Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy też tak macie rozwód a kontakt z dziadkami

Polecane posty

Gość gość

Moi rodzice rozeszli się gdy mój brat miał 3 latka, więc gdy ja się urodziłam to już nie byli ze sobą. Mój ojciec ( choć nie potrafię go tak nazywać) przez 25 lat ( bo tyle teraz mam) pojawił się u nas raptem 4 razy. Ale pewnie i tak pod namową swoich rodziców. Alimentów nie płacił na nas, był ciągany po sądach. Moja mama zawsze szanowała i lubiła swoich byłych teściów. Nigdy przenigdy nie miała nic przeciwko odwiedzaniu ich lub przyjeżdżaniu do nas. Ale ojciec w ogóle nas nie odwiedzał, nie zabierał do dziadków więc wiadomo- żadna więź się nie wytworzyła między mną a dziadkami... Choć są naprawdę fajni, pamiętali o każdych urodzinach, świętach. No ale ja jako dziecko tego nie rozumiałam, ojciec nie utrzymywał z nami kontaktów przez co ja nie utrzymywałam z dziadkami i wujostwem, którzy zresztą też nigdy nie zabiegali o kontakt choć mieszkają blisko. Gdy dorosłam to już sama dzwoniłam z życzeniami do dziadków i raz na święta odwiedziłam. I tyle. Choć się staram, ale mimo że wiem że są moją rodziną to czuję jakby byli obcy... Nie ma tej więzi rodzinnej, nic... Wiem,, że dziadkom jest przykro z tego powodu.. Ale wiedzą dlaczego tak jest, lecz mimo to przykre to jest. Czy Wy tez tak macie? Ja rozumiem rozwody, życie, ale uważam że ojciec powinien interesować się dziećmi, utrzymywać z nimi kontakt bo dzięki temu utrzymują one kontakt z dziadkami, a jeśli on zawali to ta więź się nie wytworzy. Mam o to żal do niego. Nawet nie nazwyam go ojcem bo ojciec nie tylko wlewa spermę ale również wychowuje, interesuje się dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice się rozwiedli ale wszyscy mieszkali w tym samym małym mieście, ja bywałam raz u taty raz u mamy, miałam zawsze dobry kontakt z dziadkami jednymi i drugimi, po prostu widywałam ich czesto kilka dni byłam tu kilka tu tak na prawde miałam dwa domy. Dzisiaj ja jestem też opo rozwodzie, mój były mąz wyprowadził się do innego miasta a dziadkowie zostali na miejscu, ona ma kontakt rzadki ale regularny ale dziadkowie, babcia widują czesto wnuków, córka ich odwiedza, albo prowadze w niedziele na obiad, także to że ojciec nie miał kontaktu to nic ty sama mogłaś ich zawsze odwiedzić, dlaczego tego nie robiłaś? Moja córka odwiedza babcię nawet gdy jest w pracy i nie potrzebuje do tego swojego ojca. Więc nie zwalaj winy na ojca i nie pieprz o więzi, bo im było trudniej odwiedzić ciebie gdy mieszkałaś z matką i zabioegac o to żebyś ty odwiedzała w tej trudnej sytuacji, pewnie sie wstydzą za syna i czują się po części winni. A ty ich sama z siebie nie odwiedzałaś choć pewnie babcia gdy byłaś zapraszała cię na pewno i chciała żebyś przychodziła częsciej czy tak było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo towja córa pewnie łazi do nich z przymusu a jak dorośnie to oleje ich wiec sie tak chełp tym bo tak zwykle bywa. Co do autorki to moja kolezanka tez takiego ojca ma, przez ponad 20 lat chyba raz ją odwiedzil, na komunie przyszedl a tak to nie. Ona nie utrzymuje konatku z dziadkami , mieszkają daleko bo po slubie wyprowadzila sie na drugi koniec polski niemalze ale tez nie utrzymywala wczesniej, oni z nia też nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niezły fagas z niego, nie dość że nie odwiedzał dzieci to nawet grosza na nich nie dał. Jakby nie jego. masakra. ale jeszcze na starość przyjdzie do was po pomoc, tacy tak mają. Hu...je

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×