dziewczyny pomozcie jak rozwiazac ta sytuacje, juz nie wiem co mam robic........

jestem samotna matka, mam dwoje dzieci w wieku szkolnym, mieszkam z nimi u moich rodzicow, mamy trzy pokoje wiec nie jest tak zle ale jakis czas temu poznalam mezczyzne, zakochalismy sie w sobie, planujemy wspolne zycie, chcemy zamieszkac razem i starac sie o dziecko jak najszybciej (oboje juz nie jestesmy najmlodsi) i tu pojawia sie problem on ma kawalerke, w ktorej my z z dziecmi nie pomiescilibysmy sie a moi rodzice nie chca slyszec o jego zamieszkaniu tutaj, po prostu nie i koniec, nic do nich nie przemawia i co byscie na moim miejscu zrobily? nie chce zostawiac moich dzieci, ale chyba bede zmuszona :(

Sprzedajcie kawalerkę i weźcie kredyt na większe, własne mieszkanie.

Na początek wynajmijcie mieszkanie i zamieszkajcie razem.

nie mozemy jej sprzedac bo kredyt na nia jeszcze nie zostal splacony zostalo jeszcze okolo 10 lat splacania :(

3pok., Ty, dzieci i rodzice razem?

Chcesz dla faceta zostawic swoje dzieci i starac sie o kolejne ?!

tak w jednym pokoju rodzice, w drugim dzieci, w trzecim ja...

a jakie mam inne wyjscie? wiadomo ze nie zostawie ich tam na zawsze poza tym bedziemy blisko to jest ta sama miejscowosc bede je czesto odwiedzac. a bedziemy sie starac o jakies wieksze lokum i wtedy bysmy wzieli je do siebie. ja nie widze innego wyjscia :(

1/10 bo nie chce mi się wierzyć, że istnieją potwory, które dla jakiegoś nowopoznanego gacha zostawiają swoje dzieci. Był ostatnio podobny temat, także skucha, miernoto

A czemu nie możecie niby mieszkania z kredytem sprzedać? Ewentualnie możecie tamto wynająć komuś, a sami wziąć drugi kredyt na większe lokum. Ale matka to ty jesteś wyrodną, jak można myśleć o zostawieniu własnych dzieci dla jakiegoś gacha...

nie wiecie w jakiej jestem sytuacji wiec nie oceniajcie... to nie jest gach tylko mezczyzna ktorego kocham i z ktorym mam szanse na normalny zwiazek i zdrowe dziecko :( myslicie, ze mi jest latwo? latwo wam sie siedzi przed kompem i pisze na mnie wyroki i osady, a zadna z was nie chcialaby byc na moim miejscu :(

trzeba było dorobić się swojego mieszkania a nie pasożytować na rodzicach, ja się im nie dziwie dzisiaj facet jest jutro go nie ma a oni zostają z ręką w nocniku bez mieszkania ale za to z twoim kolejnym bachorem, daj tym ludziom żyć i tak już ich wydoiłaś odpowiednio,

no ale to po co się tu żalisz skoro twierdzisz że tak łatwo oceniać skoro tu piszesz musisz się liczyć z ocenami,

A niby w jakiej jesteś sytuacji? Bo oprócz tego, że jesteś pasożyt z świerzbiącą cipą to nie widzę, żeby ci było jakoś ciężko w życiu.

liczylam ze dostane jakies rady i slowa wsparcia :(

a skąd wiesz że dziecko które byś urodziła byłoby zdrowe?

Od razu je do domu dziecka oddaj.

jestem samotna matka z dwojka chorych dzieci :( moj maz bil mnie i moje dzieci i dlatego od niego odeszlam

Bosz, jak nawet mozesz pomyslec o zostawieniu dzieci??? Nie mozecie wynajac czegos na poczatku? On moze ta swoja kawalerke tez komus wynajac, a wy wieksze? Ale moze tobie dzieci przeszkadzaja, to je oddaj do domu dziecka...

tego nigdy nie mozna byc pewnym ale sa wieksze szanse

A to co innego, nie wiedziałam, że dzieci chore. To lepiej do adopcji je oddaj i faktycznie zrób sobie nowe, lepsze.

Wynajmijcie mieszkanie,nie zostawiaj dzieci !!!

potraficie tylko czlowieka dobic :( ja sobie chce po prostu ulozyc zycie na nowo :(

A po co ty w ogóle zdrowe dzieci trzymasz? Nie lepiej było je oddać? albo zakisić w beczkach?

no i to cię upoważnia do tego by pasożytować na rodzicach? ile lat gnieździliście się w tym mieszkaniu i co zrobiłaś by mieć własne? skąd wiesz że nie ten cię nie bedzie lał, takie osoby jak ty przyciągają często kolejne toksyczne osoby po raz kolejny a ty chcesz rodzicom mieszkanie sprzedawać by mościć gniazdko gachowi do pracy idź a nie kolejnego bachora robisz i oddasz rodzicom na utrzymanie? a co z tamtymi dziećmi,znudziły się, może od razu do domu dziecka oddaj i po problemie

No to oddaj dzieci, albo je utop czy cos...ty chcesz nowego, lepszego zycia, a one co???? Maja zostac sierotami??? Juz i tak widac los ich nie szczedzi, to jeszcze maja matke co ich nie kocha...szok...

miało być chore. Po co komu jakieś niedoróbki.

Dziewczyno zastanów się chcesz kolejnego dziecka a dwojgu pozostałym nie potrafisz zapewnić własnego kąta tylko mieszkasz u rodziców. skoro was nie stać to pytam jeszcze raz PO CO WAM DZIECKO? jeżeli twój partner chce być z Tobą to niech najpierw zaopiekuje się twoimi dziećmi i traktuje je jak swoje własne . W kawalerce chcesz mieszkać z nim i ewentualnie kolejnym dzieckiem? Twoi rodzice mają rację że nie chca go u siebie w domu. Co to za gość że chce zrobić dzieciaka a nie interesuje go przyszłość twoich dzieci. A o tobie to już nawet nie wspomnę. Kto normalny zostawia swoje dzieci u dziadków i chce zakładać nowa rodzinę ??? Pomyslalas co będą czuć twoje dzieci kretynko?

Ale co wy nie czytacie autorki, jej dzieci są chore. I tak są na zmarnowanie. Niech się skupi na robieniu nieuszkodzonych egzemplarzy.

Pomyśl że dzieci jeżeli są upośledzone mogą mieć po tobie chorobę. Nie wierzę że normalna matka kochająca swoje dzieci by je porzuciła bo chce mieć nowa rodzinę.