Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do jakiego wieku można kogoś poznać?

Polecane posty

Gość gość
A nie myslales o tym zeby to zmienic ? Ja bylam u psychologa i trochę mi pomoglo ale po skończeniu tych spotkań z czasem wszysu wrocilo. Probujesz jakos to zmienić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja np.mam takie wrażenie ze przez ta niesmialosc marnuje swoje zycie i ze kiedyś kiedys na lozu śmierci bede z***biście zalowalaze tak wygladala moja mlodosc. Mlodosc ppodobno najpiękniejszy czas w życiu człowieka. Przepraszam za bledy ale pisze z tel. Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie mam sił żeby cokolwiek zmieniać, a może się po prostu boję, mój ojciec zrobił ze mnie odludka, gdziekolwiek chciałem wyjść jako nastolatek, musiałem wysłuchiwać komentarzy "a po co tam będziesz szedł, siedź w domu, źle ci? gdzie tam będziesz łaził" itp, więc juz w końcu od mniej więcej 14-15 lat w ogóle rzadko kiedy gdziekolwiek wychodziłem, po to by oszczędzić sobie tych komentów, mój ojciec to strasznie staroświecki typ, ordnung te sprawy. Zamiast przebywać z ludźmi, a co za tym idzie wyrabiać sobie również kontakty, ja stałem się odludkiem, ja sie po prostu ludzi boję teraz by isc do pracy, nie wyobrażam sobie tego, najgorsze jest to, że w czwartek wieczorem zmarła moja mama, w poniedziałek pogrzeb, wiem, że sam z nim dostane po prostu w łeb, ehh zresztą ja juz dawno straciłem nadzieje na normlane życie, każdy ma swój krzyżyk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ja myślę, że to nie ma znaczenia, sam mam straconą młodość, ale gdybym np w wieku 27 czy np 32 lat poznał kobietę życia, ożenił się założył rodzinę, to liczyło by się dla mnie tylko "tu i teraz" a nie przeszłość, ta stracona młodość nie miała by wtedy żadnego znaczenia, ale i tak wiem, że nie mam na to szans, chyba że cud sie zdarzy, ale w to nie wierzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem coś o lęku przed praca,sama tak miałam raz nawet poszłam na dzień próbny i ucieklam stamtad. Znalazlam spboe taka prace w ktorej mie trzeba miec kontaltu z ludzmi robisz swoje i idziesz do domu. Nie myslales o jakiejs produkcji ? Gdybyś mial wlasna kase moglbys się od niego wynieść i zmienic zycie. Naprawde juz nie masz ani trochę checi do zycia ? Przykro mi z powodu twojej mamy :( mi ostatnio zmarla babcia i trocu to przezylam nie wyobrazam sobie bolu po stracie matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jako osoba niesmiala siedze w domu z rodzicami ktorych kocham i nawet jakbym mogla to nie chcialabym sie wyniesc od nich,a ty się meczysz z tata. Zdajesz sobie sprawe ze zycie jest tylko jedno ? Ze to twoje zycie ze tylko ty je mozesz zmienić? Nie zalezy ci juz na tym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem zobaczymy, moze mój ojciec teraz też sie troche zmieni, może troche przejrzy na oczy, ale ogólnie chyba jednak mimo strachu czegoś poszukam, bo jesli nie mam szukać to w zasadzie po co zyc, chyba sie tylko wieszać, bo ojciec juz długo znosił to ze nie pracuje i jestem na jego i mamy utrzymaniu, niby mi jakos specjalnie nie dogryzał z tego powodu, ale z roku na rok coraz oschlej mnie traktuje, czasami mi nawet wprost wyrzygał, ze mnie musi utrzymywac, wiec jakbym teraz roboty nie szukał, to moze by mnie i nawet z domu wywalił, więc w zasadzie nie mam nic do stracenia, spróbuje czegos poszukać, tyle problem tez jest taki ze mieszkam w małym miasteczku, bezrobocie w gminie ponad 30%, a ja nie mam za co gdziekolwiek wyjechac, albo sie wyprowadzic, czasami marzę o wygranej choćby 10tys zł, mógłbym pójść na wynajmowane mieszkanie, zmienić otoczenie, mieć czystą kartę w nowym miejscu, ale wiem że i tak nie wygram, cud sie nie zdarzy. A jak bede szukac tej roboty, to mimo strachu, po prostu nie mam nic do stracenia, moze sie okaże ze nie będzie tak źle, choć wątpie, ale jednak chyba lepiej spróbować niz od razu sie poddac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Misio jestem pelna podziwu, ze w takim wieku moe tracisz nadziei. Ja w moim już powatpiewam<<< Byłem w kilku związkach, więc wiem, że to możliwe :). x Zdarza mi się poznać kogoś ciekawego i prawdę mówiąc, to nie brak możliwości jest przyczyną mojego obecnego pustelniczego :) życia. Wystarczy zwracać uwagę na ludzi, wtedy i oni zwrócą uwagę na Ciebie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 27 a mam życie tak "ciekawe" jak 90-letni dziadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz ty byś chcial wyjechac zaczac od nowa a mnie na sama myśl o czymś takim trzepie :o moze nie jest do komca z tobą tak zle. Też uważam ze nie ma się co poddaeac znajdz byle jaka prace i odkladaj na wyjazd życzę powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Misio no tak każdy samotny posiada jakis tego powod. Chcialabym zwracac uwagę na ludzi tylko cosi to mie wychodzi. Gosc możemy sobie podac reke u mnie to samo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szansa jest do samego końca. Ale czekanie na swój pierwszy raz do osiemdziesiątki to chyba lekka przesada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto powiedział ze czekam na pierwszy raz :p?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 25 roku życia czyli okres liceum albo studiów potem jest już bardzo ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Chcialabym zwracac uwagę na ludzi tylko cosi to mie wychodzi.<<< Chodzi mi o zwracanie uwagi na drobiazgi. Np. jako człek wysoki :), z przyjemnością podaję coś kobiecie, która staje na palcach, by sięgnąć wysokiej półki w markecie. Jeżeli spędzam z kimś pewien czas np. czekając w kolejce do lekarza, to doceniam jakiś ciekawy szczegół garderoby lub wyglądu. Takie zachowania, sprawiają innym ludziom przyjemność. Ja nie oczekuję w zamian niczego :), ale gdy "zauważona" :) kobieta, sama zaczyna ze mną rozmowę, to przed nią nie uciekam :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma granicy wieku, nie poddawajcie się samotnicy. moja znajoma, 55+, zapisala się na jakis portal randkowy i szuka swojej połówki. ale trzeba być aktywnym, szukac pracy, poznawac nowych ludzi, wychodzic z domu. jakies spotkania, prelekcje, promocje ksiązek, koncerty, kursy, tanca chocby....im więcej pomysłów i aktywności, tym większa pewnosć siebie, pozbycie się wewnętrznego marazmu i niesmialosci... trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×