Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

TEŚCIOWA DZWONI CODZIENNIE I PYTA O CIĄŻĘ

Polecane posty

Gość gość
A co byscie zrobily jakby Wasza tesciowa wydzwaniala codziennie,ciągnela za język,wyglaszala wielogodzinne monologi przez telefon,udawala przyjaciela a nagle cos by jej odwaliło i zrobilaby awanture o wszystko,naobrazala wszystkich na okolo i przestala z dnia na dzien sie odzywac??!!to ze przestala to dla mnie ulga bo mialam dosc,co chwile mialam telefony o kazdą p*****le.gdy bylam w 8 miesiacu to sie skonczylo.dzis syn ma rok i nie zna babci..mimo ze ona tak byla zachwycona ze bedzie miala wnuka to nigdy go nie widziala.a tlumaczy to tym ze jej nie poinformowalismy o narodzinach.tak bo ja jestem sloniem co 3 lata w ciązy chodzi,poza tym nie zadzwonilismy bo wczesniej nam naublizala a dobrze wiedziala ze wnuk sie urodzil od innych czlonkow rodziny,mimo tego nigdy go nie odwiedzila i z nami tez kontaktu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale macie problem.. ja to z moja mam jazdy.. Jestem w 10 tygodniu a tesciowa juz ciuszki kupuje, kolderki, przescieradla i chce caly pokoj urzadzic, lozeczko kupic oczywiscie dopiero po narodzeniu dziecka bo wczesniej pecha przynosi. Caly czas mnie glaszcze po brzuchu, wszystkim rozgadala, ze jestem w ciazy. Mowi o moim dziecku : moj syn, albo moje dziecko, nasze dziecko, ostatnio uwalila, ze mam do niej przyjechac to ona mi maseczki porobi bo w ciazy skora sie zluszcza i ona sie na tym zna. Jeszcze tylko brakuje by mnie namawiala do zamieszkania z nia, bo ona ma dom a my mieszkanie. Bylam u lekarza bo mialam problemy z mdlosciami, mam stosowac diete, zero smazonych rzeczy i sie do tego stosuje, a ona mi wmawia, ze powinnam jesc wszystko i ze nie mam unikac smazonego. Ja oczywiscie ignoruje i zawsze swoje powiem, bo sie poprostu nie dam, ale czuje, ze wojna dopiero przede mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wojna sie zacznie jak bede rozmyslac o wyprawce i urzadzac caly pokoj z malowaniem wlacznie - sama chce to zrobic, mam odlozone pieniadze i zupelnie inny styl niz moja tesciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym się tak nie aferowala tym co robi. Możesz delikatnie jej powiedzieć przy kolejnym telefonie, że doceniasz troskę ale już dzień wcześniej omowilyscie ten temat i może porozmawiacie o czymś nowym. Zawsze można grzecznie, nie zakładaj od razu, że skoro to teściowa to męczy cię- inaczej na pewno by było jakby to twoja matka tak robiła. Pomyśl też o tym, że kiedyś wiele razy będziecie potrzebować jej pomocy, nie warto czy warto ją odsunąć tak mocno teraz. Dla twojej wiadomości powiem Ci jak u mnie było. Totalny szał tesciowej po narodzinach pierwszego wnuka. Niezapowiedziane odwiedziny co drugi dzień mimo naszych próśb- mieszkaliśmy wtedy bliżej to mogła dojechać komunikacją nawet po pracy. Też czułam się jak dojarka mleka a tatuś był najlepszyi synek podobny tylko do niego. Po jjakimś czasie trochę się to wyciszylo, przychodziła jak potrzebowaliśmy pomocy żeby została na parę godzin bo ja robiłam szkolenia różne dodatkowe. Po jakimś czasie zaczęło mnie zastanawiać dlaczego ona tak wyszarpuje tego dzieciaka przy rodzinie robi pokazowy, trzesly jej się ręce. Zaczęły się histeryczne zachowania jak pojechaliśmy sami nad morze na przykład. A wiesz jak dzisiaj to wygląda? Teściowa straciła pracę, pije i swojego wnuka i syna nie widziała już 4 miesiące, jakoś nagle przestała tęsknić.... Także moją dobra rada, wszystko może się zmienić o 180 stopni a ty najlepiej obserwuj w którą stronę to brnie. Lizaczki na razie nie są szkodliwe ale histeria lub inne zachowania mogą już być. Musisz cierpliwie bez pochopnego działania obserwować, Bo to twoje życie i twoje dziecko. Pamiętaj o tym, że żeby dziecko czuło się bezpiecznie to ty musisz sobie komfort zapewnić. Ale pamiętaj też, że łatwo o nerwy i impulsywne działanie a wypowiedzianych słów nigdy już potem nie cofniesz. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość czyli autorka postu
Ja teraz nie odbieram, oddzwaniam później, kiedy jestem w pracy i nie mogę długo rozmawiać. Po prostu nie widzę potrzeby, żeby rozprawiać długo i często na temat mojego stanu. Zwłaszcza przez telefon. Im więcej opowiadam, tym bardziej teściowa się nakręca, martwi, wypytuje, radzi. A odwiedzić od czasu do czasu teściów - nie ma problemu, jedziemy i jest fajnie. Chodzi właśnie o tą prywatność, o której wcześniej ktoś napisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość czyli autorka postu
gość dziś - Piszesz, że mieszkaliście bliżej. Właśnie tu też mamy podobną sytuację, do teściów mamy dosyć blisko, na piechotę spacerkiem. Chcę się przeprowadzić. Poza tym mieszkanie jest ponure, ciasne. Mąż twierdzi, że tak mu wygodnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to ja z 8:11 faktycznie gdybyście mieszkali dalej to byłoby łatwiej o intymność. Spodziewać się można że po porodzie będziesz miała częste odwiedziny i pomoc na siłę przy kapaniu albo spacerach. Także pomysł z przeprowadzka nie jest zły. Co prawda u nas nałóg teściowej spowodował ucięcie kontaktów Ale wiele razy musiałam znosić jak byłam obolala po cięciu cesarskim albo mały miał kolke nieproszone wizyty i nie zapowiedziane, powiem ci, że to jest straszne i strasznie dezorgamizuje czas. Ty będziesz miała jeszcze trudniej bo mąż stoi trochę po stronie matki, ja miałam o tyle dobrze, że mąż interneweniowal jak trzeba było a ja u swojej rodziny, która też bywała upierdliwa:) grunt to żebyście trzymali się z mężem razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś wyżej napisał ci mądrze,po porodzie bedziesz obolała,przemęczona, swobodniej będzie ci chodzić w szlafroczku bo tak wygodniej, nie zawsze będzie czas by ogarnąć dom perfekcyjnie,a tu bedzie zjawiała się teściowa i wspomnisz tu moje słowa, zaczną się przepychanki,pouczanie bo ja robiłam tak itd będziesz chciała intyności a natręt bedzie włazić ci na głowe ja tak niestety miałam w tej chwili ograniczyliśmy kontakt i wiem że zyje :-) Niech mąż sobie zakoduje że z chwilą kiedy urodzisz dzidziusia to wy będziecie jego najbliższą rodziną, i powinien twardo postawić granice mój tak zrobił , zawsze staje za mną mam oparcie w nim i mamy to samo zdanie co do jego chorobliwie zazdrosnej i nadgorliwej mamusi. I mam nadzieje że teściowa ci nie będzie wyrywała dziecko z rąk co jest upokarzające i nie liczenie się z uczuciami matki dziecka i moja tez jak only dreams nazywała dziecko mój synek,nasz, ale mąż ją szybko oduczył bo jak ja bym zainterwoniowała to było by żle :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadza sie. Autorko a może teściowa sobie wyrabia grunt tak ci matkując i sprawdza na ile jej pozwalasz,jeżeli ci to pzeszkadza już teraz to zacznij się troszke cofać do tyłu żebyś potem nie żałowała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorzej jak babcia wczuje się w role za bardzo :-O poczuje silny instynkt i będziesz mieć dziewczyno problem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dojdzie do tego że nawet nie pozwoli wam kąpać dziecka czy usypiać do snu. Póki nie ma dziecka na świecie porozmawiajcie z nią że to wasze dziecko i to wy jesteście rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś topik nie dotyczy tu samej ciązy a w głownie o stosunek wasz do matek mężów.Zawsze coś wam nie pasuje i z igły robicie widły. Poczytaj a może uda cię cokolwiek zrozumieć,przecież ty tak "entelegentna ":jesteś Ciekawa jestem czy tesciowa będzie miała swoją prywatnośc kiedy to autorka stanie przed faktem co zrobić z dzieckiem w razie trudnej sytuacji życiowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
same p***b...e babska,co jedna to bardziej stuknięta :):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za to ce wyzywają ,to wzór idealnej synowej czy teściowej ciekawe czy przy teściowej tak klniecie :D brak wychowania i chamstwo za odmienne zdanie brak słów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wcale nie chodziło, o to, ze dotyczy samej ciazy, a ze chodzi o zachowanie teściowych w stosunku do synowych w ciazy i to jak te synowe to odbierają . I nie popisywalam sie swoja inteligencja, bo to buractwo, chodziło tylko o wytkniecie braku kultury i szacunku do drugiego człowieka w jednej z odpowiedzi. Do tego tamten post był kompletnie nieczytelny, sama popelniam błędy, czasem aż wstyd, ale staram sie to kontrolować, szczególnie jesli zwracam sie do grupy osob . I przede wszystkich nie oceniam kto tu jest mądrzejszy lub głupszy, kto ma racje, lub nie. Dyskusja wzbogaca i o to tu chodzi, ale chamstwo i nietolerancja powinny być tępione !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Na jakiej podstawie wierzysz tym cierpiętnicom? bo ja NIE!.Dokąd nie wysłuchałabym obu stron na pewno nie stałabym po żadnej z nich. Wpisy są tak dziecinne,głupawe o jakimś dotykaniu brzucha,lizakach,telefonach,braku zaufania,chore marzenie tesciowej o posiadaniu wnuka...itd.itd.Niech się cieszy ze po 6 latach w ogóle jest w ciąży bo to niej bez przyczyny. Nie sądzisz że to "dziewczę" nie dorosło do małżeństwa,taka królewna gdzie trzeba ważyć słowa, której trzeba we wszystkim ustąpić bo ona zaciążyła i będzie mamusią. Będzie,ale musi pamiętać że dziecko to nie jej własność czy jej się to podoba czy też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czyja własność? Teściowej? Przecież to jasne, że dzieci wychowujemy dla świata, ale na pewno nie wyłącznie dla matki czy teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z pewnoscią gdyby nie było tej tesciowej nie byłoby tego wnuka a trak na prawdę to dziecko nalezy do rodziców, jaki jednych i drugich dziadków prawnie!!!! chyba że są patologiczni więc sadownie można ograniczyć kontakty,inaczej kazdy z dziadkow ma rowne prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś szanujacy sie dzadkowie jesli widzą że synowa ma zryty berecik to leją na nią i jej potomka.Nic na siłę,niech sobie radzi,wychowuje i żyje w odosobnieniu.Głupim się nigdy nie dogodzi bo zawsze znajdą coś ,by mącić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem przerażona gościem-teściową chyba, która tak tu się produkuje, ze dziecko nie matki, ze trzeba drugiej strony, ze królewna. Kimkolwiek jesteś, daj sobie spokój. Nachalnie traktujesz dziewczynę w ciąży, która i tak ma swoje przeżycia. Może za mocne, ale taki stan. Te lizaki i codzienne telefony na wczesnym etapie ciąży to patologia. Nie ma tu słuchania drugiej strony. To tak jakby pytać się wariata czy dobrze się w tym wszystkim czuje. Teściowa nie jest matką, jej troska powinna być wyważona i odpowiedzialna, to młodzi decydują co ma być z ich dzieckiem. Gdyby potrzebowała porady to zadzwoni do mamy, siostry, lekarza, niektóre szczęśliwe jak ja i do teściowej - bo super babka. Natomiast to co się tu dzieje jest niezdrowe i denerwuje dziewczynę. Porozmawiaj z partnerem, może on to widzi inaczej, może porozmawia z mamą o Twojej sytuacji, że po prostu czujesz się niekomfortowo. Znajdźcie jakąś strategię wspólnie, on zna mamę najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AnnBlack dziś ej,choc to nie był mój wpis ale twoja wypowiedz jest niesprawiedliwa.Albo nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Gość,nigdzie nie napisał ze dziecko nie jest matki:),owszem napisał że nie jest jej własnością i nie moze zakazywać dziadkom badz ograniczac im mozliwosc kontaktów ( oczywiście mówię o przszłosci bo takie autorka dostawała rady). Dla ciebie telefony i lizaki to patologia? myślę że nie znasz znaczenia tego słowa a jesli już to nie potrafisz go zastosować ,bo to co robi tesciowa to nie jest nieprawidłowość -skrótowe określenie.Może nie potrafi w inny sposób okazywać swojej radości,nawet jej do głowy nie przychodzi ze synowej-lali rąbek spódnicy przeszkadza. Co by nie powiedziec skoro już mowa o "patologii" to wywlekanie niczym nie potwierdzonych zachowań(ocena tylko synowej) jest patologią ale ze strony autorki. Bo chociaz kafeteria jest do plotek to obrabianie komuś duupska jest niegrzeczne i okreslane brakiem dobrego wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość czyli autorka postu
gość dziś - nie tylko ja sądzę, że jej niektóre zachowania są upierdliwe. I nie obrabiam tu nikomu tyłka. Nie używam nazwisk. Poza tym piszę o swoich odczuciach, reakcjach na zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że sporo z was woli bronić teściowej, choć wcale nie zna jej ani jej zamiarów. A niektórzy nawet żądaliby, gdyby mogli, żeby jeszcze się wypowiedziała na ten temat. Żałosne. Po to się pisze post, żeby znaleźć radę i wsparcie, a nie dostać lincz. No ale niektórym ludziom gęby nie zamkniesz. Nie mogą się wyżyć na swoich, to jadą po obcych. A co. Głupota ludzka nie zna granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z poprzedniczką. Najlepiej kopać leżącego i robić z kogoś głupka. Przez matkę mojego męża dostałam nerwicy, idąc dalej ma sądowy zakaz zbliżania się do mojej rodziny. Chciała porwać nam dziecko. Tak, tak to synowe są złe, niedobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Powiedz że żartujesz:) i co chciała z tym dzieckiem zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja tam nie stoję po niczyjej stronie ale...no właśnie ale,czy musi ci ktoś wierzyć? prawda jest jak zad,każdy ma swoją.O jakim wsparciu mówisz? to że dostajesz głupawe rady,to sie nazywa wsparciem.Ty po prostu szukasz poplecznictwa bo realu nie możesz się wyżyć.Tutaj papier wszystko przyjmie,popleczniczki dadzą taką radę że w realu by ci bokiem wyszła,nie mają żadnego interesu by ci sie dobrze w związku wiodło,wręcz przeciwnie.Ci którzy mają inne zdanie niż tego którego tu oczekujesz nazywasz linczem.No chora sytuacja. Poczytaj sobie lekturę "Moje dziecko" "Młoda Mama" pewnie więcej skorzystasz niż czytanie doradczyń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w podobnej sytuacji co autorka, teściowa tez próbowała wejść mi na głowę, od czasu do czasu zdecydowanie żądała informacji o ciazy, tz dopytywala zniecierpliwiona 'kiedy jej powiem jak przebiega ciaza', mimo ze otrzymywała jakies informacje, typu waga dziecka, wielkość, czy dużo przytyłam, ale nie chciałam jej zdradzać szczegółów które były dla mnie zbyt intymne. Dzwoniła do mnie i pisała praktycznie codziennie, zaczęłam juz chodzić cała w stresie, gdy widziałam pierwszy telefon, wiedziałam ze na jednym sie nie skończy i bedzie dzwonic****isac aż do skutku. Jak juz wreszcie odbierałam cała seria niekomfortowych pytań, do tego wścibskich dopytywanie sie o moje stosunki z siostra, rodzicami, czy odzywają sie do mnie i dlaczego dana sytuacja tak wyglada ( moi rodzice dają mi przestrzeń i dzwonią raz a dobrze, raz na tydzien dwa plus sporadyczne smsy). Do tego pyta czy jej 'Marcinek' jest 'grzeczny' i w jaki sposób sie do mnie zwraca. I jak mu idzie w pracy, na odpowiedz ze dobrze, tylko poranne wstawanie jest upierdliwe, każe mu przypomnieć jak miał 5 lat i wstawał przed wszystkimi, bo tak bardzo czekał na wyjście do przedszkola. Maz jej zasugerował zeby ograniczyła telefony jak sie zalila ze nie odbieram i 'nic nie chce jej mowić', ona na to 'zrobię po swojemu, a najwyżej ty bedziesz mi wszystko mówił jak ona nie chce'. I o to kiedy mam do lekarza, kiedy usg pyta jego, potem dzwoni do mojej mamy podzielić sie z nią ta informacja i pożalic sie ze jestem taka skryta, a ona sie martwi, a następnie molestuje mnie dopóki nie odbiore, czasem z numeru męża o każdy szczegół badania . Ogólnie dzwoni do meza max co drugi dzien, czesto juz z pytaniem dlaczego sie nie odzywa . Ostatnio sie pokłócili, bo napisała mu, ze sie rozchorowała na grypę bidulka i siedzi w domu, a on zmęczony po pracy zasnął i zapomniał jej odpisać. Moja mama niedługo wczesniej tez przechodziła grypę, ledwie mowila taka była słaba, nie pomagały jej żadne leki i nie szukala litości. A tesciowa Na drugi dzien wyjechała mu z wyrzutami ze ma w nosie zdrowie swojej matki, ignoruje ja(a od kiedy sie od nich wyprowadził nigdy nie mieli więcej kontaktu,wczesniej głownie siedział na swoim pietrze i schodził ewentualnie na obiad albo sie kłócili o jej wtrącanie sie do jego życia i grzebanie po pokoju pod jego nieobecność) , do tego 'zmienił sie'. Wiem ze w koncu padnie stwierdzenie ze ja go zmieniłam i to ja zaczęłam ograniczać kontakt, wiec to wszystko moja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz ma się teściowa nie interesować za bardzo, a jak autorka pójdzie do pracy to teściowa pewnie będzie pierwszą osobą do której się odezwie w sprawie pilnowania dziecka..... i jak teściowa odmówi kiedyś to będzie nst temat na forum, że teściowa się nie interesuje wnukiem ciężko autorce dogodzić, czy telefon raz dziennie jest aż tak uciążliwy ? kobieta widać że się cieszy, że babcią zostanie kolejny raz a taki telefon raz dziennie czy to jej aż taka wada ? uwierz inne teściowe mają jeszcze inne, gorsze w obyciu wady....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha ha,tesciowa dała na Walentynki dwa lizaki,no fakt,jak bardzo to dotknęło autorkę.powinna wyskoczyc z kasą tak minimum 1000 byłaby super dobrą teściwą ale tylko w tym dniu.Nazajutrz autorka by zapomniała o datku i znowu zaczęła jazdę. Jak się komuś chce przywalić to zawsze się kij znajdzie. Nie jestem jeszcze tesciową ,moze za 10 lat ale juz dziś jak czytam te chore topiki to mam dreszcze i już jestem pewna że nie dopuszcze synowej dla swojego dobra blisko do siebie.Wszystko na odległośc wyciągniętej ręki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×