Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przez mój pedantyzm nie lubię zapraszać gości.

Polecane posty

Gość gość

Mam 19 lat, mieszkam już samodzielnie. Mam małą obsesję na punkcie czystości (chociaż z mojego punktu widzenia są to normalne czystości). Niestety wielu moich gości mnie strasznie irytuje. Jak widzę jak np. wycierają ręcę w ściereczkę do naczyń, kroją na nie tej desce co potrzeba, kładą bose stopy na szafkę albo fotel, rzucają okrycie wierzchnie albo co gorsza siadają na mojej pościeli to aż mnie trzesie. Nie chcę wychodzić na niegościnną więc przeważnie zaciskam zęby ale potem wszytsko czyszczę i piorę i prasuję. Co o tym sądzicie? To ja powinnam się bardziej wyluzować czy nie? Jeśli tak, to jak to zrobić? Szczerze mowiąc trochę mnie mój pedantyzm męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chcesz przestać być taką pedantką to jedyny sposób jest taki, by przestać wszystko czyścić i pucować. Zacząć od drobnych rzeczy, owszem, będziesz zdenerwowana i będziesz czułą przymus wyczyszczenia, ale nie rób tego, przeczekaj te emocje i zobacz że nic się nie stanie. Co do ściereczki - przecież mokre naczynia wycierałaś nią, a mokrych rąk już nie można? Przecież to ta sama woda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o ściereczkę to mam inną do rąk a inną do naczyń. Naczynia myję bardzo, bardzo dokładnie czystą gabką i skutecznym detergentem, nie chcę bakterii. A wiadomo jak ludzie umyją ręce, lekko co opluczą pod wodą i potem wycierają ręce tą ścierką, mnie to obrzydza. Jak widać wiele osób tego nie rozumie dlatego mam ogromny problem żeby jeść u kogoś albo kogoś zapraszać (mimo, że mam wielu znajomych, jestem towarzyska to wolę iść na spacer, do kina etc.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tez wkurza jak mąż wycięta ręce w sciereczke do naczyń tym bardziej ze obok wisi reczniczek do rak :o na pościel radze ci położyć jakąś fajna nazute ew. koc bo pościel jest jak bielizna kuzwa nie wiem jak można komuś siadać na łóżko: o i nie uważam żebyś jakoś przesadzala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawieś sobie ścierę do naczyń na ścianie obok kuchenki, a do rąk obok zlewu, to nikt nie będzie się mylił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie lubie, a mam 31 lat, dziecko meza i wypadaloby czasem... ale mam obsesje, nawet nie lubie jak ktos do syna przychodzi, bo rozrabiaja, kurza wszystkim, potem latam ze scierka i mopem nie cierpie jak ktos nie zciagnie butow w tym mscu co my, tylko wlezie mi na chodnik, mam fiola na punkcie kurzu, i smieci na dywanie itp, nawet jak jest pozna noc a wyjda goscie to ja odkurzam... no coz czas sie leczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10;27 - dziękuję za zrozumienie. Jestem bardzo zorganizowaną osobą, lubię żyć w czystym, wysprzątanym i estetycznym otoczeniu. Bardzo dobrze się uczę, potrafię wszystko zaplanować ale nie mogę się uspokoić gdy wiem, że rzeczy nie leżą na swoim miejscu albo że coś jest brudne:P Bardzo mnie irytuje gdy ludzie nie widzą nic złego w siadaniu na moim łóżku albo rzucaniu ubrań, które przecież są okryciem wierzchnim. FUJ. Jeśli chodzi o tę ściereczkę - to dokładnie tak jak Twój mąż wielu moich znajomych nie używa ręcznika do rąk tylko wyciera w pierwszy lepszy a jeszcze moja koleżanka coś rozlała na stół i wtedy to wytarła tą szmatką do naczyń. Była wielce zdziwiona gdy wyjęła czystą ściereczkę:P Nie chcę wychodzic na jakąś niegościnną ale nie mogę tego zaakceptować i przez to męczą mnie wizyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Wam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest dobrze być perfekcjonistką. Pewnie prawie nigdy nie odczuwasz pełni szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10;33 - właśnie odczuwam pełnię szczęścia i to wcale nie rzadko:) Cieszą mnie różne rzeczy - od takich prozaicznych jak piękna pogoda, po świadomośc, że mam super rodziców i siostry aż po to, że np. coś mi się udało dobrze zdać. Chociaż fakt, że jeśli chodzi o naukę i życie ogólnie to jestem bardzo ambitna i kiepsko znoszę porażki (w sensie niesamowicie mnie irytuje gdy coś mi nie wychodzi):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciesze sie ze taka nie jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie perfekcjonizm, ale nerwica natręctw :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
perfekcjonizm tez, skoro musi być świetną uczennicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w klubie autorko:-) uwielbiam czystość i potrafię po cąłym dniu w pracy zamiast odpoczywać sprzątać .Wcale nie uważam to za nerwicę natręctw tylko za wzór do naśladowania dla moich znajomych:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaOla
olka34 - Też mam na imię Ola:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na takich ludzi mówi się "francuski piesek". Są to nieprzystosowane do normalnego życia bluszcze. Lecz się z tego póki można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MOJA KUZYNKA MA COS PODOBNEGO I TO JEST NERWICA NATRęctw okropnosć, to się wiąze najczesciej z jakimis przezyviami np. z dziecinstwa, inni wpadaja w bulimie , anoreksje a inni w natrectwanp. ciagle sprzatanie, moja bratowa w jej przypadku to nie wiem jak to nazwac ona tez mnie nigdy nie zaprosi -mam 3 dzieci ona 1 bo boi sie by jej nikt nie nabalaganil dzieci juz sa duze , ona to ma woglole juz sterylnie jak w szpitalu, maz po calym dniu pracy nie ma prawa polozyc sie na chwile na lozku no bo ona poscielala dala narzutke i nikt nie ma prawa sie klasc, masakra z nia ,byla super a teraz jakas taka dziwna we wszystkim musi byc najlepsza-najczysciej w domu, dziecko musi sie najlepiej uczyc, najwiecej ona musi miec kasy, idealna sylwetka, maz tez musi byc na diecie, tacy ludzie budza obrzydzenie, wyzej sra niz duupe ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11;14 - ja akurat jestem raczej lubianą osobą, chociaż inna kwestia że nie zabiegam o znajomości. Traktuję z szacunkiem drugiego człowieka ale jeśli ktoś mnie nie lubi to się mu nie będe na siłę przylizywać. Fakt, mam podobnie jak opisałaś. 5 razy w tygodniu siłownia, 5 zbilansowanych posiłków dziennie (jestem na siebie wściekła gdy np. coś nie pójdzie zgodnie z planem), muszę mieć wszystko wyprane i wyprasowane, do tego nie poprszestają na małym - nigdy nie kupię albo nie włożę czegoś co mi się nie podoba. Jakoś znajduję na wszystko czas i lepiej mi się żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TO ZE CHODZISZ NA SILOWNIĘ I CWICZYSZ TO JEST OK. bo ja tez chodze ale ta moja szwagierka-nie bratowa to ona to wszystko robi ale tak jakos dziwnie sztucznie , musi byc na diecie bo ktos byl to ona tez, jakies dziecko wygralo konkurs to jej musi tez, nigdy wczesniej nie byla o nic zazdrosna, nie da sie z nia normalnie pogadac bo czlowiek przy niej czyje sie glupi pusty, gryby, len , zaczynam unikac z nia kontaktu A TY wyluzuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko jaka nerwica natręctw ? Jak by mi ktoś nogi na szafkę położył to od razu by dostał bure ,nawet męża ganiam za to ze nogi w kapciach na kanapę położy :o autorko jesteś normalna osoba żadnej przesady w tym nie widzę i pewnie gdyby nie to ze mam dzieci to sama bym taka była ale czasami muszę odpuścić bo szkoda nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11;26 - tak jak już mówiłam, ja szanuję drugiego człowieka i jestem życzliwa. Nigdy celowo nie sprawiłam żeby ktoś się czuł gorszy ode mnie. Lubię być zadbana i uporządkowana, to mnie uspokaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko bardzo mi miło:-) Domownicy mówią mi często że jestem zbyt perfekcyjna ale lubię mieć poukładane i w domku i w życiu:-) Nie martw się tym bo chyba lepiej mieć porządek niż bałagan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes super dziewczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie rozumiem. Niech goscie myja rece w lazience gdzie sciereczek do naczyn nie uswiadcza. Wytra w to co bedzie wisiec przy umywalce. Do kuchni ich nie wpuszczaj. W koncu to goscie to ty ich obslugujesz. Dlaczego goscie kroja cos na desce? Sami sobie kanapki robia czy inne jedzenie? To raczej normalne nie jest. Lozko zloz. Posciel schowaj taka z ciebie pedantka a nie skladasz poscieli? Zasciel lozko i juz. Ubrania rzucane na lozko. Przy wejsciu jako gospodarz przejmij okrycia i powies do szafy lub na wieszak. Problem z glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak mówiłam mieszkam w mieszkaniu studenckim! Mam łazienkę, toaetę, jeden pokój, kuchnię, balkon ale mieszkanie jest małe. Często jeśli ktoś do mnie wpada to to są kolezensie wizyty i ludzie się nawet nie pytają tylko częstują się tym co jest w lodówce albo szafkach i tym na co mają w danym momencie ochotę. Oczywiście przygotowuję też poczęstunek ale nie wiesz jak w praktyce wygląda wizyta 20letnich przyjaciółek? Przecież to nie jest oficjalny obiad na który nie mam warunków tylko luźne spotkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×