Czy wszystkie prawiki znikneły z kafe

Miało być 13 godzin....

W sumie się nie napracujesz, ale niedziela zmarnowana. Chyba że w tygodniu masz wolne, to wtedy inna sprawa, ja się zwolniłem, bo praca na swój rachunek daje mi więcej kasy niż praca na etacie a do tego mniej się napracuje a więcej zarobię.

"-Może i niekoniecznie, ale pytanie o jej wygląd" X mniejsza o wygląd. ile miałeś takich, które przez neta umawiały się z tobą na seks? w necie to każdy jest chętny. a ile zaliczyłeś tych chętnych e realu? no, ile?

AlicjaDonnikova -z żadną na seks się nie umawiałem, co najwyżej mi nagie zdjęcia wysyłała:D

no to tym bardziej.

AlicjaDonnikova dziś -Moim zdaniem to z niej jakaś niewyżyta dupodajka, dawała już każdemu,od bogatego staruszka, po bezdomnego, ale jeszcze nie miała prawiczka, więc tego szuka,zaliczy prawiczka, to będzie szukać jakiegoś gościa bez nóg,oczy czy diabli wie bez czego. Ryzyko załapania chorób z taką to jest ogromne,bo widać że lubi się puszczać na lewo i prawo.

Dzisiaj się wkurzyłem, bo byłem kupić sobie slipy i sprzedawała tam fajna dziewczyna. Ale ja zawsze się spieszę i tylko kupiłem i nie pogadałem z nią w ogóle. A ona zagadywała, przedstawiała mi ofertę. Muszę więcej zagadywać.

U mnie w komisji fajna dziewczyna siedziała, ale nie od mojej ulicy.

Looooser -Masz z***biście, ja nienawidzę zagadywać,zawsze konkrety, jakoś nie umiem zagadywać do kobiet/dziewczyn itp.

To dużo facetów ma taki problem. Ja też konkrety, więc to nie jest tak prosto całą rozmowę poprowadzić. Później zapytać o numer. Kobiety to mają gadane często. Jak o coś zapytam nauczycielkę francuskiego, to by sama później mogła o tym 20 minut gadać. Warto w ogóle się odezwać i zapytać o coś. Pózniej coś skomentować, i znowu zapytać, zażartować. I brać numer. Ja ostatnio przechodzę często koło takiego kiosku i tam jest otwarta i wesoła kobieta po 40. chyba. Zaczęliśmy sobie dzien dobry mówić, jak tam przechodzę. A ostatnio, po dzień dobry podszedłem do okienka i pytam z głupa: co słychać? To ona mi że wszystko dobrze ładna pogoda. Ja tam coś o pogodzie, o przezięcionych, ona też. Ja powiedziałem, że już jej nie zarażam i do widzenia. Się śmiała. Podobało mi się, pierwszy raz od dawna tak bez niczego chyba zagadałem. Ostatnio do innej w piekarni: jak tam humor dzisiaj? To powiedziała, że jest zmęczona, ja zapytałem dlaczego i tak kilka zdań.

Dzisiaj chwilę zagadałem z seksowną, młodą ekspedientką. Ona ma ciało 10/10. Trochę widziałem, że zmęczona i wkurzona jest, ale później się uśmiechnęła. Muszę więcej nawijać i brać numer.

Miałem zawsze wrażenie że te które mi sie podobaja są zajete albo wysmieja mnie gdybym zagadnął do nich. W wieku 16-17 chciałem miec ale nie zrobiłem NIC. Mój kolega a raczej przyjaciel na pewno by mi pomógł ale ja nie skorzystałem z tego, wolałem byc sam. Co za strata, jak ja żałuje. Wiem że podobam się niektórym dziewczynom ale teraz to chyba za późno jak sie nie miało żadnych relacji, jestem nieśmiały i słaby w gadce. Teraz mam 24 lata i wszystko wychodzi, jestem po prostu drewniany w kontaktach z dziewczynami.

"A ona zagadywała, przedstawiała mi ofertę{" X to to jej płacą. zwłaszcza w sieciówkach teraz jest tak, że są monitorowani i jak nie zaproponują ci czegoś jeszcze, to lecą z roboty. więc sobie nie wkręcaj, że to był podryw. mi też zawsze laski przedstawiają ofertę i to chyba nie dlatego, że im się podobam :P

Nie mówię, że to był podryw, tylko była okazja pogadać. 24 lata to nic. :) Ja mam 30 ponad i się uczę. Zacznij od najmniejszych rzeczy, jakieś żarty, później staraj się jakieś dłuższe historie opowiadać, flirtować z kobietami. Mam nadzieję, że w każdym wieku można się tego nauczyć i nie być już takim nieśmiałym i drewnianym.