Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko na smyczy.

Polecane posty

Gość gość

Coraz częściej widuje dzieci prowadzane na smyczy. Zastanawiam się czy ze mną coś nie halo czy z mamuśkami? mnie matka na smyczy nie prowadzała. Czym te dzieci sobie na to zasłużyły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowisz i takich szelkach ktore sie zakłada jak dziecko uczy sie chodzić ? Ja nie uzywałam ale koleżanka ktora ma problemy z kręgosłupem tak i była zadowolona. Jej syn mógł uczyć sie samodzielnie chodzić a ona nie musiała sie schylac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bardzo fajny pomysł. Lepiej kntrolowac dzieck na takiej ..hmm.. smyczy niz ma biegac w te i z powrotem po sklepie,po ulicy itd. Nic mnie tak nie denerwuje jak biegajace dziecko,wpadajace na mnie i czerwona znerwicowana matka,cala zapocona w kurtce biegajaca za nim i wrzeszczaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super pomysł, w domu przypina się dziecko do kaloryfera i nie biega nie wpada na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co złego w tej smyczy, co Twoim zdaniem uwłacza to ludzkiej godności? Bo tak odczytuję Twoją wypowiedź. Psa można ale dzieciaka to już nie.... śmieszne. Ja wolę prowadzić na tych szelkach chodnikiem niż potem latami beczeć że mi dziecko pod samochód wbiegło, czułabym się jak morderczyni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie mozna dziecka mauczyc chodzic grzecznie? za reke? to takie k***a trudne? smycz dla psa jest,a nie dla dzieci. jak ktos nie umie sobie poradzic z dzieckiem to niech wiecej nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko kiedyś myślałam podobnie, teraz mam dziecko - co prawda dopiero probuje chodzić ale na spacerach jak obserwowałam te dzieciaki i te spocone matki jak ktos wyzej napisal to stwierdziłam, że ten pomysł wcale nie jest taki zły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz racje, smycz dla psa, szelki dla dziecka. Ciekawa jestem ile jesteś wstanie "chodzi" na wpół zgięta ucząc dziecko chodzic? no chyba że lepiej szarpac je za ręce i za ręce ciągnąć do góry jak się przewróci.... gratulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest jeszcze jedna zaleta tej smyczy. Dziecko nie musi chodzić ze stale wyciągniętą do góry ręką a rodzic (zwłaszcza wysoki) nie musi się garbić prowadząc smyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o K#rwa wychowałem dwójkę dzieci bez tej smyczy i garba nie dostałem. Ludzie są po prostu leniwi, nie chce im się dziecka uczyć dyscypliny, a już za rękę prowadzić to szczyt wysiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja przyjaciolka przez jakis czas uzywala takowej smyczy w ten sposob ze uczyla dziecko chodzic grzecznie, trzymajac za raczke a ten pasek od szelek miala na wszelki wypadek przyczepiony do nadgarstka w razie gdyby malec sie zerwal do ucieczki, widzialam go w akcji, potrafil uciekac jak zajac. Tak wiec na chodniku przy ulicy czy w zatloczonym sklepie male zawsze bylo dodatkowo zabespieczone. Teraz jej synek chodzi juz bez szelek, ma dwa lata. Uwazam ze miala dobry pomysl, ostroznosci nigdy za wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
garba nie dostałes, albo głupoty już tak:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajcie spokoj.dziecko ma sie samo uczyc chodzic,a nie podtrzymywac za rece. moje dziecko daje samo reke,a ja ide wyprostowana. gdzie wy sie garbicie i po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanke vrouw
Ja widziałam w NL dziecko ( kilkuletnie), miało przyczepioną taką smycz do nadgarstka, szło z matką chodnikiem. Może jakieś nadruchliwe było, nie wiem. Nikt z tego sensacji nie robił, widać Holendrzy mają odmienne metody wychowawcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się garbię żeby trzymać dziecko pod pachy. Nie rozumiem jak mozna trzymac dziecko za ręce i jeszcze je podciągać. W ogóle niech każdy robi jak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli twoje dziecko samo nie chodzi skoro trzymasz pod pachy. ja swojej corki nie podtrzymywalam. ani za rece ani pod pachy.sama zaczela chodzic,a jak juz chodzila to dawala reke i tak chodzi do dzis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miała okazje widzieć jak "mądra" mamusia prowadziła swoją pociechę na tej szelce dyskutując zaciekle z koleżanką, dzieciak zahaczył się o coś, walnął na glebę jak długi, najpierw poczerwieniał i posiniał, pewnie z bólu, potem wył w niebo głosy. Gdyby rozwojowa mama miała trochę oleju w głowie i trzymała go za łapę to dzieciak by krzywdy sobie nie zrobił. Ale wiadomo na smyczy wygodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie dziecka nie potrafi albo nie chce wychowywać to pewnie smycz wydaje sie super pomysłem.... ogólnie ktos niezły biznes robi na leniwych rodzicach... I pisze to mama 2 bobasow;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozbiegnijcie się i jebnijcie w te tępe łby....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kupiłam po tym, jak znajomej w jednym z centrów handlowych w Warszawie ktoś próbował porwać dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też prowadziłam dziecko na smyczy zaczepionej o szelki. Po pierwsze, mały był jeszcze krasnalem jak zaczął chodzić, kiedy trzymałam go za rękę albo ja musiałam się schylać, albo on szedł ze sztywno wyciągniętą do góry ręką- powodzenia jak komuś byłoby tak wygodnie. Po drugie- po prostu chodzenia za rękę nie lubił, wkurzał się bo możliwość ruchu miał minimalną, więc żadna frajda. Na trawniku, w parku- spoko, mógł sobie pobiegać, ale nie na chodniku albo na bulwarach gdzie obok biegnie ścieżka rowerowa... ja wiedziałam że jest bezpieczny, on miał upragniony luz, obojgu nam było wygodnie. A podawanie przykładu matki której dziecko o coś zaczepiło smyczą i się wywróciło... jak matka durna i nie uważa to i rączkę by dziecko wyrwało i gdzieś pobiegło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jak sie dziecka nie potrafi albo nie chce wychowywać to pewnie smycz wydaje sie super pomysłem."- fakt, nie potrafiłam dziewięciomiesięcznego dziecka wychować i po dwóch miesiącach użerania się z wrzeszczącym i wyrywającym się maluchem odpuściłam i kupiłam smycz. Spoko, do przedszkola już bez smyczy poszedł więc jakiegoś trwałego uszczerbku nie doznał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co was obchodzi jak ktoś prowadzibswoje dziecko??? Dopóki mu sie krzywda nie dzieje to sie w to nie wtrącajcie tylko zajmijcie swoim własnym i je wychowujcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupie baby jak zwykle zbulwersowane bo ktos zrobil cos inaczej niz one , jakim trzeba byc jelopem zeby denerwowac sie ze obca baba prowadza swojego dzieciaka tak a nie inaczej Ja rozumiem jakby mialo ta smycz do obrozy przypieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka smycz to świetna rzecz idziesz sobie spokojnie i wiesz że dziecko ci nie zwieje. Jest bezpieczne, przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chodziłam na szelkach
Moja mama przez jakiś czas używała do mnie takich szelek. Nie wspominam tego jako traumy :) Zaczęło się to po sytuacji, gdy robiąc zakupy w warzywniaku pod domem, wyrwałam się i zaczęłam biec prosto w stronę ulicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest super fajne, jestem za, nie mam jeszcze dzieci, ale nienawidzę jak w marketach szczeniaki kręcą mi się pod nogami. Na szelce jest poskromiony i płata się między regałami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się tez to raczej nie podoba, chociaz ostatnio u koleżanki widzialam plecaczek w ksztalcie malpki przytulonej do plecow dziecka i do tej malpki była smycz przyczepiona. Koleżanka prowadzala malego trzymajac za ogon ta malpke,.bez smyczy i juz to lepiej wygladalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szelki ze smycza to zwykły widok i normalna sprawa u mnie, ale w Pl jak widac wielka sensacja :D Chyba zapomnialyscie , ze dziecko ma etap niezaleznosci i chce wszystko " sam " ! Isc tez, nie za raczke.. Wtedy szelki sa zabezpieczeniem, ze nie wejdzie na ulice czy sie nie zgubi w tłumie. Nie uzywa sie ich do nauki chodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takich szelek dziecku nie zakladalam, uczylam dyscypliny i odpowiedniego zachowania, garb tez mi nie urosl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×