jestem zalamana, dlaczego tak trudno kogos znalezc

mam 26 lat, jestem całkiem atrakcyjna i niegłupia. Na studiach miałam duże powodzenie, ogólnie nie mogę narzekać na zainteresowanie. W sumie miałam 5 poważniejszych związków, każdy to totalna klapa, dno i metr mułu. Nie wiem gdzie mogę kogoś spotkać- poza pracą staram się wychodzić ze znajomymi, ale ciężko jest tak poznać kogoś nowego. W klubach nie ma nikogo na poziomie, w necie jeszcze gorzej bo próbowałam. Nie mam dużych wymagań, chciałabym żeby facet miał to coś, podobał mi się, kręcił mnie fizycznie, żebyśmy mieli wspólne zainteresowania, potrafili się razem śmiać i wspierać, no i żeby był szczery i lojalny. To chyba za dużo :(

Wbrew pozorom to dużo, bo nie dość że ktoś am mieć określony charakter to jeszcze kręcić fizycznie. Nie ma tak łatwo. Wiele osób będących w związkach trafiła przypadkiem na kogoś kto ich kręci na wiele sposobów, ale spora część też rezygnuje z pewnych wymagań i są w związkach z rozsądku. Wiesz, w stylu: nie brzydki, miły, biorę.

jeśli jest tak jak mówisz to moim zdaniem wystarczy poczekać :)

Tylko w Polsce próbowałaś? Jak tak to pomoże ci nauka języka i wyjazd za granice.

Autorko nie poddawaj się, jestem od ciebie 4 lata starsza i mam dziecko, mieszkam w małej wsi koło małych miasteczek. Całe życie słyszałam, że jak do 30-tki kogoś nie znajdę to już koniec, a zwłaszcza z dzieckiem. Poznałam kogoś, pod koniec zeszłego roku, kilka lat starszy, kawaler bez zobowiązań, rozumiemy się bez słów, oboje po studiach, te same zainteresowania, a moje dziecko nie stawi dla niego problemu. Także głowa do góry. Poznaliśmy się przez neta, a już miałam konto zlikwidować, bo same niewypały z tych randek w ciemno. Nie poddawaj się!

długo czekam. Kwestia gustu, nie potrzebuje adonisa, ale chemia musi być. Nie wyobrażam sobie związku bez tego. Rozstałam się z chłopakiem prawie 2 lata temu, też już miałam dosyć samotności, czekania, poznałam przypadkiem faceta- przysiadł się do mnie w kawiarni. Ładne oczy, przyjemnie się rozmawiało, spotykaliśmy się a potem nagle stwierdził, że kocha swoją byłą i wyjeżdża z miasta :( I co? Kolejna nieudana szansa za 2 lata? płakać mi się chce. Chciałabym mieć kogoś bliskiego, dbać o siebie, kłócić się, kochać. Brakuje mi tego :(

Rodzina też jest do kochania i kłócenia. Oczywiście wiem, że nie o to chodzi ;)

Jednak facet jest w stanie zapewnić mi trochę więcej miłości niż Mama i Tata :p co tu będę dużo mówić, seksu mi brakuje, ciepłego ciała obok w łóżku, chrapania do ucha, całowania się, ciepłych smsów w ciągu dnia, takiej pozytywnej tęsknoty. Nie sądziłam że może czegoś tak w życiu brakować :( jak się ma dach nad głową, przyjaciół, rodzinę, zdrowie, a jednak :(

miałaś 5 związków i każdy z nich był niewypałem, więc jeśli znowu kogoś poznasz, to prawdopodobnie znowu to spieprzysz. zastanów się, co jest z tobą nie tak.

Niby masz troche tych wymagan, ale kto ich nie ma. to wszystko co wymienilas powinno zagrzc w zwiazku. pamietaj, ze wielu facetom trzeba nieraz dac czas. zeby sie dotrzec. no i bywa ze chemia pojawia sie nie od razu, wiec nie skresliaj kogos, bo nie zaiskrzylo.... umawiaj sie niezobowiazujaco, poznawaj ludzi to wzbogaca. badz otwarta itp. no i jak ktos napisal, jak masz jezyk to zagranica. tam ludzie sa bardziej otwarci, nie podchodza tak jednoznacznie do pierwszego spotkania, nie obrazaja sie jak zostana odtraceni no i przede wszystkim nawiazuja relacje wszedzie, nie to co u nas mordy zawieszone a jak jakis facet powie "ladnie wygladasz" to od razu szuka sie w tym podtekstu. Nasza kultura jest piekna, ale ta odnosnie relacji damsko-meskich sztywna i schematyczna.

zdecydowanie jest coś ze mną nie tak. Im jestem starsza tym gorzej trafiam, może przez frustrację? Zazwyczaj trafiałam na manipulantów i kłamców. Mój ostatni ex był mitomanem i połowa jego słów okazała się nieprawdą :( zazwyczaj dobrze odczytuje intencję innych ale w przypadku facetów, którzy mi się podobają, to nie działa. Myślałam o tym żeby wyjechać, ale nie umiem. Znam dobrze angielski, nieźle dwa inne języki. Niestety, nie mam "jaj", albo nie jestem na tyle przebojowa. Za granicą pewnie siedziałabym tylko w pracy, jeśli udałoby mi się ją znaleźć.

bez obaw, nie trzeba byc przebojowym bo nie na tym to polega. po prostu wystarczy byc wesolym i przyjaznym. ludzie sami zaczna nawiazywac kontakty, bo tacy sa. a dzieki temu nabierzesz pewnosci siebie i sie otworzysz.

ja tez nie znalazlam kogos odpowiedniego

przyciaga wyglad a zatrzymuje charakter

Ja jestem już lekko po 30tce i mam podobny problem. Wszyscy mi mówili, ze z roku na rok wymagania będą maleć, ale tak nie jest. Z drugiej strony wszyscy faceci, których poznaje liczą na szybki sex i zero zobowiązań. Jestem niezależna, atrakcyjna i nie czuje potrzeby zgadzania się na to, aby zostać dla kogoś tylko materacem. Tak naprawdę od dłuższego już czasu żaden facet nie wzbudził mojego głębszego zainteresowania.

no to może tutaj Autorko? ja mam 31 lat, nie jestem Adonisem, ale nie brakuje mi niczego :) mam ciekawe poczucie humory, pozytywne nastawienie do świata i nowo poznanych osób oraz pełno energii skończyłem studia, prowadzę własną działalność gospodarczą, uwielbiam oglądać filmy, słuchać dobrej muzyki, spotykać się ze znajomymi :) lubię jeździć na rowerze, nartach, łyżwach :) no to tyle wystarczy i tak się tak nawychwalałem, że na cały miesiąc mi wystarczy :D

macie duzo czasu

Tyle co wszyscy,i bardzo lubimy związki bez zobowiązań. Czysty,niezobowiazujacy sen.właśnie sen.baj,baj.

Tyle co wszyscy,i bardzo lubimy związki bez zobowiązań. Czysty,niezobowiazujacy sen.właśnie sen.baj,baj.

a skąd jesteś? :)

Uważam, że stawianie wymagań typu "pociąganie fizyczne" jest trochę bez sensu. Ja mam zawsze tak, że jeżeli zakocham się lub pragnę danej osoby, to pragnę jej fizyczności. Oczywiście mogą się zdarzyc pojedyncze przypadki, gdy osoba jest z różnych powodów obiektywnie "odpychająca fizycznie", ale normalnie nawet słabi średniacy mogą stac się bogami w moich oczach, jeżeli tylko ich naprawdę zapragnę. Właśnie dlatego tak trudno jest osobom SZUKAJĄCYM znaleźc partnera. Wychodzimy wtedy z założenia, że partner to taki produkt z katalogu, który musi spełniac określone parametery, podczas gdy normalnie , zakochujemy się w kimś całkowicie przypadkiem - i wtedy nie liczy się ani status społeczny, wygląd, kolor skóry, wiek, a nawet płec (!). Jak już się kocha, to kocha się kogoś MIMO jego wad, a cała reszta staje się ZALETĄ. Trochę to uprościłam, ale tak jest. Jeżeli stawiamy listę wymagań na samym początku, to stawiamy sobie ograniczenia, które często są nie do przeskoczenia, a świadczy o tym matematyka. Jeżeli chcemy żeby nasz partner był przystojny, to spróbujmy wyjąc z katalogu portalowego osobę, która w 70-100% spełnia nasze oczekiwania. Już tutaj zaczynają się schody i spora częśc osób odpada, a jak jeszcze do tego dokoptujemy 2, 3, 4 wymaganie - cokolwiek by to nie było to znalezienie partnera graniczy z cudem. Nie ma po prostu takich ludzi, którzy by spełniali jednocześnie kilka przypadkowo wybranych warunków z nieograniczonego katalogu cech i właściwości, jakie sobie wymyślimy. Jeżeli kogoś pokochamy, to ta osoba pięknieje w naszych oczach, nawet drań potrafi byc czuły, jeżeli dostanie tą czułośc od nas, etc.

niestety ja tak nie mam. Próbowałam. Spotykałam się z facetami, którzy mimo obiektywnej atrakcyjności, w ogóle mnie nie pociągali. Najmniejsza forma bliskości była mocno niekomfortowa dla mnie, nawet jeżeli w innych dziedzinach byli super. Jak nie poczuję od razu, że mnie do kogoś ciągnie, to potem jest już tylko gorzej, a facet ani trochę nie pięknieje :o

gość wczoraj - Takich mężczyzn jak Ty jest na pęczki. To najwieksi nudziarze, którzy nie mają żadnych zainteresowań. Sorry, ale nie ma nic ciekawszego niż inteligentny mężczyzna. Uroda nie znaczy nic, pełen portfel też nie ma znaczenia. A filmy i muzyka? Tym się interesuje każdy, a u mnie to jest tylko margines moich zainteresowań. Dlatego nie ma nikogo, z kim można by było chociaż pogadać.

No super, Ty na pewno jesteś mecenasem sztuki, która udowadnia hipotezę Riemanna przy okazji kolejnej beczki na paralotni.

alez skarbenku moze zacznij wychodzic sama?

Cześć a skad jestes i w jakim wieku chciala bys znalesc faceta ? Ja jestem taki normalny zwykly facet :)

kazdy jest wyjatkowy bo kazdy ma swoje miejsce na karcie historii a jak te karte zapisze zalezy nie tylko od niego ale i od wielu czynnkow

tez wole byc sam niz biegac jak pieszk wokol ksiezniczki ktora chcialaby miec podane na tacy

a ze Śląska jestem :)

ja mialam przystojnych facetow ale nic z tego nie wyszlo