Dlaczego podrywacie zajętych?

Zauważyłem że od kiedy mam stałą partnerkę to inne kobiety podrywają mnie i ogólnie zwracają większą uwagę. Nawet te które mnie olewały . Przecież nie zmieniłem się w przystojniaka. Czy prawdą jest że zajęty facet bardziej przyciąga kobiety niż gdyby był wolny?

a daj spokój, walentynki są

Pytam się tylko. Od swojej kobity nie dostanę obiektywnej odpowiedzi, więc czy zajęty facet jest lepsza partią w oczach kobiet?

nie wiem czy lepszą, na pewno sprawdzoną:O

jak dla mnie zajęty facet, to truchło i omijam z daleka. palcem takiego nie tknę. wolni, to co innego.

Dla mnie nie. Zajęty-nietykalny. Ale kobiety są różne. To że się interesują, potraktuj jako komplement. Teraz mogą Ci to okazać, bo nic więcej nie będzie, a one pewnie nic nie chcą.

kamilko, wyjasnij panu

Kochany, młody jesteś i nie wiesz, a jest to jedna ze Świętych i Starych zasad : mężczyzna zajęty jest atrakcyjniejszy dla kobiety :) Nie wiem dlaczego, ale tak jest. Zauważ, jak idziesz ulicą i widzisz restaurację, w której jest pusto, wchodzisz do niej, to po chwili wchodzą tam inne osoby i po kilku - kilkunastu minutach już jest tam wielu gości. Jak patrzysz na stoiska na targach, niektóe są oblegane przez ludzi, a inne nie, ale wystarczy że zatrzymasz się przy jakimś pustym stoisku, zaraz pojawiają się inni zainteresowani. Na aukcjach allegro - niektóre przedmioty wiszą tygodniami i nikt ich nie chce kupic, ale wystarczy , że pojawi się pierwszy kupiec z ofertą, to przedmiot, do tej pory nie sprzedany budzi większe zainteresowanie, ma więcej wyświetleń, ludzie składają następne oferty i tak, przedmiot wystawiany 3 razy za 40 zł nie był kupiony aż w końcu zostaje sprzedany za 90 zł, w drodze licytacji, bo pojawiła się osoba która się nim zainteresowała, co budzi ciekawośc innych osób i przyciąga uwagę. Zapytaj kogoś kto działa na all - to dlatego niektórzy kupujący czekają z ofertą do ostatnich sekund przed zakończeniem aukcji - żeby nie przyciągac innych oferentów, którzy podbiją cenę. To jest zasada ogólna - uwaga jednej osoby przyciąga uwagę innych osób.

Nie o to mi chodzi czy chcą, bo ja nie chce. Tylko ich zachowanie wobec mnie się zmieniło i zastanawia mnie powód tych zmian.

Czyli facet zajęty oznacza że skoro ma kobietę to musi być OK.

Bzdura. Facet zajęty, to trup. Ale, zajęci faceci sami czasem podrywają i "nie przeszkadza im", że kobieta jest zajęta. Hipokryci. A tobie autorze, tylko się tak wydaje. Nic się nie zmieniłeś w oczach innych kobiet, poza tą skazą, że jesteś z jakąś kobietą. Szpetny facet nawet jak ma kobietę, nie zainteresuje innej.

do autora: nie napinaj się pierdzielu bo ci żyłka pójdzie :D

Oczywiście nie oznacza to że kobiety chcą z Tobą nagle sobie układać życie, po prostu uważają, z przekory, że jesteś atrakcyjnym obiektem flirtu. To trochę bez sensu, ale tak - trochę się bawią Tobą i powinieneś trzymać je na dystans, bo nie mają tu dobrych zamiarów. Za tym, gdzieś głęboko kryje się rodzaj perwersyjnego pożądania (tego nikt nie przyzna, i nie oznacza to, że chciałyby teraz się z Tobą spotykac na serio i nie oznacza, jak sam przyznałeś, że jesteś piękniejszy albo mądrzejszy. Zauważ, że wiele kobiet jest zazdrosnych o swoich EX, nawet wiele lat po rozstaniu - jeżeli przez kilka lat ex był sam, nawet się nim nie interesowały, ale gdy EX nagle znajduje sobie inną kobietę, to pierwotna partnerka odczuwa rodzaj zawodu, żalu, zazdrości - z różną intensywnością - głupie to, ale takie coś jest. Normalnie przecież ex powinien byc obojętny i w istocie przez jakiś czas jest, do chwili znalezienia następnej kobiety. Ja jestem kobietą i mogę To z czystym sumieniem powiedzieć, że też tak czuję, nawet do osób, którym się podobałam kiedyś, a one mi nie, z którymi nigdy nie byłam razem, to z chwilą gdy się dowiaduję, że układają sobie życie z kimś innym, czuję taki dziwny żal, nie jest t o bardzo silne, ale rozmyślam o tym trochę.

Zadałem pytanie a to ty się napinasz pedale i tobie żyłka pęknie ale dopiero jak twój chłoptaś cie zapnie. C*****e to forum zero rozmowy tylko trolle się wypowiadają. Czuuus!

Pisałem już k***a że nie chodzi mi o seks czy układanie życia, tylko o sam fakt zmiany zachowania.