Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

do pan ktore mialy meza przy porodzie

Polecane posty

Gość gość
Gdybym była facetem to też nie chciałabym tego oglądac. Krew, wydzieliny, krzyki, łzy... po co kogoś zmuszać do tego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panowie się nie boją wydzielin, a brzydzą... To trochę róznica jest. Przygotowani są na piękną chwilę, a widzą wyjącą, zakrwawioną kobietę... Dlatego czasem tracą zainteresowanie po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo kobiety myślą,że to będzie dla faceta magiczna chwila :P no ale bez przesady to jednak jest fizjologia bądź co bądź obrzydliwa dla każdego kto nie miał dotąd do czynienia z porodami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha a co do opieki przy chorobie- tu nie masz wyboru, choroby sie nie wybiera. A ogladanie porodu juz tak. I nieoszukujmy sie- za fajny widok to to nie jest. ja jednak wole zeby moj facet czekal na mnie za drzwiami z kwiatami wystraszonu tymi krzykami ale nieswiadomy tego co tam sie wyprawialo. Jak to sie mowi czego oczy nie widza...i ja wole wlasnie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pozatym ja mam w glowie opowiesci mojej mamy jak to ona rodzila a moj tata nerwowo biegal z jakimis chwastami typu gozdziki od porodowki na palarnie przedszpitalna, i ta radosc jak juz polozna wyszla i mu powiedziala ze po wszystkim. Dlatego ja nie rozumiem tej mody na porod rodzinny. W filmie dom dusz jest tez fajna scena jak zona rodzi a maz czeka przed drzwiami. I mimo ze rodzila w domu i mogl se w kazdej chwili wejsc to czekal za drzwiami. Przy porodzie byla akuszerka i jego siostra. Dla mnie to jest taka chwila intymna, zeby facet nie musial ogladac mnie w grymasie bolu, spoconej, wrzeszczacej, ponacinanej, krwawiacej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak macie okres to w koncu nie biegacie po domu zostawiajac krwawe slady tylko nosiecie podpaski- w koncu tez fizjologia nie? Albo jak macie biegunke to chyba uzywacie odswiezacza zeby ktos kto po was wchodzi nie czul smrodku? A to tez fizjologia. Sa takie sytuacje w ktorych potrzeba intymnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kwokom nie wytlumaczysz. One wiedza najlepiej. A facet ktory nie uczestniczy w porodzie jest "niemeski" i "niedojrzaly" haha to tysiace mezczyzn jest niemeskich, w tym moj ojciec, dziadek(mimo ze babcia rodzila w domu kazde dziecko to za zamknietymi drzwiami), nie uczestniczyl w porodzie, ale kiedy po 5 dziecku dostala paralizu przez kilka lat sie nia opiekowal, myl, ubieral, czesal, 24h. A potem jak zmarla to sam wychowal 5 synow i do konca zycia byl wdowcem. I jak widac nie trzeba sleczec przy babie jak rodzi zeby umocnic wiez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co wy właściwie tłumaczycie? Że rodzenie z mężem, ojcem dziecka nie jest dobre? Pojmijcie w końcu, ze dla niektórych mężczyzn (w tym całe szczęście mojego) to nie jest "sranie pod siebie, wrzeszczenie" itp. tylko narodziny własnego dziecka. I nie ma w tym nic obrzydliwego. Kiedyś nawet nie wolno było rodzić z ojcem dziecka. Wiec nie porównujcie tamtych czasów. Bardzo dobrze, ze to sie zmieniło- kto chce z tego przywileju skorzysta. Kto nie chce- jego sprawa. Ale nie pieprzcie głupot jacy to faceci nie są estetami, bo nie każdy związek opiera sie tylko na tym, zeby dobrze wyglądać. Niektórych ludzi łączy cos więcej po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwolenniczka konkubinatu: prosto i na temat:) Nie ma co się zastanawiać jak to było 20-50-100 lat temu, bo wtedy w ogóle życie wyglądało inaczej. Jakbyśmy miały rodzić tak jak wtedy to może szanowne panie zwolenniczki starych metod pójdą na pole urodzić, a po 2 godzinach pójdą ziemniaki zbierać, jak moja prababka. A co. Przecież co to za moda na rodzenie w szpitalu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa Katarzynka
W końcu są jakieś ososby popierające moje teorie, żeby faceta nie było przy porodzie;) opiekowałam sie kilka lat babcią leżącą non-stop. Tj jednak coś i nego. Taka osoba wygląda "normalnie"-nie wiem jak to inaczej określić. Nie jest spocona, czerwona jak burak, zmęczona itd... ale juz sie chyba nie bede wypowiadac na ten temat bo wygladam tutaj jak blond cizia, na dodatek farbowana, caly dzien w szpilkach i gruba warstwa makijazu:D no coz-pozory myla;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może dajcie ludziom robić po swojemu? Ja powiedziałam, że chciałabym aby mąż był ze mną ale nie naciskałam. On za to bardzo chciał i przeżywał bardziej niż ja. Niczego to między nami nie zmieniło, nie umarliśmy, nie rozwiedliśmy się :) gdyby nie chciał toby go nie było przy porodzie. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój był tak podekscytowany, że w ogóle nie kojarzy jakiejś masakry i najbardziej pamięta, samo wyjęcie dziecka i że byłam spocona i zmęczona no ale jestem człowiekiem i nie jesteśmy z mężem dla siebie tylko posągami na pokaz i nieraz już widzieliśmy się w różnych sytuacjach. Ja go nie zmuszałam chciał to był i jest sam z tego faktu zadowolony i dumny, że dał radę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×