Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Tasmanska

Kto ma dziecko z zdiagnozowanym zaburzeniem opozycyjnobuntowniczym

Polecane posty

Gość Tasmanska
A gdzie to wyczytalas, z edzieciak jest niebezpieczny dla społeczeństwa i powinien zostać odizoowana od reszty ludzi?? nie dopisuj sobie Ona nie jest fizycznie niebezpieczna , w szkole jak się leje z innymi czy na pdoworku, to tylko w obronie własnej, sama nie rzuca się do bicia bez powodu Akurat mogę smialo powiedzieć, ze nie jest zagrożeniem dla społeczeństwa , za to mogę potwierdzić ,z eona się separuje od społeczeństwa i nie wdaje się w relacje koleżeński, stoi na uboczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I niech na uboczu pozostanie. Zamknieta na klucz. Przerazajace jest to, ze iles takich dzieciakow, psycholi :O lazi po swiecie zupelnie wolno. Psychol zawsze jest niebezpieczny dla otoczenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Dlaczego ma zostać zamknieta na klucz, jesi nie jest niebezpieczna , ani nie jest zagrozeniem ?? Dlaczego ty tak to przedstawiasz , jelsi widzisz ,z eja temu akurat zaprzeczam, a nie jestem w nią zaslepiona, bo duuuzoo krytycznych i negatywnych zdan o niej napisałam Akurat wiem kiedy mogę ja ganic i krytykowc, a kiedy zaprzeczyć jelsi ktoś zarzuca nie prawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jadeitowywisior
kolejne "zdiagnozowane" głupactwo. To raczej syndrom rozpuszczonego szczyla. A leczy się wzięciem za mordem bachora zanim na...sra wam na łby, kretynki. I dzieki takim "diagnozom" wymyślanym przez złodziei "psychologów" napędzających sobie odurniałych klientów coraz więcej rozbestwionych gnojków łazi po świecie. Za dawnych czasów to się leczyło pasem na d...pę. Teraz może wystarczyć odcięcie od komputera i telefonu. Ryzykują, że wasz "wyzwolony" i asertywny g...niarz podpali wam dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Owszem , jest wredna, jest zosliwa, lubi dokuczać i dokazywać, sprawia jej to satysfakcje jeśli ktoś się na nia wścieka, ale nie jest póki co w zadnym wypadku jakas niebezpieczna wobec innych, bo gdyby tak było to już dawno, dawno, dawno w wieeeluu sytuacjach potrafilaby komus krzywdę zrobić z byle powodu Chocby mi Nie znęca się fizycznie nad kim kto pod reką, potrafi dokuczać, ale nie jest to szkodliwe i krzywdzace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie. Bachor albo jest rozpuszczony albo jest psychopata. Albo przeklada sie przez kolana szczeniaka albo zamyka w pokoju bez klamek, dla dobra ogolu. Wymyslanie tego typu zaburzen tylko wzmaga w dzieciaku jego "buntowniczosc".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Pisalam już jak podchodzę ro rozpuszczonych szczylów, i owsze sporadycznie nawet i ten pas przez doopsko nie jest barbarzyństwem, ale również pisałam ze ja tu odróżniam jej zachowanie od zachowania rozwydrzinego szczya, bo nasza doprawdy ma zelazną descypline i krotko jets trzymana, ine dziecko chodzioby jak tusia jakby odebrało takie wychowanie Nie zgadzam się ,ze dziecko jest rozpuszczone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli potrafi "dokuczac" dla samej przyjemnosci dokuczenia to brak jej empatii. Brak jej cech ludzkich. Teraz smarkata dostanie "karteczke" od psychologa, ze ma "zaburzenia" wiec zacznie sobie poczynac smielej. Po co sie starac, pracowac nad soba kiedy pani psycholog :O stwierdzila, ze jej zachowania nie sa od niej zalezne. Krzywde jej robicie. Na dupsko pasow kilkanascie, zabrac komputer i wszystko na czym jej zalezy i wszelkie zaburzenia jej mina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Akurat na to dziecko żadne z waszych rad nie przyniosło by pożytecznych efektow. I nie wiem jak częste i dotkliwe okładanie dziecka i tez zamykanie w jakism psychiatryku, czy izolowanie w domu'Co wy radzicie? Czy wobec autysty tez byście tak postępowali i tak samo wychowywali jak zdrowego dzieciaka, taki sam reoertuar kar by autysta dostawal za to samo co zdrowe dziecko? Ja tu zaręczam ,ze akurat moja nie jest typowym dzieckiem Moznabyloby ją zatłuc na amen , można byłoby ją centralnie odseparować od ludzkości i g****o by się z tego miało To nie jest pospolity rozwydrzony beztresowo wychowany bachor, nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Dziecko od dawien dawna miało wstrzymane i zabrane wszelkie przyjemności za zachowanie jakie można sobie wyobrazić, żadnych zmian nie było. Z kazda zabraną rzecza godzila się bez bolu Najgrosze było trzymanie ją w domu, bo jest okropnie nadr****iwa, ona musi spożytkować energie na podwórku, bo dom roznosi i nie ma gdzie wylac swojego nadmiaru zywiolowosci Wiec jeśli ona się nie wybiega na dworzu, nie wywariuje to jest niedowytrzymania w domu, ciężko ja do domu dowolac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzę, co wy tu kobiety piszecie!!! Że psychologowie tylko kasę zbierają za wymyślone zaburzenia?! Nienormalne jesteście! Psychologowie zarabiają zazwyczaj miesięcznie koło 2000 zł, a pracują od rana do nocy! Autorko: mój syn jest dokładnie taki sam, co do jednej cechy, to z tą energią, pyskowaniem, cieszeniem się z czyichś nerwów, itd. Wszystko dokładnie to samo, wszystko idealnie pasuje... Czytam twoje wpisy i wszystko się zgadza! Mój syn w kwietniu będzie miał 12 lat. Nie działają sporadyczne klapsy, bo on mówi, że to olewa, bo go to nie boli! Zabieranie telefonu: no i co z tego, nie potrzebuję go... No nie mogę, żadne kary nie działają, nic. Do tego jest leniwy, nie chce mu się kompletnie uczyć, czytać, robi to niechlujnie i codziennie trzeba go pilnować! Od 5 lat tak wyglądają moje popołudnia. I jeszcze ma chyba dysleksję i te pokrewne, na razie jesteśmy po jednej wizycie w ppp i pani już stwierdziła, że syn ma chyba takie "lekkie" ADHD. Ale poszliśmy tam w sprawie właśnie opini, ale czasem w domu już nie wytrzymujemy i chyba pójdziemy z jego zachowaniem do psychologa. Bo mój syn jak ma wszystko co chce, to jest aniołkiem!, jeśli zabraknie jednego czynnika, wstępuje w niego diabeł i jest nie do zniesienia!!! Mój mąż, który jest chyba najbardziej cierpliwym człowiekiem na świecie, czasem po prostu nie wytrzymuje! Nie wiem, co robić... I do tych głupich bab, co piszą, że to powymyślane zaburzenia: jesteście głupie i chyba strasznie stare, bo to jest typowo wiejskie podejście z zadupia. Podziwiam autorkę, bo mimo, że nie wychowuje swojego dziecka, mogłaby tak samo olać jej zachowanie albo zamknąć w psychiatryku, ale ona chce dla niej jak najlepiej i chce, żeby wyszła na ludzi, bo te wszystkie papierki i opinie od psychologów bardzo ułatwiają życie rodzicom na początku, dziecku w szkole, a potem dziecku w dorosłym życiu. Autorko, będę tu wchodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to każdego drania, łobuza, bandytę itp. można wytłumaczyć choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Bo mój syn jak ma wszystko co chce, to jest aniołkiem!, jeśli zabraknie jednego czynnika, wstępuje w niego diabeł i jest nie do zniesienia!!! " XXX I ty nadal twierdzisz ze twoje dziecko nie jest rozwydrzone i nie jest malym terrorysta ??? Wez mnie nie rozsmieszaj, kobieto :D :D :D :D Psychologa to tobie potrzeba, a moze nawet psychiatra by sie przydal :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlos na glowie sie jezy jak to sie czyta :O Rozpuszczone, niewychowane bachory i mamuski lecace do psychologa po diagnoze. I szlus, problem z glowy. Po co sie starac, wlozyc trud w wychowanie dziecka kiedy mozna miec dokument o zaburzeniach ;-) Ja tez mam syna wieku lat 12 i nie wyobrazam sobie sytuacji opisanej w taki sposob "mój syn jak ma wszystko co chce, to jest aniołkiem!, jeśli zabraknie jednego czynnika, wstępuje w niego diabeł i jest nie do zniesienia!!!" :O Rece opadaja! Nalezalo babo nauczyc dziecko, ze nie zawsze ma sie wszystko i czasami brakuje "jednego czynnika" czy wiecej czynnikow. Masz rozwydrzonego, obrzydliwego dziciaka i nie dziw sie, ze za kilka lat oberwiesz po pysku, kiedy synusiowi zabraknie jakiegos czynnika :D Wasze dzieci maja braki w wychowaniu i w tu powinien pomoc psycholog - w wychowaniu! A nie w wymyslaniu zaburzen :O Jeszcze jest czas, aby znalezc odpowiednia pomoc i WYCHOWAC dzieciaki a nie diagnozowac im bzdurne wymysly. Za kilka lat beda odsunieci od spoleczenstwa kompletnie (nikt z nimi nie wytrzyma) i wtedy beda niebezpieczni dla otoczenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu gość z 17:40 Moje dziecko nie jest rozwydrzone i niewychowane, ale zrozumie to tylko rodzic takiego dziecka. Syn jest krótko trzymany, ale ma uroki dzieciństwa zapewnione. Poza tym jest adoptowany, trafił do nas w wieku 6 lat, więc to tylko 6 lat wychowania przez nas, a geny i tak zostają... Także...wypraszam sobie! I to jest zaburzenie i będę biegać po psychologach, bo nie chcę psuć życia sobie i jemu. A on też mówi, że olewa szkołę i chce iść do OHP! Dziecko w 5 klasie! Ale na przykład do teraz wierzy w świętego Mikołaja, jest dziecinny, bawi się z parę lat młodszymi kolegami, wyglupia się, ale nie może przebywać z rówieśnikami i starszymi od niego, bo uczy się od nich wielu złych postaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw trzeba wychować rodziców, dopiero potem zabrać się za dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie, Piszę do Państwa, ponieważ jestem w trakcie przygotowywania odcinka popularnego programu telewizyjnego, do którego chcemy zaprosić rodziców dzieci z ADHD. Problem ten dotyczy coraz większej ilości młodych osób i dlatego uważamy, że należy na ten temat rozmawiać. Jeżeli ktoś z Państwa jest zainteresowany udziałem w programie lub mają Państwo jakiekolwiek pytania proszę o przesłanie na adres monikadalaszynska@tlen.pl wiadomości lub numeru telefonu - zadzwonię i przedstawię szczegóły. Rozmowa jest oczywiście zupełnie niezobowiązująca. Pozdrawiam, Monika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przypomina diagnozę jak z byłego ZSRR, jak można uznać "nieposłuszeństwo" za zaburzenie to jest dla mnie niepojęte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abc
Dnia 18.02.2015 o 15:18, Gość onegda napisał:

Boże...jakbym czytała o własnym dziecku. Mój syn ma dokładnie takie same zachowania. Ma 9 lat. Ja jestem na skraju nerwicy. I jak ktoś myśli ze to kwestia wychowania i bezstresowego wychowania to nie wie co mówi. Ja mam 2 dzieci. Właśnie syna i rok młodszą córkę. Oboje wychowywani są tak samo. Z tym ze z Córka nie ma żadnych problemów. Wiadomo czasem jest niegrzeczna i nie słucha, ale to tylko dziecko i czasem ma do tego prawo. Natomiast syn jest dokładnie taki jak pisze autorka. Jest strasznie złośliwy, sprawia mu niesamowita satysfakcję kiedy ktoś się denerwuje. I dokładnie to uderza o "autorytety"-głównie mnie i męża, ale i nauczycieli. Ze sprzątaniem, jedzeniem, chodzeniem spać jest dokładnie jak u autorki. Uwielbia skarżyć na siostrę i kiedy ona dostaję karę to się cieszy. Kiedy mnie puszczają nerwy po licznych tłumaczeniach i krzykach potrafi śmiać się prosto z twarz. A w szkole jest tragedia. To mądre dziecko i łatwo przyswaja wiedzę, ale właśnie jest bardzo krnąbrne. Siedzi sam przed panią i jeśli uzna ze nie chce mu się pisać to tego nie robi i potrafi przez wszystkie lekcje siedzieć z założonymi rękami i nie napisać ani słowa. Nauczycielka upomina go nieustannie a on bezczelnie potrafi jej się zaśmiać prosto z oczy. I tak jest prawie codziennie. Później w Domu musi wszystko nadrobić i najpierw jest 2 godziny wykrętów, a później jak wreszcie zacznie to przez cały czas się wykłóca i wrzeszczy ze on w ogóle nie ma wolnego czasu, że tylko musi pisać i pisać, a siostra może się bawić. Mówię mu ze trzebabyło pisać szkole i teraz tak jak Oliwia mógłby się bawić, bo ona ma czas właśnie dlatego ze nie robi cyrku przez całe popołudnie. Zazwyczaj kończy odrabiać zaległości około 20. I nie wyciąga żadnych wniosków. Żadnych! Na następny dzień jest dokładnie to samo. Czasem mam wrażenie ze kary nie mają sensu bo i tak nie skutkują, ale z drugiej nie można pozostawić tekiego zachowania bez echa, bo będzie tylko gorzej. No i syn tez jest bardzo wrażliwy względem siebie. Naprawdę jestem coraz bardziej bezsilna:-(

U mnie jest taki sam problem. Czy możesz się podzielić radami co próbowaliście, jakie metody stosować itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abc
Dnia 22.02.2015 o 17:23, Gość Tasmanska napisał:

Dziecko od dawien dawna miało wstrzymane i zabrane wszelkie przyjemności za zachowanie jakie można sobie wyobrazić, żadnych zmian nie było. Z kazda zabraną rzecza godzila się bez bolu Najgrosze było trzymanie ją w domu, bo jest okropnie nadr****iwa, ona musi spożytkować energie na podwórku, bo dom roznosi i nie ma gdzie wylac swojego nadmiaru zywiolowosci Wiec jeśli ona się nie wybiega na dworzu, nie wywariuje to jest niedowytrzymania w domu, ciężko ja do domu dowolac

Wszystkie ww na forum objawy widzę u swojego siedmiolatka. Od urodzenia próbuję rozgryźć o co chodzi, wykluczam zaburzenia, oczywiscie u specjalistow. Zycie rodzinne jest b.utrudnione. tasmanska proszę odezwij się i napisz jak terapia, co zrobiliście i robicie, czy jest nadzieja że będzie lepiej????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewirka

ja miałam dziecko któremu zdiagnozowano zaburzenia zachowania i od razu udałam się z nim na terapię do https://instytut.slowackiego34.pl - tam udzielono na profesjonalnej i specjalistycznej pomocy i dopiero to pomoglo 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewirka

ja miałam dziecko któremu zdiagnozowano zaburzenia zachowania i od razu udałam się z nim na terapię do https://instytut.slowackiego34.pl - tam udzielono na profesjonalnej i specjalistycznej pomocy i dopiero to pomoglo 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dawno nikt się tu nie wypowiadał, więc odświeżę wątek. Nie wiem czy autorka tu jeszcze zagląda a chciałam zapytać na jaką terapię uczęszczaliście. Mam 12stoletniego syna ze zdiagnozowanym ADHD oraz zachowaniem opozycyjno-buntowniczym, ale na żadną szczególną terapię nas nie wysłano... Nie wiem co o tym myśleć, jesteśmy pod opieką psychiatry - swoją drogą nie bardzo mi się podoba ta kobieta, oraz u kolejnego już psychologa. Zachowania dziecka nie podobały mi się już od małego, miał tak nietypowe reakcje, tak inne i nienormalne reakcje na różne zabiegi wychowawcze, więc uznałam że potrzebujemy pomocy i gdy miał 3 lata poszliśmy do psychologa, niestety wowczas nic nie zostało zdiagnozowane. Diagnozę dostaliśmy dopiero gdy miał 10 lat. Do teraz jesteśmy pod opieką psychiatry i psychologa, ale efektów nie widzę. Jak na razie dostaje wskazówki co mogłabym spróbować robić z dzieckiem i ciągle po omacku sprawdzamy co mogłoby poskutkować, najczęściej są to propozycje które już kiedyś próbowałam i nie skutkowały. Na czym polega terapia, na którą kierowane są dzieci z takim zaburzeniem? Desperacko potrzebuje pomocy, bo już jestem strzępkiem nerwów i nie wiem ile jeszcze pociągnę... 

PS. Te wszystkie komentarze o rozpuszczonych dzieciakach - masakra jakaś... Jak ktoś nie ma pojęcia o czym mowa to niech siedzi cicho, bo szkoda jego czasu na wypisywanie bzdur, lepiej poczytać inny wątek, albo obejrzeć dobry film. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×