Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sunaosenshi

Co mam zrobić z dość kontrowersyjnym, do nie przegadania chłopakiem?

Polecane posty

Ostatnio rozpoczęłam nowy związek, chodzimy razem do szkoły, poznał mnie jako glaniarę, kogoś, kto no jednak wygląda inaczej, na całą szkołę, jestem może 3 osobą która ma kolczyki na twarzy, więc to jednak coś oryginalnego. Ostatnio dałam odpocząć włosom, ogólnie na jakiekolwiek kolczyki (jeżeli zależy mi na dobrym wykonaniu) nie mam na razie swoich pieniędzy, a szkoła walczy z tymi "zakolczykowanymi". Zapytałam się go, co sądzi na temat mojej zmiany, jakiś kolorek na włosach...no i rozpoczęły się schody. Twierdzi, że pokochał mnie taką i nie chce, żebym się zmieniała, że lubi mój naturalny kolor i na jakąkolwiek ze zmian kręci nosem. Ostatnio ścierał mi z twarzy mus (coś a la podkład) i zaczęłam się zastanawiać, czy on zbytnio nie przesadza? Tłumaczę mu, że jestem taka, żyje się tylko raz, a kiedyś praca może mi uniemożliwić takie zmiany siebie. Lubię próbować różnych rzeczy w zmianach wyglądu. Nie wiem co mam zrobić, nie zasięgałabym porady, ale cholera serio nie wiem. Iść na jakiś kompromis? Robić swoje? Czy...posłuchać go? - co jest najgorszym wyjściem, bo ja kocham się zmieniać. Stwierdził, że pokochał mnie taką i jak się zmienię to nie będę już tą Klaudią którą kocha. Nie wiem jak mam z nim już rozmawiać. Dodam, że jest bardzo zazdrosny, jestem takim jego "sacrum", nie jest zadowolony jak piszę z jakimiś innymi chłopakami, ani nie chcę mnie nawet zabrać na "pomnik" na którym jeździ na desce. Twierdzi, że będą tam inni faceci i on nie chcę, żebym z każdym po kolei rozmawiała i tak dalej. Jestem typem stałym jeżeli chodzi o związek, dla innych jestem "psychologiem" więc kocham rozmawiać z ludźmi. Jest również hipokrytą, bo o facetów się denerwuje, a o dziewczyny nie, a one też są obiektem moich zainteresowań. Nie chcę tego niszczyć, bo ogólnie jest wspaniały, ale jest wkurzający pod względem ograniczania mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrinakasia
koles Cię ewidentnie próbuje trzymać na smyczy. sprawdza na ile mu ulegniesz, na jaka odległość, długość ma nad Toba kontrolę. tez zabron mu kupowania innych ciuchów w których go poznalas. do fryzjera nie pozwalaj chodzic.. to ma sens? ile macie lat? on nie ma prawa dyktować Ci jak masz wyglądac. jego nie powinnaś sie w ogóle pytać. co to Twoj ojciec? ogranicza Cie, nie możesz z nim isc bo sa koledzy? to fajnych ma kolegów którym nie ufa. do teatru nje pójdziesz bo beda faceci na scenie zebys przypadkiem na nich nie patrzyła, do kina nie bo obok usiądzie facet, na lody nie bo ktoś będzie. olej typa. naprawdę szkoda czasu na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten koles Cie "kocha" za wyglad?Watpie czy kocha , wiec w cudzyslowie napisalam.Jakby kochal , to by nie staral sie ograniczac, kontrolowac.Slowami nic z facetem nie zdzialasz.Pokonaj go jego wlasna bronia- zabraniaj mu ubierac tego czy owego, rozmawiac z dziewczynami,itp. Jak sie bedzie ciskal to uswiadom,ze on tak robi i ty sie czujesz tak jak on teraz.Moze dotrze;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie, dodam jeszcze, że nie jesteście pewnie na tyle długo, w ogóle nie ma prawa Ci mówić co masz ubrać, co masz zrobić i z kim masz się spotykać. gdyby świat wyglądał tak jak on to sobie wyimaginował, tzn. że nie możesz uczęszczać tam, gdzie są faceci, to nikt by nie chodził do pracy, do kina, teatru, do restauracji. najlepiej to odseparowałby Cię od całego świata. i nie zdziw się jak niebawem zamkniecie się w 4 ścianach. niedługo będzie mówił Ci jak masz się ubierać, spódnice do kostek, zero makijażu, golf pod samą szyję, a najlepiej z zasłonięciem twarzy, tylko z dziurkami na oczy. może i śmieszne, ale prawdziwe. nie jesteś jego rzeczą, nie decyduje o Tobie. nie daj sobie wmówić, że to jest troska. to jest przejaw początków toksycznego, egoistycznego i zaborczego związku. ten facet niedługo tak Cię omota, że będziesz na jego każde skinienie, będziesz robiła dokładnie to, czego on sobie życzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie to ja mam 18, a on 19. Rozmawiałam z nim wczoraj i dzisiaj trochę na ten temat. Proste. Jak mnie kocha, to nie zostawi. Ja zrobię swoje. :) W poniedziałek pędzę po jakąś farbę, swój wymarzony biały puder i zobaczy mnie taką na drugi dzień. Ciekawe co zrobi. Bo chyba nie karze mi zmyć. Heh. ^^. Jest kochany, naprawdę jeden z moich "lepszych" związków, po prostu muszę pokazać, że mi na głowę nie wejdzie. Zdam wam relacje za te kilka dni! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrinakasia
fajnie, lubie takie dziewczyny zdecydowane ale musze Cie zmartwic, jesteś bardzo młoda i nie zasługujesz na zabranianie Ci niektórych kwestii. nie łudź sie na owocny związek. to sie i tak rozsypie w którymś momencie niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×