Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

do pan ktore mialy meza przy porodzie

Polecane posty

Gość gość
Ja najbardziej nie rozumiem tej traumy związanej z obrzydliwym widokiem, że mąż dostanie traumy na całe życie itp. Ja należę do dość wrażliwych osób, miałam w swoim życiu parę nieprzyjemnych widoków, poczułam kilka nieprzyjemnych zapachów, owszem, nie było mi milo w tamtej sytuacji, ale jak się skończyła, to zapomniałam. Widział ktoś z was jakąś osobę np. wymiotującą? założę się, że kazda, mega nieprzyjemny widok, obrzydzający, ale zdarza się niestety i co, czujecie do tej osoby odrazę gdy ją teraz widzicie? nie pocałowałybyście w usta swojego faceta, którego byście widziały podczas takiej czynności? Jakoś do tego ludzie inaczej podchodzą, jeszcze za rękę potrzymają i posprzątają jak trzeba a tutaj zbiorowa tragedia. Tym bardziej, że nikt kolokwialnie mówiąc od d**y strony nie zmusza oglądać. Wiele jest obrzydliwych, nieprzyjemnych spraw w życiu, ale żeby faceta obrzydzało to do tego stopnia, że mu uraz psychiczny został to przepraszam, to jakaś podróba a nie facet prawdziwy, tylko jakaś c*pa biznesmen wielki może się brzydzić bo faceci różne zawody wykonują, obrzydliwe nie raz i jakoś sobie z tym radzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15,58, chodzi o to, ze dla nas kobiet fizjologia to cos normalnego a mezczyzni to wzrokowcy i nie bardzo sa odporni na tego typu widoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolenniczka konkubinatu: może ten pan już wcześniej miał z minetką problem a teraz ma dobrą wymówkę;) Ale lodzika to pewnie chętnie daj sobie zrobić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pielegniarka140185
ciekawa jestem jak sie zajmiecie malzonkiem, lub jak malzonek zajmie sie wami na starosc, gdy ktores z was zwyczajnie zachoruje, bedzie trzeba obracac je w lozku co dwie godziny, zmieniac pieluchy i myc tylek. Milosc to milosc, pomimo wszystkiego. Przysiegamy sobie na dobre i na zle, czyli tez wtedy gdy jest krew pot i lzy. I rozumiem, ze kobiety nie chca miec facetow przy porodzie ale argument, ze mezczyznie zbrzydnie partnerka po porodzie jest okruty. Chyba ze zakladamy, ze kochamy sie poki jestesmy piekni i mlodzi. Rodzilam dwukrotnie z mezem, jego uczucia tylko sie umocnily. Moj maz sam odebral wiele porodow w pracy ale mimo wszystko porod wlasnego dziecka byl dla niego ogromnym przezyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w życiu nie uwierze że facet wykreca sie od seksu oralnego z powodu traumy po porodzie :) hahah co za denna wymówka. Juz predzej uwierze w to że partnerka ma przewlekłe stany zapalne i porostu smierdzi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy serio sądzicie, że faceci na porodówce oglądają kobiety od przodu? Chyba w amerykańskich filmach... Bo w normalnym szpitalu facet stoi za głową kobiety. Łóżko porodowe jest na tyle duże, że choćby miał żyrafią szyję to nie zajrzy i wszystkiego nie zobaczy. Inna sprawa: jak facet ma w głowie poukładane to ogląda to co chce oglądać. W razie jakiejś awarii typu stolec może wyjść, albo głowę odwrócić i tyle. I nie patrzeć. Tyle w temacie "wzrokowców"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pielęgniarka: zgadzam się z Tobą:) Jak pisałam wcześniej: ciało się zmienia niezależnie od porodu, a chyba nie chcemy zmieniać faceta po 10-20 latach, bo już jesteśmy nieatrakcyjni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:01 - porąbało cię kobito chyba :D współczuję poznania takich chłopów, którzy się fizjologii brzydzą... ja znam normalnych, na szczęscie, mam ojca, który na gospodarce się wychował i żadnych widoków się nie brzydzi, normalne sprawy życiowe, jak miałam zatrucie pokarmowe to nie wiał z domu tylko się mną opiekował i mi pomagał a miłe to to nie było, jak raz dostałam silnego krwawienia miesiączkowego i zemdlałam też mi pomógł i nie zmedlał na widok krwi. Ludzie, wy z jakiejś planety innej chyba jesteście, faceci na wojnie, w żołnierce nie takie rzeczy widzą, faceci od zawsze polowali, walczyli z wrogiem, są zawody typu śmieciarz chirurg, proktolog, lekarz, który by się czegoś brzydził, przecież by go wyśmiali, grabarz itp... ku*wa mać bo pęknę ze śmiechu, załamujecie mnie! :D życia nie znacie chyba, zamknijcie się w szklanej kuli i udawajcie, że człowiek jest zawsze piękny i pachnący. Jakbym miała mieć takiego wrażliwego męża jak opisujecie to chyba bym się pocięła z rozpaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinni jeszcze się seksu brzydzić c wasi wrazliwi mężowie, bo przecież seks też jest strasznie obrzydliwy, te wszystkie wydzieliny, zapachy i te rzeczy... to by wymarły takie c*py faceci przynajmniej, sorry, ale ja tak to widze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie to jakoś ani nie dziwi ani nie oburza - takie czasy, że laski są bardziej męskie od "mężczyzn", faceci noszą rurki, grzywki na bok farbowane, a do tego torebki przewieszone przez ramię i ten ich styl poruszania się - czasem mam wrażenie, że się taki pseudosamiec zaraz w********i na prostej drodze i będę musiała go ratować. co za czasy. wrażliwi goście bez jaj, brzydzący się wszystkiego i uciekający przed wszystkim. przed wiertarką nawet. przed kobietą na porodówce. a wy wmawiacie sobie i innym, że to jest spoko, że tak jest lepiej! bo co macie robić innego ;) nic wam innego nie pozostało, jak tylko udawać, że jesteście pogodzone z losem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jednak są też normalni mężczyźni z krwi i kości, mężczyzna ma właśnie być tą ostoją spokoju a nie uciekać, jestem w stanie jeszcze zrozumieć, ze ktoś ma skłonności do mdlenia na widok krwi, ale ku*wa, z tym trzeba walczyć a nie sie poddać bo jak takiego meżczyznę, który wszystkiego się boi, brzydzi patrzeć poważnie? do niczego się taki nie nadaje, zero oparcia w takim człowieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:29], a mnie siew ydaje, ze tentencja do "babskich spraw " ( m.in wspolne rodzenie ) doprowadza do tego wlasnie , ze mezczyzni niewiescieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja rodzilam 3x i meza przy porodzie nie chcialam :) Poszlam, urodzilam i git. P.S. Tez mialam zatrucie i maz tez mi pomagal , nawet jak wymiotowalam :) Obalam wiec mit , ze jak facet nie byl to jak bede srala w pieluche to sie mna nie zajmie :) Oglaszam kobiec tematu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obejrzalam kilka filmikow , porodow naturalnych bo sama jeszcze nie rodzilam i powiem wam: dzieci mi sie odechcialo-powaga. OBRZYDLIWE. Nie sadzillam ze taki oblesny jest porod. Jedne mialy zakrwawione pipy, inne nacinane krocze, jeszcze innej wylazl stolec (jak tam musialo capic)jakies tryskajace sluzy, mocz, te baby takie spocone czerwone sine z wysilku.ta picza taka naciagnieta masakrycznie ta glowka dziecka.KOSZMAR. I wy sie facetom dziwicie? Ja to sie dziwie tym ludziom co porody odbieraja ze maja taka odpornosc ze nie wymiotuja. Ja to chyba nie bede miec dzieci, a jesli wpadne to chce cesarke. Naprawde, mam 24 lata ale jestem w szoku tych widokow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie ty widzialas film z kobieta na porodowce, ktorej wylazl stolec? idiotko :) ja widzialam same piekne filmy, kobietom rodzącym towarzyszył ból, wydzieliny oraz mąż, po oejrzeniu każdego z nich płakałam ze wzruszenia. rozumiem, że próbujesz argumentować i tłumaczyć własnego małżonka, który ma cię w d***e - ale doprawdy, zamiast zazdrościć, po prostu podziwiaj i pogódź się z losem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
seks też musisz mieć ubogi, skoro mocz, śluz i rozciągnięta "picza" cię obrzydzają :D o fistingu i damskim wytrysku pewnie nawet nie słyszałaś ;) do lekcji dziecko, mam nadzieję, że nie masz psa ani kota - to jest dopiero hardcore jak trzea po nich łajno sprzątnąć! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ps. no i koniecznie jak już będziesz po cesarce, z kapiącymi mlekiem cycami, przygotuj psychicznie ojca tegoż pierworodnego...że on robi kupę :/ i sam się nie podmyje... obawiam się, że konfrontacja z pieluchą skończy się w waszym przypadku rozwodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uhuhu tu widze jakas matka polka (poziom podstawowka) mnie zaczepia. strasznie sie obruszyla. No przeciez gdzie krew, sluz i stolec? Jak kobieta rodzi to jak pani Addams z szerokim usmiechem i bez emocji, wokol wylotu znajduje sie teczowa chmurka a po pprodowce biegaja kucyki. wyobraz sobie Ze na youtube jest od groma filmow z porodowek, takze porody w domu, w wodzie i gdzie badz. I nie sil sie na jasnowidztwo bo Ci nie wychodzi. Moje malzenstwo ma sie dobrze :) nie bede Cie wyzywac od idiotek bo nie zaslugujesz na komplementy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mchy i Porosty
Czy któraś z pań piszących była kiedykolwiek przy porodzie? Albo rodziła? Może z wyjątkiem jednej. Ja byłem dwa razy przy porodzie. Udział męża czy partnera przy porodzie to: OGÓLNIE PRZED SZPITALEM: - psychiczne wsparcie, - przywiezienie do szpitala, - zabranie wcześniej przygotowanej torby z mnóstwem potrzebnych rzeczy - bycie obecnym - pomoc przy wypełnieniu świstków, NA SALI PRZED PORODEM: - pomoc w poruszaniu się, włożeniu rzeczy do szafki, podawanie wody, herbatników itp - zawołanie kogoś jak coś się dzieje, - zmiana podkładów, - łażenie po korytarzu z kroplówką oksytocyny, - trzymnie za rękę, opowiadanie dowciów, - opowiadanie,że wygląda lepiej niż inne baby SALA PORODOWA, PORÓD: - wsparcie, rozmowa, poczucie bezpieczeństwa, - upominanie się o znieczulenie (jak dają), - trzymanie za rękę, wspólne oddychanie, - kobieta wie, że jak mąż jest to dziecko po urodzeniu ładnie umyją i nie zamienią (w stresie kobieta boi się o takie rzeczy), PO PORODZIE: - woda, pomoc, podkłady, wzywanie personelu, - dzwonienie do znajomych , rodziny, - nie wpuszczanie na wizyty cioć, teściowych, dzieckaków - szlaban z pielgrzymkami dalszej rodziny (kobieta nie chce ich widzieć, ale nie wypada jej odmówić, to rola męża partnera), - podawanie dziecka, noszenie dziecka jak płacze, odciążenie kobiety która jest zmęczona, żeby mogła się przespać, odpocząć, - opowiadanie, że już schudła :) - pomoc w karmieniu, - przywiezienie ubranek, nosidełka itp. I Jak widać sam moment wyjścia dziecka z kanału rodnego to ułamek calego porodu i jeden z niewielu momentów, gdzie mąż/partner nie jest w stanie nic pomóć. Może na chwilę wyjść, nic się nie stanie, albo tak jak ktoś mądry napisał, skupia się na twarzy partnerki. Ci co piszą o mężu który wpatruje się w krocze nie wiedzą o czym mówią. Przy CC jest trochę inaczej, 90% tego co napisałem jest identyczne, różnica jest taka , że mąż nie wchodzi na salę operacyjną, ale dostaje do zobaczenia dziecko czasem sekundy po urodzeniu. Warto przy tym być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie wrażliwi jesteście, że na widok odchodów od razu macie odruch wymiotny, jak wy żyjecie? Przecież dzieciom też trzeba pieluchę zmieniać, a czym starsze tym kupki gorsze a i czasem dziecku całkiem większemu trzeba pomóc jak ma biegunkę i osraną pupkę wymyć, zwierzęta też wydalają odchody... nie jest to przyjemne, ale żeby od razu takie halo z tego robić ;/. Bo nie wiem o co wam chod******ońcu, też oglądałam poród na yt, od przodu (gdzie przecież mąż nie musi być przodem) i nie był to ładny widok, ale żeby taka trauma ;/. Tu nie chodzi o sam fakt rodzenia przy mężu bo jakkobieta nie chce to jasne, po co ma się zmuszać, ale fakt, że robicie z facetów takie pierdoły co to się krwi i stolca boi i potem nie będzie mógł spać przez miesiąc po tej traumie i kochać sie z żoną. I nie, nie uważam, że to uwłacza ich męskości (skąd w ogóle taki pomysł?!) to jest właśnie MĘSKIE, umiejętność opiekowania się kobietą w trudnej sytuacji, pomoc i wsparcie dla niej, gdy jej zabraknie sił podczas rodzenia np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie zazdroszcze, przeciez gdybym chciala tez moglabym byc w ciazy-zafna sztuka. Ale JA(czytaj ze zrozumieniem) wolalabym zostawic widoki porodu za zamknietymi drzwami. Bo JA bym sie zle czula jakby mi osoby trzecie towarzyszyly. Nikt poza personelem i mna nie musi byc obecny. Tak jak tu panie napisaly- urodzily bez mezow i jest git. A dzieckiem moga sie nacieszyc potem. Ta moda na rodzenie dzieci wziela sie z Hameryki. Kiedys kobiety rodzily same, ewentualnie ze wsparciem mamy,siostry,babci a facet wyczekiwal z kwiatami pod drzwiami. Wy chcecie byc takie hamerykanskie i nowoczesne to sobie badzcie. A ja pozostane przy swoim zdaniu. I wszyscy sa zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli twój partner/mąż to dla ciebie osoba trzecia to współczuję :D ja bym chciała, żeby partner był ze mną dla wsparcia w tej trudnej chwili i też lekarze, położna inaczej podchodzą do rodzącej gdy jest z nia facet i w razie czego zareaguje, a tak to mogą się nawet wyżywać bo kobieta rodząca sie nie obroni bo nie ma siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze: zle sie wyrazilam- osoby ktore nie maja nic do roboty. Wsparcia psychicznego mi nie potrzeba. po drugie: zastanawia mnie fakt jak rodzily kobiety w czasach kiedy nie bylo porodow rodzinnych. Dziwne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do faceta ktory sie wypowiedzial: to jak sobie kobiety radzily latami bez tych niezbednych panow? Ginely z braku wsparcia? nie przekona mnie nikt ze facet jest niezbedny przy porodzie. Kobiety rodzily latami same i jakos dawaly rade. To te dzisiejsze sa przewrazliwione. Ja was nie przekonuje na sile do mojej teorii, ja wyrazam swoje zdanie. A wam ciezko zrozumiec ze mi sie dobrze bedzie rodzic samej bez faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszedzie w przyrodzie samice jak nadchodzi porod to oddalaja sie od stAda zeby urodzic. Tylko czlowiek wymysla se wsparcia psychiczne i inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
opisujecie tu jakie to jestescie kobiece na porodowce jaki to porod jest fajny bez krwi bez bolu bez potu i oczywiscie malzonek chce was teraz zasze i wszedzie i oczywiscie seks teraz lepszy bo przeciez teraz jestescie ciasniejsze niz przed ha ha pytani brzmi kogo probujecie oszukac przeciez dorosly w takie brednie nie uwierzy a moze same sie tak pocieszacie jakie to wszystko naj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te panie poprostu sie odkeily od rzeczywistosci. I nie dopuszczaja mysli ze nie kazdy chce ogladac takie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm, moze jestescie ciasne ale u wlotu bo zszyty, w srodku jest wiadro. 3 kg dzieciak robi swoje. A dwojka to ho ho. I tak, sa wydzieliny na porodowce. I ja rozumiem tych co nie chca tego ogladac. Ja sama oszczedze mojemu facetowi tego widoku, i nie straci na tym w moich oczach. Jesli nie musi ( a nie musi) to po co sie szwedac ma mi kolo glowy?Dla mnie meski bedzie i dojrzaly jak sie zajmie malenstwem po porodzie zebym mogla odpoczac. Nasluchalam sie jak to od kolezanki facet zwymiotowal na porodowce (widocznie go przeroslo), inny zemdlal a znajoma zalila sie ze po rodzinnym porodzie facet stracil zainteresowanie i rok nie uprawiaja seksu, aha noi kolega ktory mi mowil ze zaluje ze nie czekal przed porodowka bo teraz to ma przed oczami ten obraz jak dziecko chlupnelo z pochwy. Zonie oczywiscie ani slowa, i wielkie love story.A wszystkie 4 przypadki szly dobrowolnie na porodowke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdego faceta , który nie chce oglądać takich widoków wyzywacie od niemęskich. Idę mojemu dziadkowi i ojcu powiedzieć,że są niemęscy i ciapowaci,bo nie uczestniczyli w porodach swoich dzieci! Nie wiem skąd się ta głupia moda wzięła. Dawniej kobiety rodziły z położną i lekarzem albo z akuszerką ewentualnie przy asyście innych kobiet z rodziny czy to matki czy babki, ale żadna nie miała takiego parcia na to,żeby koniecznie rodzić z mężem. Nie wiem skąd to się wzięło? czyżby moda z hollywood na porody rodzinne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×