Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak byscie zareagowaly na sms w telefonie meza?

Polecane posty

Gość gość
Bo boi się tej prawdy tak po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wyglada nasze zycie? z zewnatrz calkiem normalnie wlasciwie dla kogos kto nie zna sytuacji w srodku calkiem niezle, jako rodzina rozwijamy sie mozna by powiedziec mamy 3 dzieci, on niezle zarabia ja wlasciwie jestem dodatkiem, mamy dom od strony finansowej jest ok natomiast ja zawsze czulam sie niekochana i za bardzo nie moglam na niego liczyc on wymagal odemnie takiej postawy raczej niezaleznej i to w sobie wypracowalam seks byl i jest tez dosc dobry tzn zaspakaja moje potrzeby i raczej jego tez relacje z dziecmi on ma dosc ozieble tzn duzo pracuje malo czasu w domu a jak juz jest to odpoczywa dziewczynki bardziej sa z ojcem zzyte niz syn, moze dlatego ze sa mlodsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wyglada nasze zycie? z zewnatrz calkiem normalnie wlasciwie dla kogos kto nie zna sytuacji w srodku calkiem niezle, jako rodzina rozwijamy sie mozna by powiedziec mamy 3 dzieci, on niezle zarabia ja wlasciwie jestem dodatkiem, mamy dom od strony finansowej jest ok natomiast ja zawsze czulam sie niekochana i za bardzo nie moglam na niego liczyc on wymagal odemnie takiej postawy raczej niezaleznej i to w sobie wypracowalam seks byl i jest tez dosc dobry tzn zaspakaja moje potrzeby i raczej jego tez relacje z dziecmi on ma dosc ozieble tzn duzo pracuje malo czasu w domu a jak juz jest to odpoczywa dziewczynki bardziej sa z ojcem zzyte niz syn, moze dlatego ze sa mlodsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czuje sie oszukana bo zainwestowalam zycie w to malzenstwo, naprawde przeszlismy przez wiele trudnosci i ten dran wiele mi zawdziecza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybym miala duzo pieniedzy i nie bylo by dzieci wystartowala bym od poczatku a tak pewie bede sie meczyc z nim do konca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zostawie go ze wzgledow finansowych i ze wzgledu na dzieci ale emocjonalnie to agonia, pocieszyciela na zwwnatrz tez nie bede szukac bo mam inne zasady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gdybym miala duzo pieniedzy i nie bylo by dzieci wystartowala bym od poczatku a tak pewie bede sie meczyc z nim do konca"- istnieje coś takiego jak alimenty, a ich wysokość uzależniona jest od dochodów męża i zawsze można szanowny tyłeczek ruszyć do pracy. Uwielbiam taką postawę- przyzwyczajona do wygód księżniczka wyszukuje pretekst za pretekstem, bo nagle trzeba by sobie poradzić samej, a to już nie to samo, co utrzymujący mężuś, nie? Kij tam, że zdradza i leci w kulki, ważne, że utrzymuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a radzilas sobie sama z dziecmi? wiesz co to oznacza? ja bym w stesie wypruwala sobie zyly zeby przezyc a krolwicz by sie zabawial z kolenymi panienkami, nie tak dobrze mu nie zrobie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie dlatego ze mialam okazje wiele lat temu na inne zycie lepsze, a wybralam jego z niczym i tak wiele dostal zmojej strony, nie znacie zycia naszego a ja nie bede o wszystki tutaj pisala,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak wazne ze utrzymuje , bo nie musze sie stesowac i skrecac licznika na coraz nizsza temperature ani liczyc ile litrow wody w tym mies poszlo a wiem ze zycie w samotnosci by mnie do tego zmusilo dodatkowo dochodzi sprawa seksu, jak z tego zrezygnowac po wielu latach regolarnego wspolzycia w mazenstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:52- radziłam sobie sama z bliźniakami- odeszłam od ich ojca, kiedy dzieci miały 2,5 roku i tak, to była moja decyzja- nie kochałam go, życie z nim było zupełnie inne, niż się na początku zapowiadało. W wielkim skrócie: żyjąc z nim czułam, że mam 3 dzieci, zero wsparcia, zero odpowiedzialności. Odetchnęłam, kiedy się z nim rozstawałam, mimo, że wiedziałam, że finansowo może być ciężej, zresztą, na jakąkolwiek pomoc finansową nie mogłam od niego liczyć... Długo by opowiadać- w każdym razie, mimo, że było trudniej i ciężko chwilami- ja ODETCHNĘŁAM i w kilka lat po rozstaniu uważam moją decyzję za najlepszą w życiu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. Takie kobiety jak ty przynoszą wstyd calemu rodzajowi żeńskiemu. Wobec tego bierz dalej jego forse i seksij sie z mim bo nic Ci innego nie pozostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samemu jest bzawsze lepiej niz w toksycznym zwiazku, to duzy krok i wiele obiet sie go boi ale to jedyna słuszna decyzja a kobiety sa silne, chyba ze tak uzaleznione od faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.... i dlatego nie mogę uwierzyć, że dla Ciebie warunki materialne i seks (ze zdradzającym mężem???) są najważniejsze. Chcesz całe życie przymykać oczy na upokorzenie w postaci zdrad i flirtów, ok, Twoja sprawa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu z 00.00 dziekuje ci bardzo sama nie wiem moze jestem uzalezniona, jak tu odejsc, on nie jest jak dzieciak bo pracuje i zarabia ale jest klamca i nie moge na niego liczyc ani mu zaufac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja juz nie wierze ze moze mnie cos lepszego spotkac, widze to tak ze jak odejde to bede sie meczyc jeszcze bardziej bo dojda problemy finansowe i biore pod uwage tez dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo siedze w domu iczego mi nie brakuje, mam wspaniale dzieci, a jego wlasciwie i tak nigdy nie ma, a jak odejde to co sie zmieni tez go nie bedzie a ja bede sie meczyc z problemami dnia codzienego, moze poprostu zrezygnowac z siebie dla dobra sprawy, sa tez dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Jak odejdziesz, to poczujesz, że żyjesz. Nie wszystko będzie kolorowe, wiadomo. Ale będziesz wolna od upokorzeń, zdrad i dumna z siebie, kiedy Ci się uda zamknąć ten rozdział i poradzić sobie samej. Pracowałaś przed urodzeniem dzieci, masz szansę na jakąś pracę? Pomoc kogokolwiek? Dom, który macie, pójdzie do podziału, majątek także- zawsze to jakiś start. Ja kiedy pozbyłam się męża zostałam na naszym wynajmowanym mieszkanku. Majątek??? Phiiiii, niby jaki, no chyba, że jego długi....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym dziwnie zareagowala gdyby mi ktos czytal smsy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam studia i pracowalam troche w zawodzie, wiem ze do pracy moge wrocic, jezeli chodzi o zamieszkanie to mamy dom jego i jest moje mieszkanie z czasow panienskich obecnie wynajmowane, sama nie wiem naprawde, najtrudniejsze jest to ze tyle lat zycia zainwestowalam w to malzenstwo i oddalam serce temu draniowi a on zachowal sie jak Judasz, nie moge tego pojac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ci radze żebyś choć odsapnęła sobie psychicznie, znajdź sobie kochanka, skoro on tez to robi, i żyjcie sobie dalej długo i szczęśliwie, ile takich małżeństw jest. Skoro się wypaliło, ktoś nowy może doda ci skrzydeł, i choć trochę da ci radości, tak jak jemu pewnie dają radość te młode dziewczęta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×