czy wypada iść do fryzjera ze swoimi farbami?

zielona pomarańczka Weźmie od ciebie 25zł ale po nałożeniu otworzy ci drzwi i wyjdziesz?

Sory ale widzialam program Ostre ciecie jak to te profensonalne salony i fryzjerki funkcjonują wiec 120 zl to duzo zwlaszcza jeśli nie jest to to,czego chcialas.

to naprawdę musi być fryzjer na jakimś zadupiu

dziś Nie chce mi się o tym pisać ale chemią się różnią są jak niebo i piekło Profesjonalne są dla profesjonalistów a drogeryjne dla amatorów i inaczej się ich używa to dwa różne zupełnie inne produkty Te drugie szkodzą i łysieje się od nich po upływie wielu lat.

No to inne porównanie: a można do manikiurzystki przynieść swoje tipsy, odżywki i lakiery do paznokci?

bardzo dobre porównanie, zapewne manikiurzystka nie zgodziłaby się na to więc do fryzjera też się nie powinno chodzić ze swoimi farbami

Ja robię farbą klientki ale wyjaśniam jej że interesu na tym ze mną nie zrobi i jej farby do moich się nie umywają. Padają pytania a gdzie kupię takie jak pani ma Odpowiadam i mówię prawdę W sklepach ich nie ma A fryzjerskich? -tam ich również nie ma Dystrybutorzy mi je dowożą Kupi je pani również w sieci ale u mnie i tak będzie taniej:) więc interesu tak czy siak pani nie zrobi-proste !

Dokładnie! Fryzjer to nie jest Zus żeby wyzyskiwać ludzi To rzemieślnik który odprowadza składki płaci podatki itd. Nie da się tego przeskoczyć. Trzeba szefa o podwyżkę przycisnąć a nie pisać na forum głupoty!

nie poszłabym, jak mnie nie stać na fryzjera to nie idę w ogóle, a nie uskuteczniać dziadostwo

i już :) poszłam, włosy ufarbowane, tak jak chcę:)

Tu chyba fryzjerki warcza bo mnie zarobia

zielona pomaranczka__, do małego zakładziku można pójść pewno i ze swoimi nożyczkami ale należy pamiętać, że jak coś nie tak pójdzie to nawet ciężko będzie złożyć reklamację, bo zawsze fryzjer może powiedzieć, że jaką sobie pani farbę kupiła, taki ma pani kolor. W renomowanych salonach mają swoje profesjonalne farby i biorą wtedy pełną odpowiedzialność za wykonaną usługę. Ja od dwóch lat, korzystam z usług salonu Gnatyshyn i chyba nie odważyła bym się pójść do nich z farbą z marketu.

Ja zawsze chodzilam na pasemka ze swoimi farbami .Wczoraj sie zniesmaczylam bo ta sama fryzjerka mowi ze juz nie moze malowac klientow farbami.zastanawiam sie czy jest jakis oficjalny zakaz?kolor jaki wyszedl mi po farbie fryzjerskiej to marchewka a na palecie byl piekny kasztan.chce mi sie wyc.a farby kupione leza ....musze je zuzyc na pasemka ale kto teraz mi je zrobi?