Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jacek0000

Jak odzyskać dziewczynę? pomocy.. szukam mądrych życiowo ludzi

Polecane posty

Gość jacek0000
faktycznie, mogłem się domyślić, wybacz a działały te porady? ostatnio spróbowałem, zaproponowałem, niestety nie wyszło, ponieważ nie wyrobiła się czasowo, ale jeszcze dzień wcześniej twierdziła, że na pewno w tym dniu nie znajdzie czasu, ale jak się okazało, po kolejnej propozycji już nie powiedziała nie, a nawet wytłumaczyła się czemu nie może, a przecież nie musiała tego robić a i jeśli mógłbym cię prosić, to zmień swój nick na jakikolwiek inny, bo spore zamieszanie się tu robi, a dobrze prawisz i nie chciałbym pominąć twoich odpowiedzi, dziekuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julanulaa
wiesz, często działały, ale czasami też nie, zależy od człowieka wszystko.. wiem, że chcesz coś w tym kierunki robić, ale może rzeczywiście niech potęskni? już sama nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julanulaa
chyba się wiadomość nie dodała ;/ już sama nie wiem co masz zroobić.. bo może rzeczywiście warto sprawić by trochę potęskniła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hermann Brunner
Nie wiem, do kogo piszesz, ale ja dałem ten link wyżej. Przeczytaj uważnie, czym się różni bycie przyjacielem kobiety od bycia jej facetem. Przemyśl, czy chcesz być przyjaciółką z cipką czy kimś więcej. Jeśli to drugie, to nie zabieraj się do tego jak mazgaj. Zrób rachunek sumienia, co spieprzyłeś. Pracuj nad takimi cechami jak zazdrość itp. Dbaj o formę fizyczną. I dojdź do równowagi psychicznej. Mina kota ze szreka może działac na twoją mamę, ale nie na kobietę. Ja też tęsknię, ale robię swoje. Jak się namyśli po paru miesiącach, będę o klasę lepszy. A jak nie, to może w międzyczasie sam zacznę ją mieć gdzieś lub poznam kogos innego pozytywnego. Mało to kobiet........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julanulaa
jednak się dodała ;p wybacz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hermann Brunner
A u mnie miała być przyjaciółka z fiutkiem :D Zakręciłem się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
g j m j j h h h jjjj h j

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julanulaa
ale myślę też, że on nie chce potem tego załować, żałować, że nie spróbował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hermann Brunner
Ale najlepszą metodą na spróbowanie na serio jest danie jej szansy by zatęskniła i poczuła co straciła. A tego nie osiągnie skamleniem pod jej oknem i czekanie z merdającym ogonkiem, aż raczy napisać esemeska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j g j m j j h h h jjjj h j

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiedzi0ny
Herman dobrze mowi. Tez zawsze staralem sie byc i przyjacielem i partnerem ale tak sie nie da. Zawsze bylem szczery, chcialem zeby dziewczyny przy mnie czuly sie docenione, bezpieczne ze nigdy ich nie skrzywdze bla bla bla ale tego sie nie docenia, to z czasem nudzi. Moze i sa zwiazki gdzie takie cos dziala i sam chcialbym tego doswiadczyc lecz zawsze konczy sie tym ze znudzona dziewyna odchodzi, ze tak powiem, bo jest jej za dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek0000
a no jak widać chcę, bo czuję, że warto i tak mam siłę psychiczną na tyle, żeby temu podołać, wiele już w życiu przeżyłem pomimo młodego wieku i niełatwo mnie złamać, potrafię rozsądnie poukładać sobie myśli mimo silnych emocji i zdecydować którą drogę obrać, piszecie żeby olać, no dobra, ale na to jeszcze przyjdzie czas jeśli próby odzyskania się nie udadzą, wtedy już nic nie zrobię i odpuszczę, wiadomo powiem ci tak, apropo kolegi, jemu nigdy nie wierzyłem, jego zamiary znam i ja i ona, ale nigdy mnie nie oszukała, nie zdradziła ani nic, a też nie jest taką dziewczyną która skaczę z kwiatka na kwiatek, ale wiem, że jeżeli nic nie będę robił to on się nią zaopiekuję prędzej czy później i też mimo tych wszystkich zachowań prosiłbym nie obrażać jej, trochę szacunku, jest kobietą, zagubioną we własnym świecie, niezdecydowaną, ale kiedyś pewnie priorytety każdy z nas zrozumie zawiedzony no tak, tylko właśnie to było pierwsze i nie wiedziałeś jak to już wcześniej wyglądało i to był dla ciebie swego rodzaju szok, po pierwszym rozstaniu też skakałem latałem głupoty robiłem, aż w końcu zrozumiałem, ze to nie na tym polega a co do tego typu związków jaki podałeś to fakt.. czasem nie rozumiem takich związków, gdzie mężczyzna poniża kobietę, to strasznie smutne, że one się godzą, albo po prostu się boją :( nigdy nie ma tej pewności, dlatego jeśli już się ktoś decyduję na walkę to musi się liczyć z licznymi zmianami w podejściu i tu już trzeba sobie zadać pytanie, czy ktoś jest w stanie się poświęcić czy odpuszcza definitywnie, póki co obieram pierwszą drogę, czy będę żałował? myślę, że nie, bo przecież nie mam już nic do stracenia co do artykułu, to czytałem już kilka takich, dość mądre rzeczy są w nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiemy się. Na tym etapie nie masz żadnych szans jej odzyskać. A jeśli już, to na warunkach jakie ona ustali. Jeśli kobieta cię zostawia, męska reakcja powinna brzmieć. Ok, życzę Ci szczęścia. Dzięki za to, co było. I w**********z z jej życia. Kasujesz numer, fejsa, gadu, mail. Nie odpisujesz na banalne esemesy. Żyjesz swoim życiem. A jeśli ona po pewnym czasie zaczyna robić podchody, to - jeśli jeszcze chcesz - sam stawiasz warunki. To musi ją kosztować. Coś, co możemy mieć na skinięcie nie jest nic warte. Musisz stać się wyzwaniem do odzyskania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ciekawe jak to się zakończy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiedzi0ny
Mialem dwa zwiazki i we wczesniejszym bylo kilka zerwan i powrotow dlatego wiem ze tu tez byloby to samo. Zresztą moja strasznie sie zmienila z osoby ktora swiata poza mna nie widziala, nikt ja nie interesowal tylko ja i ja, zrobila sie bardzo otwarta na wszelkie znajomosci glownie na chlopakow tlumaczac ze to koledzy, ja w to nie wierze chociaz minelo juz pare miesiecy odkad nie jestesmy razem, nie widzialem jej z innym. Jasne probuj, tez probowalem ale jej zachowanie mnie calkowicie zniechecilo, to juz byla calkiem inna osoba dlatego odpuscilem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julanulaa
ja już chyba nie mam nic do dodania, wszyscy mówią Ci co innego, więc ja nie chcę dodatkowo Ci mieszać w głowie :) napisałam co myślałam, myślę, że postąpisz słusznie :) i mam nadzieję, że chodź trochę pomogłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*choć, przepraszam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobietę trzeba trzymać krótko. Ja popełniłem błąd robienia z niej księżniczki. Skoro wszystko ma bez wysiłku, to dlaczego nie rozejrzeć się za czymś jeszcze? Never f****n ever again.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
`uważam, że nigdy nie jest za późno, bo skoro raz się kogoś pokochało, a dodam, że byliśmy dla siebie pierwszą prawdziwą miłością, z obu stron, to się nie da tak zwyczajnie o tym zapomnieć,` yyy, niestety tak nie jest. Kocha się kogoś i to uczucie po prostu po latach najpierw przygasa, potem wygasa. I nie ma co dorabiać sobie do tego zadnej ideologii. Większość trwa bo dzieci i kredyty.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiedzi0ny
Ja pisze w ten sposob, bo nie wierze w uratowanie tego. Wiem, ze kazdy przypadek jest inny, ale zwykle konczy sie podobnie. Jak teraz juz sa takie problemy to co bedzie pozniej? Cale zycie bedziesz tak za nią zabiegał? Tak jak ktos juz pisal, jak sie sama nie przekona, nie zrozumie to swoim zachowaniem tego nie zmienisz. Wiec tak jak inni, radze Ci nabrac troche dystansu i obserwowac, narzucanie sie tylko to pogorszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek0000
uprzedzam wszystkich, że chcę dokładnie każdemu z osobna odpowiedzieć, także niektóre posty będą pod tymi które są zupełnie o czymś innym, żeby nie było niejasności jak z - Hermann Brunner to prawda przeróżni są ludzie.. i do jednego coś takiego dotrze a do drugiego nie ma opcji, trzeba się z tym liczyć i to nie jest tak, że ja nie widzę, tego, że może się nie udać, dopuszczam taką opcję, chociaż jest cholernie ciężko i na pewno będzie, ale chce po prostu działać :) nad rachunkiem sumienia już spędziłem trochę czasu, jestem samokrytyczny wiem, gdzie i jakie błędy popełniłem, a także wiem jakich nie popełniać, ale to tylko maleńki wstęp niektórzy się rozwodzą, wracają do siebie po wielu wielu latach i potrafią być szczęśliwi, dlatego każda ewentualność jest możliwa i żadnej nie wykluczam co do psychiki to jedyną opcją jest uśmiech na ewentualnym spotkaniu i zero oznak zmartwienia, wiadomo czas leczy rany, tylko ten czas się dłuży w takich sytuacjach no nie chcę żałować nie chcę, ale i tak opcja i ta ma swoje zalety jak i wady.. otóż to - zawiedzony, dobrze piszesz, jak dziewczynie jest za dobrze to jest źle, człowiek chcę jak najlepiej a wychodzi tragedia ogólnie niestety.. dziwne, ale prawdziwe cóż, aktualnie mam mętlik w głowie, bo chcę działać, ale z drugiej strony urwanie kontaktu nie byłoby gorszym wyjściem.. zobaczymy zawiedzony tzn co ona robiła, że zdecydowałeś odpuścić? na pewno nie skończy się to szybko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiedzi0ny
Dlugo by opowiadac. Na poczatku bylismy przyjaciolmi i ona mnie podniosla po poprzednim zwiazku, gdzie juz nie wierzylem w milosc, w czulosc w nic, bylem wypluty, zimny i oschly w stosunku do kobiet. Ona byla idealna, nauczyla mnie na nowo kochac i uwierzyc w to ze istnieją ludzie tacy jak ja i chcacy tego samego szczescia. A teraz? Teraz robila mi to samo co byla i patrzac mi w oczy pytala dlaczego jestem smutny. Tak jakby juz nie pamietala ze sama mnie z tego wyciagala a teraz robi to samo. Nie wiem jak mozna byc tak zaslepionym, bo nie wierze ze zapomniala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek0000
o to chodzi, żeby każdy powiedział i podzielił się swoją opinią, także cieszy mnie to, że tak licznie odpowiadacie na ten temat, bardzo mi to pomaga w aktualnej sytuacji, człowiek wie, że nie jest sam i są dobrzy ludzie którzy ochrzanią lub wesprą i ta i ta opcją jest potrzebna, dzięki wszystkim tak w ogóle :) jula pewnie, że pomogłaś, bardzo wiesz z tym krótkim trzymaniem to tak się mówi jak się już coś spieprzyło, co by było gdyby, to i tamto by się zrobiło inaczej, ale już czasu się nie cofnie, teraz trzeba kombinować co dalej robić niektóre kobiety lubią jak się o nie zabiega inne wręcz przeciwnie ciężko wyczuć ale no tak, chyba trzeba będzie na początek kilka dni poczekać.. chociaż nie wiem sam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć. Poradzę Ci coś, co poradziłabym również kobiecie w takiej sytuacji: cierpliwości. Po pierwsze: jak wspomniano, ona musi trochę zatęsknić, pewnie długo myślała o tym kroku, musisz pokazać, że jej autonomiczną decyzję szanujesz. Po drugie i ważniejsze: sam jesteś teraz w szoku, nie myślisz racjonalnie. Rozstanie po latach/rozwód to naprawdę duży szok emocjonalny (coś o tym wiem), masz w głowie mnóstwo myśli (tęsknota, żal, chęć powrotu za wszelką cenę, agresja, nienawiść, obwinianie się, rozpaczliwe szukanie nowego partnera, chęć zemsty, chęć samobójstwa - no mnóstwo tych emocji jest). Wiele osób w takich sytuacjach pisze do byłego coś głupiego, czego potem bardzo żałuje, wstydzi sie. Czasem to coś odbiera resztę szans na powrót. A zatem przeczekaj ten etap rozpaczy, dojdź sam do jako takiej równowagi psychicznej, wtedy dopiero na trzeźwo zrób rachunek sumienia: czy nadal chcesz do niej wrócić, co zrobiłeś źle, jak to naprawić, jak ją przekonać do powrotu. Ale nie teraz. Można się zejść z byłym, można się przyjaźnić itd., ale nie teraz. To tak, jakbyś chciał np. po pijaku iść na rozmowę o pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek0000
zawiedzony to widzę, że wiele jest dziwnych przypadków których nie da się sensownie wytłumaczyć.. i chyba nikt i nic nie jest w stanie racjonalnie wytłumaczyć dlaczego tak się dzieje niemożliwe jest to, że dziewczyna zapomina, tylko po prostu przychodzi taki wiek w którym ma wiele wątpliwości wiele wahań i dzieje się jak się dzieję.. mimo wszystko wierzę, że każdą relację da się odbudować, co by się nie działo to z głowy ważna osoba nigdy nie wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hermann Brunner
Da się często odbudować, ale trzeba miec strategię. A strategia w stylu będę jeszcze mocniej zapierdalał by jej dogodzić to strategia donikąd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek0000
mądrze piszesz, i wszystko analizujesz jak należy, chyba faktycznie na jakiś czas totalnie trzeba zerwać kontakt i przeczekać, a później powoli zacząć coś działać.. muszę się z tym przespać i podjąć decyzje ile czasu przerwy proponujesz? i jeszcze zapytam, masz jakieś doświadczenie w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek0000
Hermann Brunner to jaką strategię proponujesz, masz na myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×