Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chce mi się wyć i krzyczeć.dlaczego życie jest takie beznadziejne?!

Polecane posty

Gość gość
Nie ubiegaj się o względy facetów, bo robisz sobie krzywde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takiej sytuacji uczucia nigdy nie będą na drugim planie. Jeśli koleś ma klasę to przyzna, że widzi zaloty i nie chce sprawić przykrości a jako facet nie wie za bardzo co zrobić. Sam tak robiłem, bo nie wiem nadal co w takiej sytuacji zrobić. Raz powiedziałem prawdę, że mam kogoś kto mi się podoba i na oku. To zostałem zwyzywany i od gejów itd. Dziewczyna nie umiała tego przyjąć. Mówiłem jej, że to dziewczyna ale nie chciała słychać za bardzo a ze byliśmy w miejscu bardzo publicznym, toteż pożegnałem ją i oddaliłem się z miejsca spotkania. Od tej pory staram się nie wkurzać kobiety, której uczucia zamierzam niechcący zranić. Kobiety raczej nie potrafią tego znieść z klasą. Oczywiście rozumiem, że nie wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopak mógł zobaczyć, że za daleko to idzie ze strony dziewczyny, a on traktuje to jako dobrą znajomość. Naturalne więc, że trochę się odsuwa, nie chcąc robić jej nadziei. Porządny chłopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własnie, kobiety nie są tego w stanie znieść z prostego pwoodu - nie ma dla kobiety wiekszego upokorzenia niż sytuacja, w której mężczyzna nie widzi w niej kobiety a koleżankę, lub co gorsza, nie podoba się ona fizycznie - to już prawdziwa histeria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda, kobiety często nie potrafią się pogodzić z tym, że dla faceta, który o zgrozo im się podoba są tylko kumpelami i nie będą nikim więcej. To prawdziwa rozpacz. A czy koleś porządny to nie powiedziałabym... jeżeli tak by było, to nie odsuwałby się od niej z dnia na dzień, nie będąc przecież przekonanym o swojej boskości i tym że to własnie jej wpadł w oko i ma go na 'celowniku'. Porządny byłby wtedy, gdyby pogadał z nią szczerze i wprost co widzi i albo się myli albo nie, i jak sprawy stoją, bo jeżeli tak to on nie chce tego psuć, ale nie widzi w niej partnerki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem jest wtedy, gdy dziewczyna słyszy, że facet nie chce z nią związku, albo nawet zbliżenia, jeśli proponuje w desperacji gdy facet ją odrzuca. Niby czym jest facet, zwierzęciem? Ma się rzucać na wszystko co na drzewo nie ucieka a jak samo przychodzi i CHCE to trzeba brać i dziękować? Ja też mam emocje, mam swoje zasady i nie rzucam się na wszystko. Znaczy nie rzucałem, bo już wypadłem z obiegu i jestem długo w związku. I nie zamierzam tego zmieniać. Czasem nie tylko dopadnie moja przeszłość, czasem ma wilgotne oczy i snuje plany z kosmosu, chociaż przeszłość i ja mamy swoje życie, związki i już nam nie po drodze. Czasem myślę, że one to dla sportu robią, żeby się spróbować i przekonać ile znaczą. Nawet moje byłe czasem się odezwą w jakiś dziwny sposób. Ale z większością z nich mam kontakt przyzwoity. Dobra, niech będzie. Z kilkoma mam nie przyzwoity. Żeby nie było, że taki święty jestem. Ale nie przekraczam granic które sobie ustaliłem. One też chyba lubią taki flirt niewinny. Ale do tego trzeba dorosnąć. Trzeba przeżyć wszystkie stadia straty. Trzeba nabrać pokory. Cokolwiek zrobisz, będzie dobre. Chcesz z nim porozmawiać? To zrób to. Tylko przygotuj się na to, że jego odpowiedź może Cię zranić. Chcesz dać sobie czas? I jemu? Możesz się wyleczyć i zacząć żyć, albo czekać bez sensu. Albo jemu się odwidzi i zapragnie kontaktu z Tobą, po jakimś czasie zrozumie, że to nie to a ty będziesz po kolejnym nieudanym związku. Jeśli chemii nie było od razu, to nie oczekuj bóg wie czego. Mało jest prawdopodobne aby przerodziło się to w związek. Jest możliwa znajomość, ale nie na tym etapie. Musisz przerobić to co czujesz. Niestety, nie ma chemii, to nie ma związku. Związek "spróbujemy i zobaczymy co z tego wyjdzie" to klęska z opóźnionym zapłonem. Jak dla mnie to on ochładza znajomość bo zobaczył, że robisz maślane oczy a nie wie jak wybrnąć z sytuacji. Czy z nim porozmawiasz i usłyszysz, że nie chce Cię skrzywdzić, czy zaakceptujesz rozluźnienie kontaktów, to i tak będziesz musiała przerobić stratę i zacząć żyć normalnie. Cykl żałoby jest konieczny. Inaczej wyjdzie ci bokiem i będzie się babrało jak stare ugryzienie wściekłego likaona albo hieny. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż życie nieraz kopnie nas porządnie w tyłek i nie powie przepraszam. Trzeba to zaakceptować, a porażki przyjmować jak lekcję na przyszłość. Może Twoim błędem było samo wchodzenie w tę koleżeńską relację, angażowanie się i bycie dla niego zawsze i wszędzie, jak przypuszczam. Teraz Ty go kopnij w tyłek jak Cię nie potrzebuje, nie ten to inny. Teraz Ci się wydaje, że drugiego takiego nie znajdziesz, ale tak naprawdę on jest jednym z wielu. Też miałam taką sytuację, że byłam nieszczęśliwie zakochana, wyłam nocami z rozpaczy w poduszkę i pytałam Boga 'dlaczego on mnie nie chce? przecież tak do siebie pasujemy!'. Też był moim bardzo dobrym kolegą, bo chyba jednak nie przyjacielem, i pozwoliłam mu się kolokwialnie mówiąc obwinąć wokół palca. Byłam na każde zawołanie, popierałam każdy jego pomysł. A pewnego dnia coś się zmieniło, popsuło, on znalazł sobie jakąś inną koleżankę, bo też koleżankę, nie dziewczynę, czy partnerkę, a mnie wtedy odsunął na dalszy plan. Bolało jak cholera! Przecież byłam dla niego najlepsza. Musiałam to zaakceptować. Ale teraz wiesz co? Dziękuje losowi, że tak się stało. Jak przestałam szukać tego szczęścia to ono samo do mnie przyszło. Mam faceta, który mnie kocha i jestem dla niego całym światem, z tamtym chłopakiem nie mam kontaktu i w sumie patrząc z perspektywy czasu, może dobrze że to się wszystko tak potoczyło. Trzymaj się i głowa do góry, może szczęście zawita i do Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - jaka dziewczyna proponuje w desperacji facetowi, że da się mu przelecieć jeżeli tylko ją pokocha, proszę Cię to już muszą być prawdziwe desperatki. Niezaakceptowanie sytuacji to jedna sprawa, a poniżanie się to druga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci już tacy są, wszyscy jednakowi i nie warci niczego, każdy traktuje dziewczyny fajnie, że jest, lepiej sie nie przywiązywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale bzdura, nie przywiązywać się. I każdy taki sam. Jakas feministka wściekła, skrzywdzona i teraz się wściekasz na życie i facetów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wściekam się na życie i facetów tylko takie są fakty, większość z nich nie liczy się z uczuciami innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe gdzie ty tą większość spotkałaś i ile masz lat. Brednie nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kobiety mają w d***e nasze uczucia i sterują jak chcą. Juz nie wspomnę, kto więcej zdradza. jeśli trafiałaś na element i zwykłych gnojków, to się nie dziw, że wszyscy byli źli. Zastanów się w jakim otoczeniu przebywasz i czy nie warto zmienić siebie, bo wina nigdy nie leży po jednej tylko stronie. Oczywiście poza patologią. tak więc, czy jesteś z patologii, czy tylko masz bardzo niskie wymagania? Mówią, że każda potwora znajdzie amatora. Wiec próbuj, w końcu się uda i trafisz na księcia złodziei i łachmytów osiedlowych. Albo zmień otoczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sory nie wiem dlaczego mam być z 'patologii', moje otoczenie jest całkiem normalne i nie otaczam się żadnymi elementami społecznymi. No dla mnie fakty są takie, że w większości przypadków kiedy dziewczynie zależy na facecie, a on do niej nie a bardzo coś czuje, to to perfidnie wykorzystuje, czyli ma sobie taką koleżankę do której może zawsze zadzwonić, a ona zawsze za nim poleci jak w dym, jak nie ma z kim wyjść ona jest super, nie mam z kim pisać, napisze do niej. Wkurza mnie to, że faceci traktują takie dziewczyny jak substytuty, chociaż pewnie nie raz widzą to, że dziewczyna się angażuje w tę znajomość i jej zależy, i nie liczą się wtedy często z uczuciami tej drugiej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też będę wyć 😭 osiągnęłam tzw masę krytyczną za chwilę zamiast chodzić będę sie turlać 😭😭 miłego dnia🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tego, kompletnie nie rozumiem. Nie wiem co opisujesz. Jaką grupę wiekową? Bo moje pokolenie trochę inne było. teraz, obecna młodzież jest nastawiona na siebie. Za dużo, za szybko, wszystko od razu. Ja nie mówię, że to źle, po prostu to jest nie wychowawcze,gdy młody człowiek nie szanuje nic, nie szanuje np rzeczy, prezentów, jako dziecko jest chodowane przez rodziców i zasypane substytutami miłości w postaci prezentów i rzeczy, po czym ich nie szanuje, bo wie, że gdy zepsuje, to dostanie nowe. To takie pokolenie rodziców którzy we wcześnie budzącym się kapitalizmie musiało pracować ciężko, z pracy do pracy, rodzice nie mieli czasu. Albo rodziny które zdobyły pieniądze, bogactwo bardzo szybko. Otoczyli się rzeczami. Tacy ludzie traktują ludzi jak rzeczy, jak swoje zabawki. Zepsuje się coś, to trzeba wyrzucić. Żeby nie było nieporozumień, za krótką chwile będzie moja 40tka. Rok, dwa i juz. Nie narzekam, nie chce narzekać, ale widzę na przykładzie mojej siostry oraz innej młodzieży, która się wychowała na bigmacach oraz czapeczkach z daszkiem. Takie wychowanie przez rzeczy, prezenty. Wychowani przez koncerny. Ci młodzi ludzie dorośli, lecz ich traktowanie ludzi nie wiele się zmieniło. Poza tym, przecież to nie ważne wszystko :-) zawsze i wszędzie możesz trafić na frajera czy zwykłego gnojka. Nie zależnie od wieku, statusu majątkowego czy poziomu umysłowego. Jeśli zamierzasz mówić, że wszyscy mężczyźni są źli to rozumiem, bo jesteś rozgoryczona. Oby tylko to nie trwało zbyt długo. Przechodzisz etap złości. To naturalne. Musisz jeszcze to przeczekać i zrozumieć, że świat jest kolorowy a ludzie różni. Będziesz negować, złościć się, godzić się z prawdą. I jak przestaniesz szukać, to mężczyzna znajdzie się szybko, tylko musisz być dobra sama dla siebie. Czuć swoją wartość i czuć się sexy we własnym ciele. Dobra, dosyć pieprzenia wujka. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mi się wydaje, że grupa wiekowa i status materialny nie ma tu nic do rzeczy, bo wszędzie możesz spotkać typowego frajera, nastawionego na siebie i swoje problemy. Zresztą w dzisiejszych czasach większość młodych ludzi to egoiści nastawieni na siebie, taka kultura, taki świat i trzeba się z tym pogodzić i zaakceptować. Ale wydaje mi się, że facet też ma swoje uczucia, które raczej chce ukryć pod maską twardziela. Jego zachowanie jest typowym jak dla mnie zachowaniem 'okej wycofuje się, bo robi się gorąco'. Sama nie wiem czy to popieram czy nie, bo z jednej strony co innego może zrobić taki chłopak, żeby nie zranić dziewczyny. Dobra. Może z nią pogadać i powiedzieć, że widzi, że ona się chyba za bardzo angażuje, ale pierwsze primo może zrobić z siebie pajaca, jak tak nie jest, a po drugie czy nie zrani jej jeszcze bardziej, nie upokorzy? Może dla niego najlepszym wyjściem jest powolne wycofywanie się z tych codziennych rozmów, i trochę rozmywanie kontaktu, żeby też Tobie nie robić krzywdy. Myślę, że w tej sytuacji on albo to robi nieświadomie i jest dupkiem albo naprawdę Cię lubi i nie chce Cię skrzywdzić, tak po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się wycofywałem, bo nie chciałem zranić dziewczyny albo siebie. Moja krzywda oczywiście polegała na złości kobiety odrzuconej, a to straszna siła. Uważam, że to dobry sposób, nadal nie znam innego, bo nie z każdą kobietą da się porozmawiać. Na dodatek z tymi kobietami wobec których zastosowałem takie ochładzanie znajomości mam teraz dobry kontakt. Po latach, gdy kobieta poradzi sobie z emocjami, jest w stanie spotkać się i fajnie spędzić czas. Żeby nie było ja też mam uczucia i jest kilka kobiet z którymi się nie chce spotkać. Właściwie to jedna jest. Boje się po prostu. Boje się, że znów w będę cierpiał. Może nie kilka lat, jak kiedyś, ale na pewno będzie boleć. Juz sam kontakt okolicznościowy (sms na urodziny, wpis na fb) budzi mi w brzuchu potwora. Nie lubię go. Boje się go, bo mam ułożone życie, w miarę stabilne emocjonalnie. Po co psuć? Za stary jestem na takie rzeczy. Dosyć. Wujek mówi, poczekaj. Przeżyj to i przepłacz. Musisz to pochować, bo jeśli emocjonalnie nie przeżyjesz straty, to będzie powracać i Cię męczyć. Każde spotkanie na ulicy, wiadomości od znajomych, będą przykre. Myślę, że i tak będą. Ale musisz to przerobić. Nie ma innego sposobu. Więc wyj i krzycz. Bo masz prawo. Musisz to wykrzyczeć, musisz to wywyć, żeby Cię nie męczyło echo dawnych nie zakończonych spraw. Wujek pozdrawia i ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.04 nie koloryzujmy ,uciekałeś,i uciekasz całe życie,tak wynika z Twojego wpisu,i nie należy kierować się tą "wzniosłą" myślą,że nie chciałeś zranić jakiejś tam jej,czy siebie uciekasz,a jaki jest powód,to wiesz tylko Ty,prawdopodobnie to są demony z przeszłości,dzieciństwo albo zaburzone pierwsze relacje z kobietami to za głęboki problem,żeby kilka zdań załatwiło sprawę ...psycholog by się przydał,bo będziesz kroczył tą drogą,ranił innych i siebie,utrzymując ,ze tak jest najlepiej choć to czysty egoizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie też mam wrażenie, że ludzie uciekają przed problemami takimi zachowaniami. Rozkochałem w sobie kobietę, wiem o tym, była moją dobrą kumpelą, to z dnia na dzień podwijam ogon i ucinam kontakt. Trochę dziecinne to nie uważacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też mam podobny problem, zakochałam się jak ta głupia w moim kumplu, i też identycznie, z dnia na dzień zaczął pisać coraz mniej i mniej, aż w końcu w ogole się nie odezwał. Dlaczego? Nie wiem. Postanowiłam, że pierwsza nie będę pisać, i tak się niedługo zobaczymy, podejrzewam że będzie normalnie 'jak zawsze', ale nasze kontakty teraz nie są jak zawsze i ja to czuje niestety. Całe dnie czekam na wiadomość od niego i jak narazie gapie się jak głupia i w monitor i ekran telefonu i nic z tego nie wynika. Boli jak cholera... bezsilni, bezradni, głupio zakochani!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może tak się zdarzyć,że ludzie coś tam poczują,do tego dojdzie "nastrój",ale jeśli jedno z nich,potem odczuwa jakiś dyskomfort,to nie powinno się dawać drapaka,tylko porozmawiać,albo dać sobie szansę na...albo dojrzale to zakończyć, większość facetów,niestety to tchórze,nawet nie potrafią się rozstać z klasą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mogę nie przyznać racji, większość facetów to tchórze do kwadratu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'z perspektywy czasu spojrzysz na to z uśmiechem, cierpienie ponoc uszlachetnia usmiech.gif ' chyba z c/huja spadłeś/aś. widać, że nie wiesz o czym piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie nie wiem na co tu patrzeć nawet po latach z uśmiechem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haaa dobre! Psycholog amator! Raniłem kobiety. Musiałem oziębić, bo wiem, że to nie to a ona nie poszłaby dalej. Zaburzone relacje z kobietami? Bzdura. :-) Ale jak dla mnie spoko, śmiesznie się czyta takich mądrych ludzi z internetu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę są gorsze problemy niż facet. Nie ten to będzie inny,tego kwiatu jest pół światu jak to mawiają. A inni ludzie cierpią głód, wojny, nie mają pracy, ledwo wiążą koniec z końcem, lądują na ulicy, dowiadują się o śmiertelnych chorobach i umierają. Naprawdę zobacz ile masz a nie skupiaj się na tym czego nie masz bo szkoda czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dookładnie. Zobacz, masz CYCKI? Zapewne masz fajne. Masz twarz? Tez pewnie ciekawa. A jeśli nie to makijaż czyni cuda ;-) Dasz rade. Tyle facetów jest bez kobiety. Szkoda, że w takim wieku to ani nie rozwodnicy ani dobre partie. Większość towaru przebrana. Nie czekaj więc długo tylko szybko zapomnij o tym gościu, bo czas Ci dziewczyno ucieka i cycki więdną! jak się spóźnisz, to będziesz musiała czekać na rozwodników, jak będą dostępni na drugim rynku. A to będzie ostry przesiew. Alkoholicy, narkomani, złodzieje, mitomani, o alimenciarzach i kredyciarzach (tych we frankach także) nie wspomnę! Wiec rusz się dziewczyno nim twe wdzięki przeminą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj - dzięki za słowa otuchy :D Teraz to już w ogóle nie jest załamana, jak to zauważyłeś/aś to w tym wieku coś znaleźć to ani rozwodnicy ani DOBRE PARTIE! Tak więc szukać fajnego faceta to jak szukać igły w stogu siana jak dla mnie, a czas biegnie i biegnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obejzyj ziemia maryji z bogiem jest lzejsze zycie bo grzech sprowadza cierpienie dekalog to jak znaki drogowy w naszym zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×