Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćiwa

czy powinnam czuć się oszukana?

Polecane posty

Gość gośćiwa

Spodobał mi się facet, zaczęłam do niego zarywać. Sprawiał wrażenie nieśmiałego, cichego, spiętego i nieco zagubionego, ale nie poddawałam się. Próbowałam się do niego zbliżyć powoli, delikatnie, niezbyt nachalnie żeby go trochę ośmielić. Kołatała mi z tyłu głowy myśl, że może on ma dziewczynę, więc jest po prostu zdystansowany, a nie nieśmiały. Zadawałam mu pytania typu dlaczego akurat przeprowadził się do Warszawy skoro w swoich rodzinnych stronach byłby ustawiony finansowo? Odpowiadał, że ma w stolicy dużo znajomych i kolega załatwił mu pracę. Pytałam czy nie czuje sie czasami samotny (mieszka sam). Odpowiadał, że ma czasami ochote sie do kogoś odezwać, ale generalnie ogląda filmy, słucha muzyki. Rozmawialiśmy dużo o naszych prywatnych sprawach. Pojawiały się też tematy o byciu w związku. Zaproponowałam wyjście na kawę to mnie olał, więc ostatecznie zrozumiałam, że nie chce się ze mną umawiać i traktuje jak zwykłą koleżankę, chociaż dziwiło mnie to, że zwierza mi się z wielu bardzo prywatnych spraw. Od tego momentu utrzymywałam dystans tj. przywitałam się z nim, zamieniłam kilka słów i szłam zająć się sobą. Pracujemy w tej samej firmie. Ogólnie jak ja nabrałam dystansu (nie ukrywam, że czułam się urażona jego postawą) on zaczął sam się do mnie odzywać, szukać kontaktu. W pewnym momencie dołączył do mnie w przerwie na lunch (tj. czekał na mnie gdzieś w pobliżu). Widziałam, gdy byliśmy we dwoje, spojrzenia i uśmiechy naszych znajomych z firmy na zasadzie "nie będziemy wam przeszkadzać". Obiad minął w nieco ponurej atmosferze. Dużo mówił o swoich koleżankach i znajomych. W końcu zaproponował żebyśmy się przeszli. Po drodze wstąpiliśmy do banku, gdzie miał załatwić drobną formalność. Wówczas pojawiła się "nieznajoma" prosząc go o jakąś drobną przysługę i żartując do mnie, że go wcale nie podrywa. Później w żartach sugerowała, że jesteśmy sobie przeznaczeni jakby nie dowierzała, że jesteśmy tylko znajomymi. Gdy wyszliśmy z banku to on śmiał się, że dziewczyny go podrywają, ale on nie należy do takich lovelasów. W pewnym momencie powiedział "moja dziewczyna uśmieje się z tego jak jej powiem, że ktoś myślał, że jesteśmy razem". W tym momencie poczułam jakbym dostała obuchem w głowę. Sposób w jaki mi wyznał, że ma kogoś był tak niefajny, że potraktowałam to jako policzek. Mało tego- szaleję za nim od miesięcy. Głupi by to przeoczył, więc czego mi wcześniej nie powiedział, że jest w związku? Miał ku temu masę okazji, bo zawsze jak mówił o swoim prywatnym życiu to tak jakby był singlem. Ta wiadomość zwaliła mnie z nóg. Mimo że starałam się robić dobrą minę do złej gry to on wyczuł chyba jak mną to wstrząsnęło, bo poczuł się tak zaj** pewny siebie, że masakra. Pamiętam współczujące spojrzenie mojej przyjaciółki z pracy, która widziała moje gorzkie rozczarowanie i jego zadowoloną minę, gdy żartował na cały korytarz. Okazało się, że w ogóle go nie znałam. Nagle z nieśmiałego chłopca zamienił się na moich oczach w cwaniaka, który stojąc obok mnie śmieje się w głos, a ja próbuję się nie popłakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może chciał cie ostatecznie spławić i dlatego tak powiedział, a wcale nie ma dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AmeliaPond
Trzeba było wprost zapytać czy ma kogoś. Nie dziwie się, że faceci twierdzą, że trzeba nam czytać w myślach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, nie powinnas czuc sie oszukana. Ale na przyszłość pamiętaj, zanim zaczniesz robic podchody do faceta, to zapytaj go czy ma dziewczyne. Skoro duzo rozmawialiście o waszych prywatnych sprawach, to dlaczego nie zapytałaś go o to wprost?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie spławił mnie odmawiając zaproszenia na kawę. Odczytałam to jako dyskretną aluzję, że nie jest zainteresowany, więc od tamtej pory zachowałam zdrowy dystans. Nie podchodziłam już do niego, gdy coś zagadał to zamieniłam kilka słów i szłam w swoją stronę. Nie zgrywałam obrażonej. Po prostu zachowałam koleżeński dystans na zasadzie, że jak chce byśmy się traktowali jak zwykli znajomi to niech tak będzie. Na tym stanęło. Nie wiem po co on wobec tego dalej szukał ze mną bliższego kontaktu skoro wcześniej mnie spławił. Mam jakieś przeczucie, że ta nieznajoma w banku to wcale nie byla nieznajoma, bo nie wyglądalo na to, żeby sie wczesniej nie znali. Dla mnie to byla szczeniacka zagrywka na poziomie gimnazjum. Sposób w jaki mi powiedział, że ma kogoś był również bardzo arogancki i raniący. Miał okazję żeby mi powiedzieć, że jest w związku, bo go pytalam jak spedza wieczory, weekendy itp. Mial okazje, by sie przyznac, ze ma kogos. z mojej perspektywy to wyglada jakby zatail to przede mna. Ja nie mowie ze on mi cos biecywal, bo tak nie bylo, ale widzac ze sie nim interesuje powinien byc od poczatku ze mna szczery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie zgrywałam obrażonej. Po prostu zachowałam koleżeński dystans" Tobie moze się tak wydaje, ale patrząc obiektywnie, to własnie zgrywałas obrazoną. A moze on, mimo twoich wysiłków, cały czas traktował cie jako kolezanke? A to ze spedza sam wieczory i weekendy nie znaczy ze nie ma dziewczyny, sama napisałas, ze przeprowadził sie do Warszawy. Moze dziewczyna została w jego rodzinnej miejscowosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykły palant. Schlebiało mu, że na niego lecisz. Jak zobaczył, że tracisz zainteresowanie to postarał się, żebyś je odzyskała. Ogólnie wygląda mi na manipulatora. Masz prawo być wściekła na niego. Przynajmniej wiesz, co to za człowiek i że lepiej trzymać się od niego z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćina
moim zdaniem wysyłałam mu tak jasne sygnały, że mi się podoba, że ludzie z pracy zwrócili na to uwagę, więc on na pewno je odczytał. Wobec tego jak chciał, żebym była dobrą koleżanką powinien od razu powiedzieć nawet mimochodem coś w stylu "a bo na przykład moja dziewczyna nie przepada za moim bujnym zarostem" czy "oglądałem ostatnio ten film. W sumie dobry, ale moja dziewczyna strasznie sie na nim nudziła". Gdy byłam w związku to w ten sposób zbywałam potencjalnych adoratorów wiedząc ze jak takie cos powiem facetowi to potem moge spokojnie kontynuowac znajomość, bo z mojej strony wszystko jest jasne. Ogólnie sam mi sie zwierzał z prywatnych spraw, problemów osobistych. Ja mu mówiłam sporo o poprzednim związku, że aktualnie jestem sama itp. Zawsze mógł się zrewanżować wiadomością, że on od jakiegoś czasu tworzy szczęśliwy związek. Jeżeli widzi, ze ja z nim flirtuję, lecę na niego to w jego gestii było poinformowanie mnie o tym dyskretnie ze ma kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to poinformował Cię i o co Ci chodzi? Błędnie założyłaś, że jest sam i ta pomyłka Cię zabolała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa... poinformowal po kilku miesiącach. Jakby nie mogl zrobic tego od razu. mam wrazenie ze celowo mnie oklamal, aby mnie zbyc. tylko po co? przeciez juz to zrobil nie odpowiadajac na moje zaproszenie na kawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie było mu dobrze, że go adorujesz. Druga sprawa jak mówił tak wiele o życiu prywatnym, to powinien wspomnieć, że ma dziewczynę. Trzecie sprawa i najważniejsza. Po co to roztrząsasz? Nie obchodził tego faceta, może nawet Ciebie olał, on ma swoje życie i na pewno nie myśli o Tobie. A Ty siedzisz i analizujesz jak typowa kobieta. Mleko się rozlało, trzeba iść do przodu. Zapomnieć o nim i skupić się na sobie i swojej przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwię się Twojemu rozgoryczeniu.Facet faktycznie zachowal się arogancko żartując głośno o swojej dziewczynie po kilku miesiącach bez żadnej wzmianki o tejże.Jakby sie Tobą bawił:(.Nie wiem w jak bardzo zażyłych stosunkach jesteście i jaki masz charakter i typ humoru,ale ja bym z kpiną zapytala skąd mu się nagle wzięła ta dziewczyna?Jakoś o niej nie pamiętał ,nie zająknął się,ukrywał ją czy co?:P Ale ja to lubię mówić,że "Król jest nagi";). Nie marnuj czasu na roztrząsanie,idź dalej.:)Serdeczności!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może na początku jej nie miał i się rozglądal utrzymując kontakty z kilkoma, w tym tobą. W końcu z którąś wyszło i powiedział że nie przeszlas do finału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie, moze na poczatku nie mial dziewczyny, ale jakas mu sie juz podobala i probowal ja poderwac (dlatego odmowil kawy) no i mu ise wkoncu udalo. Moze na dziewczyne od miesiaca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćina
pytałam jak długo są ze sobą. Powiedział, ze od prawie roku, a znają się od lat. Dodam, że ja znam się z nim kilka miesięcy, więc opcja, że przeprowadzał eliminacje nie wchodzi w grę. Bolało mnie tylko jego zachowanie, satysfakcjonujące uśmiechy, które mi wysyłał po całym zajściu z "nieznajomą". Jakoś nie chce mi sie wierzyć, że to była przypadkowa osoba. Ogólnie mówił mi tyle o swoim życiu prywatnym, o swoich relacjach z kobietami o tym jak spędza czas poza pracą, że do tej pory nie mogę uwierzyć, ze ma kogoś. Nigdy po prostu nie wspomniał o tym, że jest z kimś. Rzeczywiście powinnam to obrócić w żart i mu coś odpowiedzieć, ale gdy ta wiadomość do mnie dotarła czułam się jakby ktoś mnie spoliczkował. Po prostu zaniemówiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak byl niesmialy, a ty sie do niego zblizylas, to poprostu facet w tobie widzial kolezanke, osobe z ktora mozna pogadac. Jak taki niesmialy, to pewnie w pracy nie ma za duzo znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćina
jak sie okazało wkrótce to wcale taki nieśmiały nie jest. Rżnął ważniaka na całe biuro sypiąc żartami, żarcikami i dyskretnie zerkając na mnie. Koleżanka, ktora wie o moich rozterkach mówiła ze raził ja ten kontrast- ja zasmucona vs. on uradowany po pachy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rajcowalo go twoje zainteresowanie.Bawil sie twoimi uczuciami jak kot mysza.Ta koncowa scena o tym swiadczy,to ze powiedzial to tak publicznie,zerkajac na ciebie czy cierpisz.Jak teraz wygladaja wasze relacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćina
póki co nie mam z nim styczności, ale to kwestia czasu kiedy sie znowu spotkamy w pracy. W tej chwili moje fatalne zauroczenie nim minelo, czuje jedynie ból, upokorzenie i odrazę. Boli mnie urażona duma i fakt, że zakpił ze mnie na oczach calej firmy. Fakt faktem jak juz mowilm nie obiecywal mi niczego, ale nie powinien ukrywać ze ma dziewczyne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćina
Od momentu kiedy mi powiedział, że ma dziewczynę unika mnie tj. spuszcza wzrok jak mnie widzi, siada przy innym stanowisku pracy, w tramwaju zajmuje miejsce jak najdalej ode mnie, wysiada przystanek wcześniej, skasował konto na facebooku. Czasami mi się przygląda, ale nie podchodzi. Jak mam odbierać jego zachowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No coz, moze mu tez glupio, ze tak wyszlo. Widzial jak zareagoalas na ta wiadomosc. Co do FB, to moze wcale nie skasowal, tylko cie zablokowal. Poprostu olej faceta, tak jak i on cie olewa. i nie interpretuj kazdego slowa czy gestu jaki wykona, bo napewno nie ma zwiazku z toba, ale kobiety maja wlasnie taka glupia manie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćina
jeżeli mnie zablokował to oznacza, że nie mogę go w ogóle znaleźć np. u innych znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Jesli cie zblokowal, to nic o nim nie znajdziesz...niestety znam to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli sie kogos blokuje na fc, to tak jakby ten ktos nie istnial, wiec mozliwe, ze cie przyblokowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćina
a jeżeli mam zachowane od niego wiadomości archiwalne to jeżeli usunął konto to będą one wyświetlały się pod nazwą "konto usunięte" czy pod nazwą usuniętego użytkownika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm no dziwnie, dziwnie, chyba widział idiota że lecisz na niego, go dlaczego od razu ńie powiedział że z kimś jest. Zwyczajnie mógł o niej napomknąc. A to wygląda jak taka zabawa uczuciami. Trochę podłe z jego strony. Kiedyś ktoś moimi uczuciami też się zabawił. I t nawet noe ja go podrywałam, tylko on mnie, pisał po kilkadziesiąt smsów dziennie, wydzwaniał idiota, a potem ni z gruszki ni z pietruszki powiedział ze z kimś się mówił na randkę hmmm czułam się jakbym dostała w twarz. Niefajnie. Potem analizowałam wszystko czy źle nie odbierałam jego intencji, ale nie. Przecież normalny facet jak chce być kumplem to nie zwierza się, nie robi niespodzianek i nie pisze do ciebie po 60 smsów dziennie....do dziś nie wiem o co chodziło...myślę że był zwyczajnym eoistą i się zabawił. Tak bywa. Nie rozumiem tego. I współczuję. Od tamtego czasu nie cierpię niezdecydowanych facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćina
mógł w ten sposób umawiać się z kilkoma laskami na raz i w końcu wybrał. Z drugiej strony nie powinien aż tak się angażować w znajomość z tobą. Nie widzę w tym nic złego, że poznaję dwóch fajnych gości, więc daję się zaprosić jednemu i drugiemu na jakąś kawę/spacer etc., ale staram się w miarę szybko podjąć decyzję, żeby tego drugiego nie zwodzić niepotrzebnie. Z kolei w moim przypadku facet widział, że mi się podoba, bo nie należę do dziewczyn, które chowają głowę w piasek, więc jak chciał mieć we mnie koleżankę, której może się pozwierzać, pogadać to powinien już od razu powiadomić w kilku słowach, że ma dziewczynę. To jest też dla mnie porządna nauczka. Jeżeli facet nie pisze, nie stara się szczególnie, wydaje się być niezdecydowany to lepiej nie zawracać sobie nim głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to trochę trwało, nie tydzień, ani dwa. Tak tylko napisałam, bo dla mnie to żenada. Rozumiem że mógł się umawiać ale po cholere tak mnie w to angażował. Dlatego uważam że postąpił egoistycznie. Chore. A olać! Było minęło. Człowiek się uczy na błędach. Potem już wie na co zwracać uwagę i kogo sobie odpuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćina
chyba jednak mnie zablokował, bo sprawdzałam historię wiadomości na facebooku i osoba, z którą kiedyś pisałam i ma usunięte konto wyświetla mi się po prostu jako użytkownik facebooka, zaś jego nazwa na czarno i nie mogę w nią kliknąć. Trochę mi przykro z tego powodu, bo w zasadzie napisałam do niego tylko 2 razy i to w dużych odstępach czasu, także argument, że nagabywałam go na facebooku nie wchodzi w grę. Nie dość, że chamsko mi powiedział, że ma dziewczynę, ostentacyjnie pokazuje mi jak mu jest wesoło, unika mnie i na dodatek zablokował na fejsie. Nie wiem czym sobie na to zasłużyłam. Ok, nie chciał się spotkać odpuściłam. Wyznał, że ma dziewczynę to w ogóle nie szukałam z nim kontaktu, więc nie rozumiem po co to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×