Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pasja kontra praca.

Polecane posty

Gość gość

Mam 25 lat, kończę studia, które wybrali mi rodzice. Chciałam iść do liceum plastycznego, ale moi rodzice stwierdzili, że po tym nie będę miała pracy, więc wysłali mnie do liceum o profilu akademicki - medyczny. Dzisiaj robię praktykę i cóż zaczęłam zastanawiać się nad swoim życiem. Chciałabym malować, tworzyć. Nie mam za złe rodzicom, że wybrali dla mnie taką drogę, bo przecież chcieli dobrze. Nawet nie mam komu się wyglądać. Narzeczony tworzy, żebym rzuciła praktykę i robiła to co zawsze chciałam, czyli malowanie. Czasami zdarza mi się usiąść do palety i namalować coś. Ostatni mój obraz skończyłam w styczniu - był to widok, a dokładnie Chorwacja. Obraz dostała moja mama na imieniny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli wiesz,że chcesz właśnie malować to to rób :) zazdroszcze takiej pasji i talentu,szkoda by tego było nie wykorzystać i robić coś co Cie nie kręci może można to jakoś połączyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mowie, ze moja praca mnie nie kręci, bo to juz przyzwyczajenie. Ale malować kocham. Chociaż wiem, że nie jeden krytyk by skrytykował moje prace, bo nie skończyłam żadnej szkoły pod tym kierunkiem. Maluje to co czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boje się, że jak zrobię tak jak proponuje mi narzeczony, czyli zajęła się malowaniem to będę tylko na jego utrzymaniu. Owszem nawet jakby on jeden pracował to nie będziemy mieć problemów finansowych. Boję się, że moje malowanie to będzie jeden wielki nie wydał. Mam wiele obrazów, ale niektóre są mi naprawdę bliskie - pół nagi narzeczony, obraz, który przedstawia nas kiedy się poznaliśmy, malutki siostrzeniec. Ja po prostu maluje to co czuje, nigdy się nie zastanawiam, czy komuś to się spodoba, bo mi o to nie chodzi. Chyba moje się krytyki. A co do kursów przy uczelniach to nie wiesz czy w Niemczech takie coś istnieje ? Bo mieszkam w Niemczech, ale jeśli istnieją tylko w Polsce to jestem w stanie wrócić na ten czas do Polski. Chociaż wiadomo rozłąka z narzeczonym będzie trudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Książki o malarstwie zajmują u mnie 70% książek. Kopiowalam kiedyś obrazy, ale nie wystarczało mi to. Nie ma co ukrywać jestem troszkę stara, żeby wejść w rynek. Może lepiej żeby zostało tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, czasem pasja powinna pozostać....pasją. Jeśli pracujesz w swoim zawodzie, to masz na zycie, rachunki, jesteś niezależna. Zanim podejmiesz jakieś wiążące decyzje, weź parę swoich prac, i pokaż je profesjonaliście. Bo to, ze kochasz malować, to jedno, a czy twoje malarstwo się sprzeda i opłacisz rachunki, to drugie. Artystom źle się dzieje w Polsce, wiem coś o tym:(. W wielu dziedzinach, i na wielu poziomach- począwszy od amatorów po najlepszych zawodowców. Może lepiej zachować nieskażoną i wolną od czyjegoś widzimisię pasję, niz użerać się z ludźmi, którzy nie zawsze się znają, ale ZAWSZE decydują. Bo mają pieniądze i wpływy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, pasję o wiele łatwiej i przyjemniej rozwijać, kiedy Cię na to stać. Widocznie rodzice naprawdę dobrze pokierowali Twoją karierą, skoro jeszcze o tym nie wiesz :) Ja wybrałam kierunek studiów z wielkiej miłości i pasji. Rodzice nie stawiali oporów. Pracę w zawodzie mam. Rzecz w tym, że po 15 latach ta pasja stała się przykrym obowiązkiem, który po prostu kojarzy mi się z pracą tj. przymusem, terminami, szefostwem itd., a więc w wolny dzień robię wszystko tylko nie to. Gdybym mogła wybierać znów, wybrałabym inny zawód, a pasja pozostałaby pasją. To jak z miłością: jak się zakochujesz w chłopie, to lepiej niech on pozostanie Twoim kochankiem, a nie pracownikiem/szefem/klientem/kontrahentem - pewnych spraw po prostu lepiej nie łączyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×