Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pogrzeb dziecka mojego byłego. Wypada mi iść ?

Polecane posty

Gdybyś go kochała - nie odeszłabyś. Wyjaśnilibyście sobie wszystko i by się ułożyło. Gdyby on Ciebie kochał - nie związałaby się z tą kobietą,nawet jeśli jego "była" jest w ciąży. Przecież może być świetnym ojcem,nie będąc z nią. Tak więc daruj sobie pogrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakbym była taka zła to bym odeszła od niego dla tego dziecka ? Nie ukrywam, że moje uczucie się nie zmieniło. Ona dobrze wiedziała, że łączy ich tylko dziecko. Nie chce postawić się w jej miejscu, ponieważ nigdy nie chciałabym być na jej miejscu, nigdy nie chciałabym mieć takiego problemu i nawet nie wyobrażam sobie co ona musi teraz czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łatwo się mówi gdybyś... Nie byłam w stanie się z nim pożegnać, nie wytrzymałam jej ciągłych tekstów pod moim adresem. Ciągle słyszałam, że niszczenie dziecku życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro ta kobieta nie darzyła Ciebie sympatią to tym bardziej nie na miejscu jest byś poszła na pogrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałaś dobrze, może Wam się ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko na pogrzeb nie idz, ale wez telefon i napisz mu przynajmniej sms-a napisz to co czujesz ze jest Ci przykro, ze moze zawsze na Ciebie liczyc itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam do niego sms. Zobaczymy czy odpisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jechac na pogrzeb nie powinnaś, bo matka tego dziecka bardzo cierpi. A do chłopaka odezwij się koniecznie, zadzwoń, oni razem już nie będą. A piep/szenie o zabieraniu go tamtej jest śmieszne i żenujące. Nie będą razem i jeżeli Wam pisane i będziecie chcieli to będziecie Wy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chce się ze mną spotkać kiedy już emocje opadną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś straszna,w twoje odejscie wcześniejsze nie chce mi się wierzyć ,jesteś jak sep żerujacy na czyjejś śmierci, żenada, uważaj bo karma wraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co ja robię źle ? Odeszłam mimo, że kochałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co ey tak po niej jedziecie? ona nie żeruje na smierci ,przeciez to nie jej wina że dziecko zmarło.Teraz ma się do niego nie zbliżać bo im dziecko zmarło?pomyślicie trochę skoro jej nie kocha to nie będa razem ze względu na to że spotkała ich taka tragedia.Autorko na pogrzeb nie idz a ja jestem pewna że jak emocje opadną to znów będziecie razem.A i jeszcze jedno jedziecie po niej niesamowicie,ale już nie bierzecie pod uwagę co ona zrobiła dla tego dziecka i tej dziewczyny??????????odeszła od niego żeby ONI stworzyli prawdziwą rodzinę nie każdy by się tak zachował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy Ty calkiem oszalalas. Znasz go za krotko a dwa to jeszcze zadne dziecko.. On i byla moga isc,ale Ty..brak slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sluchaj tych idiotek z kafe. Co do jednego tylko maja racje: pogrzeb sobie odpusc, nie wypada abys tam byla. Co do reszty..nikogo nikomu noe odbijasz. Byli ze soba tylko zr ezgledu na dziecko. Chociaz dla mnie to patowa sytuacja-byc do konca zycia z kims kogo sie nie kocha. Co potem? Skoro sypialnie mieli osobne. A na szafce stalo Twoje zdjecie.Co by sobie to dziecko myslalo gdyby uroslo? Czuloby sie winne. Nie czuloby sie Komfortowo w sytuacji ze rodzice przymuszaja sie do bycia ze soba aby ono mialo pelna rodzine. Poroniony pomysl jak dla mnie. Zycie jest jedno. Powinno sie je spedzic z kims kogo sie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On zrobił dla tego dziecka wszystko - zmienił miejsce zamieszkania, żeby ona mogła być pod najlepszą opieką, co też sporo go kosztowało, znosił jej humorki. Ona kompletnie się z nim nie liczyła. I nie mówię tego złośliwie. Mi też nie było łatwo, ale chciałam, że to dziecko miało normalny dom, kto wie, może by się pokochali kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej w calej tej sytuacji z cuaza ucierpialas Ty. Nie wyobrazam sobie co musialas czuc odchodzac od ukochanego zeby mogl stworzyc dom z inna kobieta. To ze to dziecko im zmarlo to calkiem inna tragedia. Wiadomo, szkoda dzieciaczka, ale ona go i tak juz przy sobie nie zatrzyma chocby sie zesrala, mysle ze jak on odchoruje zalobe, pozbiera sie po tym wszystkim do kupy to bedziecie razem. Cierpliwosci. Ona miala przewage bo ciaza byla jej karta przetargowa, teraz przewage masz Ty bo to do Ciebie on zywi uczucie. I teraz to ona jest rozdzialem zamknietym. Do lozka juz nie pojda- to niemal pewne. Beda sie tylko widywsc na cmentarzu. Nic wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Było i nadal jest mi ciężko. Kocham go, ale wiedziałam, że jeśli nie odpuszczę kiedyś będę mogła mieć do siebie pretensje, że to dziecko nie ma prawdziwej rodziny. Niewiele minęło od naszego rozstania, a dla mnie te dni trwały wieczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpisal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Pisaliśmy do pozna w nocy. Chce się spotkać jak emocje opadną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko będzie dobrze, po prostu bądź blisko, jakoś to się ułoży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko co mogę jeszcze zrobić dla niego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozlozyc nogi i urodzic kolejne chore dziecko idiotko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 10:57 iloraz inteligencji nie jest równy nawet 0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj A jakbym była taka zła to bym odeszła od niego dla tego dziecka ? Nie ukrywam, że moje uczucie się nie zmieniło. xx Wooow jakaś ty wspaniałomyślna. Niesamowicie długo się z nim spotykałaś, aż 3 miesiące. Gdyby ktoś był w ciąży prędzej niż mój związek z ojcem dziecka, to zrobiłabym to samo. Zostawiłabym gościa z sugestią, aby zajął się dzieckiem. Poza tym to dziecko jak pisałaś było chore, powiedz, czy zrobiłabyś to samo, gdyby chore nie było? Wątpię. Absolutnie nie idź na pogrzeb. Co innego gdyby dziecko miało kilka lat, znałabyś je, byłabyś żoną ojca dziecka i miała z pierwszą rodziną męża dobre relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś .A i jeszcze jedno jedziecie po niej niesamowicie,ale już nie bierzecie pod uwagę co ona zrobiła dla tego dziecka i tej dziewczyny??????????odeszła od niego żeby ONI stworzyli prawdziwą rodzinę nie każdy by się tak zachował. xx Szczerze? Żaden wyczyn. Związek trwał 3 miesiące, może nawet niecałe. Przepraszam bardzo, ale ja myślę, ze każda by tak postąpiła. Choćby z własnego egoizmu. Jesteś z facetem któremu urodzi się chore dziecko, no dobra i co dalej? Wysokie alimenty, więc dla twojej przyszłej ewentualnej rodziny z tym facetem finanse mniejsze. Opieka nad tym dzieckiem, bo przecież obowiązek ojca istnieje, a matka też musi mieć trochę wytchnienia, a ty oczywiście zmuszona do opieki nad tym dzieckiem. Nie wierzę, aby dzieckiem zajmował się w waszym domu tylko ojciec dziecka. Co lepsze? Przeboleć ten super długi 3 miesięczny związek i znaleźć sobie innego faceta, a ten niech się zajmie dzieckiem do porządku, czy być dodatkową darmową opiekunką dla tego dziecka i mieć byłą jak garb na plecach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet nie myślałam o tym tak jak ty. Nie myślała o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ocenę u Was już mam. Ale ja naprawdę nie jestem taka zła. Kocham go. Byliśmy razem dosyć krótko, ale to były jedne z lepszych lat w moim życiu. Nie było mi łatwo odejść od niego. Życzyłam im jak najlepiej, a on kochał swoje dziecko, bo marzył o nim. Nie miałam pretensji, że pierwsze dziecko będzie miał z inną kobietą, wadę serca się teraz leczy i dziecko mogło spokojnie funkcjonować. Ostatnie miesiące to dla mnie ciągle zdenerwowanie, myślami jestem z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zalezy od ciebie... co czujesz, jak czujesz...ja poszlam na pogrzeb ( www.koperski.com.pl organizowal) mojej kolezanki, ktorej nie lubiłam specjalnie ale teraz czuje, ze dobrze zrobiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Niby kogo tam miała byś reprezentować na tym pogrzebie? Czy jesteś normalna? Ogarnij się, dobrze ci radzę! Nawet o tym nie myśl, nie dolewaj oliwy do ognia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×