Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niepełnosprawne dziecko w grupie przedszkolnej.

Polecane posty

Gość gość

Moje dziecko chodzi do przedszkola integracyjnego, przedszkole blisko domu, fajne panie, wszystko super. do grupy od września chodzi chłopiec z autyzmem, niesłyszący, nie było problemu, jakoś wszystko się układało, ale ostatnio jego matka wieczne chce czegoś więcej, a to urządza pogadanki o niepełnosrawności, a to chce uczyć migania inne dzieci, aby mogły się z jej synem porozumiewać, a to chce czytania bajek w forrmie miganej, no wiecznie coś.Na początku wszyscy byli otwarci, chętni do współpracy, ale teraz zdaniem wielu rodziców już przesadza, panie nie reagują i jej na to pozwalają, a ona ma wiecznie na wszystko wytłumaczenie, bardzo logiczne, wręcz naukowe. Zauważyłam,że dzieci nie mają już prawa nie bawić się z tym chłopcem, wręcz muszą mu we wszystkim pomagac.Moje dziecko zaczyna mieć już lęk,że samo może zachorować, ciągle tylko mi mówi,co ten chłopiec robił, jak się trzeba z nim bawić.Mam chyba tego dośc, nie zrozumncie mnie żle, ale tego tematu chłopca i jego niepełnosprawności jest po prostu za dużo. Dzieci zdrowe żyją trochę w innym świecie, tutaj nie chodzi o brak wyrozumiałości, empatii, ale jego matka chce i oczekuje ustawienia wszystkiego wręcz pod jej syna. Mam zamiar z kilkoma mamami, które myślą podobnie udać się na rozmowę z paniami, bo tak dalej raczej być nie powinno. Nie chcę wypaśc na jakiegoś potwora, co nikogo nie rozumie, chcialabym jednak, aby moje dziecko nie było tak głęboko wprowadzana w temat niepełnosprawności, bo zauważam tego negatywne skutki. Co o tym myślicie, jak do tego tematu podejśc w miarę delikatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy takich dzieci często w ten sposób radzą sobie z problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli oczekują,że zmienią świat, że wszyscy bedą się edukować w temacie niepełnosprawności ich dzieci i będą bardzo empatyczni, cudowni jak w bajce, przecież to utopia. Też na Twoim miejscu bym interweniowała, tolerancja to równe prawa, a nie niepełnosprawne dziecko kontra cała grupa. Po co zdrowuym dzieciom taka dokładna analiza przypadku, wystarczy,że bedą otwarte, z szacunkiem do 2 człowieka, kulturalna, wiećej nie ma sesnsu, tak jak napisałaś, to dwa inne światy, najczęściej bez części wspólnej. Ciekawe gdzzie ta matka wyśłe tego chłopca do szkoły?Już powinna szklany świat zacząc budować, gdzie jej dziecko będzie dla wszystkich tak wyjątkowe jak dla niej.To jakaś matka -fantastka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co wysłałas dziecko do przedszkola integracyjnego?Przecueż tam takie akcje ładnie nazywane integracja, nie marginelizacja to chleb powszedni. Nie rozumiem poc co matki zdrowcyh dzieci pchają je do takich placówek, dzieci niepelnosprawne owszem, bardzo dużo zyskują, ale zdrowe dzieci już niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale sama zapisałaś dziecko do przedszkola integracyjnego, więc musiałaś brać pod uwagę, że będzie jakieś dziecko niepełnosprawne. I co takiego złego stałoby się, gdyby twoje dziecko znało język migowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale myślę,że autorce akurat nie tak bardzo chodzi o naukę języka migowego przez jej synka tylko o to,że jej dziecko zaczyna się bać,że samo zachoruje na to samo co niepełnosprawny chłopiec. I tutaj jej się nie dziwię. Co za dużo to nie zdrowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapisałam świadomie, bo to super przedeszkole, ale ta matka przesadza, są też inne dzieci niepełnosprawne, ale tylko ta jedna matka wychodzi z wieloma inicjatywami.Co do migowego absolutnie nic złego, ale nie jako priorytet, a do tego się to zaczyna sprowadzać. Chodzi o równowagę, a nie o dziłanie podjęte przesadnie przez jednego rodzsica w stosunku do swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.12 dokładnie o to chodzi o przesadę.Przeciez są też inen dzieci w grupie w tym niepełnosprawne, dla dzieci to zupełnie normalna sprawa, ale matka dziewczynki po porażeniu nie organizowała pogadanek dlaczego taka jest, o działaniu wózka, o pomocy dla jej córki, tylko normalnie dzieci się uczyły, bo panie im ładnie temat podały, wszystko było ok, jest chłopiec słabo słyszący, zero problemu, dzieci się super dogadują po swojemu.Żaden rodzic nie wymagał tak zintergowanego działania w kierunku swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to spotkajcie się na zebraniu i omówcie to z nią i z wychowawczynią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudny temat, matki dzieci niepełnosprwnych bardzo często sa niesprawiedliwe , jak dzieci nie podejdą do ich dzicka na placu zabaw, zaraz mają fochy,że rodzice nie uczą życia w społeczeństwie, sama byłam świadkiem takiej akcji.A dlczego w sumei zdrowe dziecko ma odejmować relacje z dzieckiem niepełnosprawnych, skoro ma kolegów na podobnym poziome rozwoju co ona jest, jak i bawiacych się w podobny sposób.Brutalna prawda, ale dziecko niepełnosprawne jka nie ma punktów wspólnych z innymi dziećmi, to odpada z zabawyi żadne gadanie matek tutaj nic nie da, takie jest życie.Im szybciej takie matki to pojmą, tym mniejszą krzywdę zrobią swoim dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam zamiar z kilkoma mamai poruszyć ten temat własnie, ale chcę to jakoś delikatnie zaczepić, aby nie było afery,że nam dziecko niepełnosprawne przeszkadza, bo tak absolutnie nie jest, przeszkadza nam jego najmądrzejsza i wieclce uczona matka dziecka, która robi zamieszania, za przyzwoleniem pań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z ta amtka nie ma rozmowy, ona wszystko wie najlepiej i wali jakieś wiecznie przykłady, typu a w Holadnii itp.... Polskie matki ma za bandę idiotek, baranów, które dzieci nie edukują w taki sposób w jaki ona by chciała.Już z nią chciałśmy rozmawiać przy okazji balu karnawałowego, który oczywiście też zepsuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może właśnie ta matka probuje zmienic polską zasciankowość? niepełnosprawnosc to drazliwy temat, czesto ludzie reaguja na nia tak jakTY- a przecież może sie zdarzyc wypadek, i niepełnosprawność uderzy w którąś z was, tak lobbujących o nieporuszanie tego tematu.. i co? wtedy bedziesz oburzona ze inni musza lub chca pomagac? czy bedziesz zadowolona ze Twoje dziecko jest tak uwrazliwione na niepełnosprawność? i pomoże w razie czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 17:13 Czy ty w ogóle.umiesz czytać ze zrozumieniem? Autorka napisała, że nie ma nic przeciwko niepełnosprawności, że chce żeby jej dziecko miało z niepełnosprawnymi dziećmi kontakt, ale nie chce aby jej dziecko było wręcz MOLESTOWANE tym tematem. I wcale się nie dziwię. To jest na tej samej zasadzie jak spotykają się bezdzietni z dzieciatymi albo osoby które są na diecie i restrykcyjnie jej przestrzegają z osobami które odzywiaja się jak im.pasuje. Ja też uważam, że matka przesadza bo tak małym dzieciom nie trzeba doglebnej wiedzy nt autyzmu i innych niepełnosprawności. Zresztą, dzieci same wybierają sobie z kim chcą się bawić a z kim nie i takie edukowanie maluchów raczej nie skłoni ich do zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie wysłała dziecka do integracyjnego przedszkola.... A sama pracuje w przedszkolu.... Poziom na pewno niższy, a przecież dzieci idą potem do szkoły i muszą osiągnąć gotowość szkolną.. nie twierdzę że wszystkie dzieci niepełnosprawne są złe, ale miałam parę dzieci z autyzmem i nadpobudliwościa, bardzo często są to dzieci agresywne... Przedszkole integracyjne rozwija dzieci z zaburzeniami. ale dzieci " normalne " nie dość że tracą pod względem dydaktycznym, to jeszcze są narażone na nie kontrolowane zachowanie dzieci z oznaczeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie autorka zakładała że dziecko będzie miało warunki jak w każdym zwykłym przedszkolu... nie widzę nic strasznego w tym jak ta matka się zachowuje. Dzieci mają chyba codziennie czytanie bajki- gdyby ta jedna była "migana"- choćby dodatkowo, do czytania na głos, czy to byłby jakiś problem? Gdyby dzieci nauczyły się migać choćby proste gesty- cześć, dziękuję, zaszkodziłoby im to? A pogadanka o niepełnosprawności- hm, pewnie by się przydała skoro dzieci najwyraźniej nie rozumieją problemu, a przynajmniej nie rozumie go synek autorki który obawia się że może również zachorować... Jednym słowem- dzieci niepełnosprawne- ok, ale do momentu w którym nie domagają się żadnych praw, przywilejów, a ich rodzice siedzą cicho? Dziecko zupełnie sprawne intelektualnie ale słabo słyszące dobrze się zintegruje, a chłopiec z autyzmem faktycznie potrzebuje odpowiednich warunków... swoją drogą, powinien mieć chyba asystentkę? Nauczycielki mają wiedzę, doświadczenie i jeśli się zgadzają to raczej dlatego że chłopcu to służy, innym nie zaszkodzi czy pomoże i nie zaburza pracy przedszkola. Nie uważam żeby przedszkola integracyjne były czymś wspaniałym. Zwłaszcza jeśli dzieci są intelektualnie upośledzone albo mają poważne zaburzenia i nie są w stanie funkcjonować w dużym stopniu tak jak te zdrowe. Ale idea jest taka żeby umożliwić im i ułatwić życie przedszkolne i to na nich skupia się uwaga, nie na dzieciach zdrowych. Nie rozumiem tylko dlaczego autorka do takiego właśnie posłała własne dziecko... niepełnosprawność to nie tylko urocza, niedowidząca dziewczynka która potrafi cicho i spokojnie bawić się z innymi, ale i dziecko z zespołem Downa które ślini się, jest niezdarne w porównaniu do zdrowych rówieśników, czasem nieświadomie agresywne i może na środku sali rozebrać się i zesikać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nie jest tych pogadanek za dużo, skoro Twój syn się boi, że zachoruje :P przedszkole jest integracyjne, to mimo wszystko chyba wyjdziesz na potwora i dodatkowo "idiotkę" która w przedszkolu, które sama wybrała ma pretensje, że zajmują się niepełnosprawnymi nie rozumiem jak dzieci są zmuszane do zabawy z tym chłopcem? bo pomoc to ok- po to są takie placówki, ale ZMUSZANIE do zabawy? dzieci sobie poradzą, dzieci inaczej widzą świat, w ich świecie jest miejsce dla wszystkich, a złe reakcje to wina rodziców, którzy wyrażają swoje negatywne opinie i emocje przy dzieciach, podejście do drugiego człowieka wynosi się z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wytlumacz dziecku, ze nie zachoruje ! Ale Tobie pewnie jest na reke jego strach, bo chcesz uzyc go jako argumentu w rozmowie z nauczycielkami. Pewnie jestes zazdrosna, ze temu autystykowi panie poswiecaja wiecej czasu. Zreszta to DOPIERO przedszkole, do zerowki mozesz juz dac dziecko do szkoly, do ktorej bedzie uczeszczac do pierwszej klasy. Bo to zerowka jest przygotowaniem do szkoly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Pewnie jestes zazdrosna, ze temu autystykowi panie poswiecaja wiecej czasu." Nie , no na takim poziomie to ja rozmawiać nie bedę, kilka osób zrozumiała o co mi chodzi, kilka nie, trudno. Widzę,że temat nie ma sesnu, dzięki za wszystkie odpowiedzi, za pościęcony mi czas.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
tez podpisze się pod kilkoma postami i przyznam rację ze takie sa wlasnie przedszkola integracyjne. zapisujac swoje dziecko musialas byc swiadoma ze beda rozne pogadanki o niepełnosprawnosci itd. a ze ta matka się udziela... no coz? dla niej pewnie jej dziecko jest najwazniejsze, nie bronie jej ale mysle ze troche histerycznie podchodzisz do tematu. przede wszystim zaczijmy od tego ze jeden rodzic nie moze ustalac sam propgramu edukacyjnego i mysle ze jesli sa zapowiedzi nauki jezyka migowego itp to mzoe to wychodzi od grona pedagogicznego? a co mowi na to dyrektorka? dla mnie dziwne jest to co opisalas ze jedna matka narzuca program nauczania a wychowawczynie bezwolnie się na wszystko zgadzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W wielu kwestiach zgadzam się z autorką, ale skoro posłała swoje dziecko do przedszkola integracyjnego , to musiała się z tym liczyć,że będą tam dzieci z różną niepełnosprawnością i różni rodzice...Jak ktoś zauważył,programu nauczania nie ustala jeden rodzic, warto by porozmawiać z dyrekcją, bo postawa matki chłopca autystycznego jest trochę " niestosowna"..ciekawa jestem do jakiej szkoły go zapisze..hmm Znam matki dzieci niepełnosprawnych i wiem,że chciałyby dla swych dzieci jak najlepiej, ale " dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane"..Nie wierzę w integrację dzieci niepełnoprawnych ze zdrowymi..NIE MA TAKOWEJ.... może być akceptacja, tolerowanie na pewnych płaszczyznach, ale pewnych barier nie da się przekroczyć.. zaraz ktoś mi zarzuci,że przecież można ulec wypadkowi itp...i też być niepełnosprawnym...tak, ale wtedy będziesz musiał się nauczyć z tym żyć i znajomych będziesz mieć w podobnej sytuacji do swojej... takie jest życie .No proszę, której z was dziecko ma niepełnosprawnego kolegę czy koleżankę, z którym utrzymuje bliższe kontakty?A wy , ilu macie takich znajomych , , zaprosicie ich na imprezę wspólnie z innymi znajomymi???Znam ten temat " od podszewki"...Możesz integrować swoje dziecko od najmłodszych lat ale jak ktoś zauważył...TO SĄ DWA RÓŻNE ŚWIATY..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka ma rację, po co tak dogłębna wiedza dzieom na temat niepełnosprawności? Po mnic, niech się szanują, tolerują, przyjaciółmi nie zostana.Nei będzie się zdrowe dziecko przyjażniło z dzieckiem autystycznym, bo to są za duże bariery do pokonania.Nawet zdrowe dzieci nie lubią się nawzajem, a co mówić o dzieciach które zachowują się dla zdrowcyh dzieci dziwnie, niezrozumiale.Integracja to mit, owszem moz ebyć tolerancja, ale nic więcej. Też mnie dziwi, co na nto syrekcja, no chyba ,że te wszystkie pomysly tej matki mieszczą się w ramach programowych. Jednak skoro autorce to wydaje się nadmierne, powinna porozmawiac.Przedszkole integracyjnie nie równa się placówce nastawionej na kzrewienie wiedzy o niepełnosprawności u dzieci. To,że autorka tam posłała swoje dziecko nie znaczyło, ż ewyraziłą chęć przeniesienia dziecka tylko w świat niepełnosprawności, jakas równowaga jest wskazana.Ja wiem o czym pisze autorka, moja siostra tez miałą podobny problem, gdzie chłopiec z ADHD rozwalał całą grupę, a jego matka nie potrafiłą tego zaakceptować,że innym rodzicom jego napady agresji pzreszskadzają.Nei każde dziecko niepełnosprawne nadaje się do m przedszkola integracyjnego, często trafiają tam dzieci, które powinny chodzić do całkiem innych placówe, ale ich rodzice nie potrafią tego faktu zaakceptować i chcą dla swojego dziecka zmienić świat, często nieudolnie i namolnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×