Czy znacie takich ludzi...

Którzy przez kilkanaście lat, tak zmienili się że stawiają swojego psa wyżej niż wasze dziecko? Mówię o osobach mających też swoje dzieci.

Pewnie, że tak! Dla mnie np pies jest wazniejszy niz czyjes tam dziecko. Jestem w ciazy, nie mam innych dzieci ale za obcymi nie przepadam. Pies to dla mnie rodzina, obce dziecko to dla mnie nikt.

Nie mówię o obcych dzieciach tylko o takich, które bardzo dobrze zna od urodzenia i dzieci myślą że ktoś je uwielbia, bo tak się zachowuje a później nagły zwrot uczuć i ogólne zapatrzenie na swój zamknięty krąg.

Ja tam żadnych dzieci nie lubię, pozatym jeśli nie moje to ich nie toleruj****ardzo dobrze, że zwrot w stronę zwierząt, pewnie ten bachor się tez zmienil to przestali go uwielbiac i woleli wiecej uwagi poswiecic psu co jest zrozumiale.

Autorko a co ktoś się wypiął na twojego bachora i woli psa? Bo tak wynika z tego co piszesz. Pewnie gowniarz zaczął żądać kasy to go olali. Rodzice są od kochania a nie oni ludzie, oni mogą nawet slimaka postawić wyżej niz twojego dzieciora.

znasz to powiedzenie - ostatnich gryza psy? wszelkie piramidy finansowe na tym sie opieraja

Dzięki za te wredne wypowiedzi, nie zrozumiecie o co mi chodzi, bo nie macie za grosz empati. Moje dziecko nigdy nie dało odczuć że, nie spodobał się prezent. To nie te kategorie.

Gdzie ten świat zmierza? Ludzie tak się wypowiadają na temat drugiego człowieka, o dzieciach mówią bachor. Wy jesteście jeszcze ludźmi?

Autorko dla mnie to nie problem. Skoro dla kogoś pies ważniejszy to niechaj sobie będzie ważniejszy. Dla mnie jeden problem z głowy mniej, żeby do kogoś tłuc sie z wizytą. Uwierz mi mam naprawdę w życiu co robić i bez znajomych, których szczerze to tez mam gdzieś.

Dla mnie najwazniejsze sa moje dzieci i maz, potem moj pies a potem obce dzieciaki.

ja tak samo jak gość wyżej uważam, najważniejsze jest moje dziecko mąż i pies, a potem dopiero kilometr z tyłu obce dzieciuchy. Pies bedzie zawsze lepszy, nie pieprzy bez sensu i nie drze ryja o byle co.

Ale wytłumacz autorko dokładnie co masz na myśli pisząc "stawiają psa wyżej niż dziecko" bo ja tego nie rozumiem. Jak mi się zdarza bytować u psiarzy to pies jest izolowany, a jak podskakuje to szybko pokazywane jest mu gdzie jest jego miejsce. Nie spotykałam się za bardzo z jakimś innym zachowaniem w sumie nigdy. No chyba że jest to jakiś mały pieseczek-maskotka ale takie to są nieszkodliwe i tak. No w każdym razie jeśli jednak ktoś pozwala psu robić co tylko chce mam na myśli większego psa potencjalnie zagrażającemu dziecku, tzn. że stawia samego siebie na równi ze zwierzęciem a może nawet niżej to wtedy taki człowiek jest żałosny raczej bo tzn. że pies nim rządzi i tyle. A jeśli ktoś traktuje gościa niżej niż psa to cóż. Jeśli gość się sam wprasza to jego problem, że niewychowany, ale jeśli jest zapraszany to po cholere taki właściciel zaprasza w ogóle do siebie jak nie ma szacunku dla gościa ???? W naszej kuturze ludzkiej przyjeło się że gość chciany jest traktowany z szacunkiem, jeśli tego nie ma to jest to nielogiczne zachowanie wtedy może być to sygnał dla gościa że taki właściciel jest poy****y i żeby nie utrzymywać ze zdziczałym psycholem kontaktu. Proste ? Proste.