapalenie piersi również. Potem to już bajka i wygoda.

Naprawdę przeszedł bol? Po jakim czasie? Ja dziś dałam pierś po 3 dniach i ból straszny mimo że ran nie mam. Wcześniej jak dawałam codzień i miałam rany to najgorsze było pierwsze zassanie i parę minut a potem jakoś dawało się wytrzymać a teraz boli cały czas jak dziecko ssa. Ja jak mialam zapalenie piersi to byłam w szpitalu. Tez jestem przeciwniczka mm. Jak dałam pierwszy raz to płakałam ale na szczęście w tej chwili od dawna nie daje mm bo daje rade wykarmic moje dziecko, niestety butelka...

Jesteś najlepszą mamą dla swojego malucha jest ci ciężko jak wszystkim matkom w tym okresie to dopiero 3 tygodnie ,pierwsze pół roku jest baardzo trudne ,ale przetrwasz trafił ci się trudny egzemplarz a dla ciebie wszysko nowe plus rewolucja hormonalna i totalne zmęczenie.Jednak musisz się trochę uspokoić bo naprawde dziecko bardzo reaguje na to czy zajmuje się nim osoba spokojna czy bardzo nerwowa i gwałtowna i w tedy jest jeszcze bardziej rozhisteryzowane.Jeżeli nic nie pomaga skonsultuj z lekarzem może dziecku coś dolega.Mój pierwszy syn też był takim przypadkiem pierwszy raz przespałam noc bez jego płaczu jak mial 13 miesięcy.Teraz mam trzecie pół roczna córka i jest ok.Trzymam za ciebie kciuki wszysko się uspokoi choć teraz jest ci cięzko.Pozdrawiam.

Dziękuję za przemiłe slowa. One naprawdę dają siłę. Dziękuję!

Przykladaj dziecko chociaż raz na dobę, zebry nie zapomniałojak ssac pierś. Wiem co mówię bo sama odciagam pokarm 9 miesięcy i mam dość mycia, parzenia i siedzenia z laktatorem.

Ja chce do pół roku karmić własnym mlekiem. Później już nie. Ale faktycznie większość czasu spędzam na myciu laktatora, butelek, ssmoczkow... juz ponad miesiąc za nami... byle do 6ciu

Chciałam do 3 potem 6, a teraz 10 miesiąc leci. Nie podaje mm, brakuje mi czasu na wszystko

Tylko do 6 miesiąca ? A potem co mm? To jaki według Ciebie ma sens karmienie piersią? Taka jesteś nastawiona na karmienie to myślałam ze jakas wiedze masz, ze najlepiej karmić dłużej własnym mlekiem a Ty do 6 miesiąca tylko? Porażka.

Tak mam zamiar karmić do 6 mca. Jeśli ktoś karmi piersią to może nawet 2 lata. To jest wygoda, wyciągasz pierś i juz. A ja jestem sama jak palec i czas który MARNUJE na mycie tego wszystkiego wole spędzić z moim dzieckiem na zabawie. Jeśli ktoś nie karmi butelka to nie wie ile to roboty kosztuje. Ja w nocy po 4 razy wstaje by ściągać mleko a potem to wszystko myć. Zajmuje to dużo czasu, sypiam po 3h. A potem nie mam już siły na nic. Poza tym nie popadajmy w skrajnosci! Ja byłam karmiona mm i jak pisałam wcześniej jestem okazem zdrowia! A moja koleżanka karmiła piersią i jej dziecko w ciągu miesiąca od urodzenia przeszło zapalenie płuc, rotawirusa. Teraz ma 5 miesięcy i chorowało juz około 6 razy w tym 3 razy leżeli w szpitalu! W dodatku dziecko miało niedowage i miała nakaz dokarmiania! I nie jest to jej pierwsze dziecko, wykarmila piersią trójkę a jednak teraz karmienie piersia nie przyniosło jej nic dobrego. Jeśli ja dam radę karmić do 6 miesiąca życia mojego dziecka to będzie dla mnie ogromny sukces, a większość z was i tak wróży mi ze za chwile stracę pokarm

Poszukaj doradcy laktacyjnego z certyfikatem, zadzwoń do magdy karpienie, przystawiaj dziecko żeby nie zapomniało, wlacz o karmienie piersią przynajmniej w nocy. Nie odciagaj po nocach pokarmu bo się wykonczysz. Ja żałuję ze się tak szybko poddalam i wygrał laktator, tylko że u mnie dziecko wylo i wierzgalo gdy przystswialam do piersi, nie umialo chwytać.

Karmiac mm też jest góra mycia i w nocy trzeba wstac żeby mieszanke rozpuścić

Dziecku trzeba podciąć wedzidelko. I rozwiąże problem, ale nie, badz dalej uparta i glupia.

Kobieto weź idź i sobie sama coś podetnij. Pisałam już ze Wedzidelko było sprawdzane!! Wiem ze jeśli się podaje mm tez jest dużo mycia. Moje dziecko też się mocno denerwuje przy piersi, wierzgą nóżkami, rączkami i placze i ja wtedy nie wiem czy nie potrafi złapać czy się nie najada... nawet jak w nocy dam pierś to będę musiała ściągać bo on zje z jednej piersi a druga będzie pełna i bardzo bolesna. Jak nie ściągnę dokładnie po 2h pokarmu to nie mogę z bolu, mam już 4 porcję w lodowce bo musze ściągać takie mam pełne a moje dziecko przecież dużo je więc dziwię się że mam taki zapas. Spokojnie mogę ściągać co godzinę a buteleczke napełnie. Położna mówiła ze wykarmilabym 2-3 dzieci ale gdy pytalam czemu dziecko tak się przy piersi zachowuje to potrafiła tylko powiedzieć ze mam karmic i karmić do oporu. 24h siedzieć na fotelu i karmić i zabroniła mi kupować laktator kiedy powiedziałam ze chce karmić z butelki. Totalna fanatyczka karmienia, ale ja potrzebowałam pomocy a nie rad które i tak nikomu nic nie dały. Zaczęłam wiec ukrywać przed nią ze karmie butelka.

No i to był błąd.

Jak na chama karmiłam piersia i płakałam z bolu każdy mówił nie bądź cierpietnica i weź butelkę. Faktycznie to mi pomogło, przestałam się zastanawiać czy mam depresję, nigdy nawet już nie pomyślałam że mam dość własnego dziecka. Teraz kiedy karmie butelka z własnym mlekiem słyszę pierś, pierś. Jestem gorsza bo nie daje piersi. Moje dziecko jest bardzo absorbujace, dużo placze i ciągle chce na ręce. Daje mi w kość bardzo ale jestem szczęśliwa matka, nie mam nikogo kto by na chwile wziął ode mnie dziecko żebym mogła się przespać czy coś wyprasować. A mimo to jestem szczęśliwa. Niestety moje szczęście niszczą takie właśnie wypowiedzi, że jestem gorsza bo nie karmie piersią ( mimo że PODKRESLAM karmie moim mlekiem, nie podaje mm).

Jaki masz laktator? Kup sobie taki ną obie piersi żeby ściągać jednocześnie np. Medela. Im więcej odciagasz mleka tym więcej się produkuje. KPI karmienie piersią inaczej, poszukaj tam wsparcia

Osteopata może pomóc i karmienie stanie się przyjemme

polkawmonachium.rzeka-mleka-czyli-o-dobrym-karmieniu. poszukaj u siebie osteopaty

nie torturturuj sie cyckiem!!! prezjdz na butelke!! kobieto ty siebie zakatujesz