Czy dobrze zrobiłam, że odrzuciłam tą pracę?

O to chodzi, że gdyby zrobii to wszyscy to nie wiem czy miesiąc musiałabyś czekać na propozycję przyjęcia na poprzednie stanowisko na umowę i pewnie jeszcze większą pensję :) yobraź sobie jaka byłaby panika wśrod pracodawców, gdyby nagle nastąpił taki fakt :p

WSZYSCY ktorzy pracuja na czarno lub na zlecenie sa w tragicznej sytuacji finansowej. Nie wierze ze jak ktos by mial jakies oszczednosci to nie szukalby dalej lub nie otworzylby wlasnej dzialnosci. Tacy ludzie poprostu nie maja wyjscia

Jeżeli masz inną pracę a chciałaś zmienić to faktycznie ryzykownie, ale jeżeli nie masz pracy to ja podjęłabym tamtą. Bez przesady, że pracowałabyś za darmo przez 2 miesiące, przecież chyba wynagrodzenie płaci się częściej - min. raz w miesiącu a mogłaś poprosić o system tygodniowy nawet. Kto nie ryzykuje nie zyskuje, może akurat miałabyś dobrą pracę.

No ok ale nie ma takiej szansy zeby ci ktos dal gwarancje ze wszyscy rzuca. Ja mieszkam na terenie gdzie jest 30% bezrobocia. Nawet na kasjera nie mozna sie dostac do biedronki. Wiec rzucic prace i miec nadzieje ze wszyscy tak zrobia jest totalna glupota. Jak kto rzuci taki pomysl i wszyscy sie zgodza to ide w ciemno. Ja nie mam zadnych oszczednosci nie moge sobie pozowlic tak naprawde nawet na miesiac bez pracy a jak mowie tu u mnie zro szans na cos innego. Mysle o przeprowadzce zreszta

Uważam że źle zrobiłaś ,Ona w takim samym stopniu ryzykuje jak ty .Przecież gdyby ci nie zapłaciła , to ty pisząc skargę do Inspekcji Pracy lub Urzędu Skarbowego , że zatrudniała na czarno ,więcej traci niż ty .Tak że oszukiwanie pracownika przez pracodawce jest wielce ryzykowne , pod warunkiem że pracownik nie jest naiwny i potrafi się bronić.

W moim zakładzie tak się stało, że szef chciał albo raczej wykiwał gościa pracującego u niego na czarno i facet powiedział, że jak tak to on zabiera wiertarkę wartą dwa tysiące i niech sie potem szef tłumaczy na policji, jeśli zgłosi kradzież, jak obcy facet z ulicy mógł wejść i to narzędzie zakosić ze strzeżonego magazynu :D mina szefa bezcenna i kaskę wypłacił co do grosza :D

Za miesiąc jak nie znajdziesz innej pracy będziesz pewnie żałować. Wątpię żeby nie zapłaciła wynagrodzenia. Tyle że po tych dwóch miesiącach jest ryzyko żeby cie nie zatrudniła.

Zgadza się pracodawca ma znacznie więcej do stracenia , niż pracownik tylko należy nie bać się walczyć o swoje.

Dobrze zrobiłaś Autorko, ja zrobiłabym to samo.

mi jest trudno powiedzieć bo to zależy od wielu czynników nie dziwię się ludziom mającym swoje małe firmy że zatrudniaja ludzi na czarno bo zus i podatki są tak duże że praca człowieka by im sie nie opłacała a wolą więcej dać pod stołem pracownikowi jeśli to mała miejscowość to ludzie powinni sie znać taka osoba która wzięłaby cie do pracy i ty byc pracowała a ona nie zapłaciła to już są naprawdę jakies wyjątki , to musi być ktoś porąbany i nienormalny , raczej nie ponosi nikt takiego ryzyka ja mam kolege który ma cukiernie i zatrudnia na czarno dziewczynę której płaci 360 zł tygodniowo i do tego ma od niego obiad codziennie bo gotują tam , dostaje tez jakieś pączki do domu czasem, ma kawe herbatę za darmo , takie tam rózne szczegóły więc ona zadowolona jest i on też , wiadomo takie życie w Polsce