Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

On pokazuje swoje oblicze a ja się boje

Polecane posty

Gość gość

jestem ze swoim facetem ponad trzy lata do tej pory jakoś nam sie układało byliśmy szczęśliwi. Od niedawna coś jednak się zmieniło koledzy stali się dla niego bardzo ważni mówi że czuje silną potrzebe zabawy dodam że jesteśmy młodymi ludźmi mamy po 22 lata. Nie jest to jednak jedyny problem ponieważ nasze kłótnie ostatnim czasem bardzo się nasiliły od zawsze się kłóciliśmy ale trwało to chwile wykrzyczeliśmy sobie to co bolało i było dobrze jednak teraz jest inaczej w złości mówi do mnie coraz zięcej bolesnych słów mam wrażenie że nie nie szanuje ostatnio podniósł namnie rękę właściwie uderzył mnie w ramie po czym przeprosił i zapewniał że to się nie powtórzy no niestety tydzień później uderzył mnie w twarz. Bardzo go kocham nie umiem odejśc nie wiem co robić dać mu szanse pomóc się zmienić czy może lepiej cierpieć w samotności. Dodam że zawsze był dla mnie ważny i dobry jednak ostatnio uległo to zmianie co robić? Bardzo się boje zostać sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo. 2/10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty mu tez pokaz swoje oblicze raz a za to skutecznie stopka: zawsze badz dama chyba ze mozesz byc wiedzma. wtedy zawsze badz wiedzma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
próbowałam ugody normalnej rozmowy próbowałam wrednością odpłacać na wredność wszystko dziła na jeden góra dwa dni , nawet kilku dniowa rozłąka nie pomogła (wyjazd z pracy) przez jeden dzień czuje się z nim naprawde cudownie nie ma kłótni dogadujemy się a następnego dnia kłótnia już sama nie wiem dlaczego co z nim się stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to nie prowo...to czym prędzej spakuj się i s********j jak najdalej cie nogi poniosą, zmień mieszkanie, jeśli masz możliwość także numer telefonu ...a jak dalej cię będzie nachodził zgłoś na policję...ciesz sie że teraz to wszystko wychodzi na światło dzienne - bo w najgorszym wypadku zrobiłby ci dziecko, ożenił z Tobą przysięgając w kościele a potem lał jak w mokre żyto!!! Nie bądź głupia- skoro raz uderzył to zrobi to następny i następny i następny... Ps. Jesteś odporna na ból? bo jak nie to długo nie wytrzymasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz racje ale było dobrze mieliśmy plany razem kiedyś było nam naprawde dobrze ja tak bardzo boje się zostać sama a z drugiej strony chce być szczęśliwa najgorsze jest to że ja go nadal kocham i nadal w jakiś sposób próbuje to naprawiać on niby też ale tak jak już pisałam chwile jest dobrze a potem denerwuje się na mnie właściwie o najmniejszą rzecz wydrze się na mnie i wychodzi zdomu potem wraca i jest taki jak by nic się nie stało jak sobie poradzić z tym lękiem przed samotnością nie mam tu nawet przyjaciół bo mieszkamy w nowym mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, to gódź się na łomot, im częściej tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec godz sie na liscia przez wzglad na to, co bylo kiedys, a nie co jest teraz. Zyj od chwili do chwili, w ktorej bedzie Ci dobrze, a on kachany i w ogole miod na twoje serce. Dzisas, czytam takie posty i mysle gdzie dzisiejsze kobiety zgubily mozg. W ktorym momencie ewolucji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - to ja i dalej czytaj bo napisze to ostatni raz: PAKUJ SIĘ I S...!!! Moja głupia sąsiadka dawała sie prać- lat kilka aż potem przerzucił sie na ich dziecko...i prał oboje...teraz dziecko i ona mają się dobrze- a pracz siedzi- trwało to jednak lat kilka. Uciekaj zanim będzie za późno... Jesteś przecież dorosła i nikt nie może ci niczego nakazać- więc ....chyba czas na kolejną dorosłą ale WŁASNĄ- decyzję .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem sama nie pochwalam się za to że nadal jestem z nim no ale cieżko mi będzie bez niego nie zarabiam zbyt wiele w sumie z bliższych osób mam tu tylko jego sama już chyba nie wieże w zmiane cały czas sobie obiecuje że jeszcze raz mnie zeszmaci to to będzie koniec no ale ciężko... łatwiej mówić że to proste ale tak naprawde to bardzo trudne nie wiem jak to zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie, wiej, bo lepiej nie bedzie. Czy chcialabys, zeby kiedys tlukl ciebie, albo rzucil o podloge wasze malenkie dziecko? Jak juz jest agresywne, to napewno na lepsze sie nie zmieni. Ucikaj, jestes jeszcze baaaardzo mloda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jestem młoda i może dlatego taka głupia cały czas wmawiam sobie że nikt inny mnie nie pokocha albo będzie traktować gorzej niż ten. Mam dośc ale nigdy nie byłam zabardzo pewna siebie byłam kiedyś dziewczyną która obiecywała sobie że nie wejde w toksyczne związki nie pozwole się zdradzić upokarzać i bić a jednak nie umiałam dotrzymać obietnicy którą sobie dałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doświadczenia setek osób pokazują, że takie osoby szybko się uczą, że można kogoś uderzyć, potem przeprosić, potem uderzyć mocniej, przeprosić, a potem powtórzyć to kilka razy i może nawet nie będzie trzeba przepraszać, bo biedna owieczka będzie przy nim tkwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"albo będzie traktować gorzej niż ten" Wybacz dziewczyno, ale zdrowa kobieta nie dopuszcza do tego aby ktoś ją traktował gorzej. Nie możesz być przywiązana do człowieka jak pies łaknący miłości. Czy cię ktoś pokocha? Tego nie wiadomo, ale będzie większa szansa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce być taką owieczką chciała bym w końcu być szczęśliwa i aby mnie ktoś pokochał szanował i był przy mnie... Jeśli nawet odejde nie wiem co dalej praca i co dalej przyjście do domu i płakanie w poduszke. W sumie teraz jest podobnie siedzenie obok siebie w milczeniu lub kłótnia. Chciałabym miec jakiś plan na czas wolny żeby nie myśleć o nim jakiś pomysł co mogłabym robić żeby nie myśleć o tym co teraz jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej badz z nim jak tak chcesz a w miedzy czasie szukaj innego wtedy łatwiej ci będzie odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak chyba będzie łatwiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łaś się do pana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź sobie na siłownię na basen, chodź gdzie dużo ludzi, i dużo facetów, poznasz nie jednego lepszego który na pewno lepiej będzie cie traktował. Ucieka sie moja droga od takiego co nie szanuje i bije dziewczynę, nic to dobrego ani nic dobrego nie będzie na przyszłość dla ciebie, myśl o sobie bo uroda długo nie trwa i lata lecą a taki to cie niszczyć będzie pozwoliłaś sobie raz i wybaczyła§ i drugi. I nie mysl sobie ze się zmieni na jakiś czas a potem w klutni znów uderzy. Jak tak chcesz być z nim to badz ale co ci szkodzi w miedzy czasie poszukać innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko z podbitym okiem nie bedziesz wygladala zbyt atrakcyjnie... Dziewczyno, nie zastanawiaj sie, tylko uciekaj!!! Czy naprawde chcesz, zeby tak wygladala twoja przyszlosc? sama piszesz, ze siedzicie i sie nie odzywacie, a jeszcze w dodatku zaczal cie bic....Idz do rodzicow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba jednak to forum mi troche pomogło szukam mieszkania zapisze się na tenisa zaadoptuje jakiegoś psa żeby miec jakie kolwiek towarzystwo mam nadzieje że jakoś to będzie w piątek się spakuje i to skończe mam nadzieje że dam rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Sylwia
Wtedy mądrze zrobisz. Odejdź, zapisz sie na tenisa, fitness, czy basen, na początku będzie ci trudno ale nowe towarzystwo nowi ludzie, a może i jakiś nowy adorator sie znajdzie no na pewno tak będzie, mniej będziesz myślała jak czymś sie zajmiesz naprawdę ja tak miałam bylo ciężko mi ale wyszłam na swoje i poznałam nowego partnera i jestem szczęśliwa:-) a tamten inna niunie leje i chyba tamta niunia też sie prędzej czy później od niego choda da:-) wspułczuje:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to będzie truuudne no ale może naprawde lepiej pocierpieć z samotnościi miec nadzieje na nową miłośc niż żyć z kimś komu zależy od czasu do czasu. Mam nadzieje że moje życie się zmieni na lepsze a on pocierpi sobie może też z samotności a może z jakiegoś innego powodu który prędzej czy później napewno go spotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×