pokłóciłam się z mężem

koleś jest niedojrzały i tak się zachowuje a ty się dziwisz czemu

sklonowana- bo ludzie maja różne temperamenty :) jeden musi wrzasnać, inny potrafi chlodno i na spokojnie przedstawic swoje racje. Wiesz, jak dochodzą emocje to czasem cieżko jest spokojnie, przy kawce się "kłócić".

bo to cięzka robota zmienic samą siebie ;) za to gwarantuje ci ze to bardzo opłacalna rzecz :)nie powinna powodowac braku kontroli nad emocjami :) ponadto będąc w ciązy powinnaćś wziąć pod wzgkląd że małe dziecko odbiera bardzo silnie twoje emocjonalne napięcia. Moze poobserwuj siebie być moze czujesz napiecie, które wynika zupełnie z czegoś innego niż te bzdury a potem jakaś pierdoła to jak zapalnik bomby na której siedzisz od kilku dni. To dośc powszechny schemat działania naszej strony emocjonalnej:) Moze warto wychwycić moment że się nakręcasz i czasem wystarczy to partnerowi nagłośnić, że znowu coś cię drazni. Potem przyjdzie czas na szukanie tego co wywołuje napięcie.

Czyli jesteś w ciąży. A więc hormony Ci buzują. Który to tydzień?

zwolenniczka konkubinatu dziś sklonowana- bo ludzie maja różne temperamenty usmiech.gif jeden musi wrzasnać, inny potrafi chlodno i na spokojnie przedstawic swoje racje. Wiesz, jak dochodzą emocje to czasem cieżko jest spokojnie, przy kawce się "kłócić". xxx wiem bywałam kiedys wybuchowa w kłótniach podobnie jak autorka, ale wykonałam sporo pracy by dziś nie dac się prowadzic emocjom, choć przyznam że nie raz zdzarza się ze stary schemat życia powraca, ale go widzę wychwytuje i potrafię zniwelować:)

wychodzenie by uniknąć kłótni nie jest ani dojrzałe ani konstruktywne, bo nie rozwiązuje konfliktu a jedynie zamiata pod dywan najwyraźniej on uważa że gdy już wróci to nie wrócicie już do tematu i problem "sam się rozwiąże" unika rozmów, unika konfliktów, unika rozwiązywania problemów czyli jeśli będziesz sfrustrowana po urodzeniu dziecka to on zamiast Ci pomóc, wyjdzie by uniknąć twoich żali super

czytajcie dobrze nie nie jestem w ciazy!

chcesz zmian? zacznij od siebie. To wazny element. Nie wiem czy wychodzeniejego jest dojrzałe czy nie ale wiem że jesli ty wyłamiesz ten chory schemat i raz zareagujesz inaczej on zapewne nteż inaczej zareaguje :) to się zawsze sprawdza;)

Przecież napisałaś: tak jestem rozhisteryzowana baba w ciazy oczko.gif Skoro nie jesteś - to i całe szczęście. Bo tego by jeszzcze brakowało, aby wasze frustracje i nieporozumienia na dziecku się odbiły.

sklonowana- no własnie. Ja też kiedys wybuchałam. Ale zaczęlam nad sobą pracowac, jak usłyszałam od męża coś w stylu "łoo jezu, znowu będziesz się wydzierać":):) Sukces osiągnęlam bo ostatnio usłyszałam "wolałbym, żebyś na mnie nawrzeszczała, a nie punktowała " :) I tak źle i tak niedobrze :) Autorko, popracuj nad wybuchowością bo faceci wymiękają na logiczne argumenty.

Mój też się gubi jak ja się wycofuje :D ucinam temat i zatapiam w sobie. Chyba męzczyzni nie bardzo wiedzą co z tym fantem począć :) Wazne by po opadnięciu emocji przerobic powód kłótni na spokojnie, zmusić się do wysłuchania strony i wyargumentowac to co samemu ma się do powiedzenia. Warto kupić sobie jakąś ksiązkę o prawidłowym komunikowaniu się ;)