Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasiaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Jest mi tak strasznie przykro mój mąż powiedział mi dzisiaj że.

Polecane posty

Gość kasiaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Może zacznę od początku ...mam 25 lat i Przegrałam swoje życie :( Wszystko zaczęło się właściwie od gimnazjum poznałam pewną koleżankę o bardzo silnej osobowości .przestałam utrzymywać ze wszystkimi kontakt liczyła się tylko ona :/ miałam iść do liceum (nie musialabym wtedy zdawać matury z matmy ) ale zapatrzona na nią poszłam do technikum :/ jak można się domyśleć ludzie ze szkoły zaczęli mnie odtrącać bo z nikim nie utrzymywałam kontaktu tylko z nią ... Od około 3 klasy koleżanka uznała że chce być popularna w szkole i przestała ze mną siedzieć w ławce , rozmawiać na przerwach itd . Ja zawsze bylam bardzo ambitna chciałam tak bardzo wyrwać się z naszej wsi , uczyć się pokazać wszystkim na co mnie stać ..( Koleżanka po szkole ożeniła się i ogólnie siedzi w domu i jej nie widać) ... Ja w 4 klasie technikum przeszlam chyba jakąś depresję wcalę się nie uczyłam nie miałam siły :( ciągle tylko chciało mi się spać :( nie zdałam matury zmatmy ..Poszlam do pracy ... zerwałam kontakt z tamtą koleżanką i z facetem z którym byłam 4 lata (to był chory związek) (myślałam że popracuję tam góra parę miesięcy ) Ogólnie to super wspominam tamten okres odżyłam zaczęlam mieć mnóstwo znajomych , koleżanek itd . jestem ładna więc zaczęło sie kolo mnie krecic mnostwo facetów ... moja mama zawsze mi powtarzała żebym sobie teraz jakiegoś spokojnego poznała .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
i poznałam spokojnego faceta ... wydawał mi sie być fajny .... byliśmy razem 2 lata ... zmarl mi ojciec w tym samym czasie dowiedziałam się ze jestem w ciązy z chłopakiem wzielismy slub .... urodził nam się syn .... potem przy operacji prawie nie umarła mi mama dostałam mocnej nerwicy ... caly czas wydawało mi się że umieram , ze mam jakiegoś guza itd ..... jakoś udało mi się z tego wyjść ...po około 7 miesiecy meczarni i wiecie co dzisiaj powiedziałam mężowi że żaluje ze zostałam na wsi że moje koleżanki powyjezdzały że sobie fajnie żyją a ja tylko w kolo dziecko dom , sprzatanie obiady i tak w kółko (na prawdę bardzo się staram )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co Ci powiedział mąż? Bo jak dla mnie musisz mieć kogoś silniejszego nad sobą, inaczej jesteś bezwolną roślinką. Dziwię się, że w ogóle swój problem wyłuszczyłaś Mam nadzieję, że Ci pomożemy, ale tak naprawdę.. w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i wiecie co mi dzisiaj powiedział : A CO TY SOBĄ REPREZENTUJESZ ? NIC ! :( boże tak mi smutno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo tak jest. mężczyźni nie liubią kuir domowych bo to kobiety bez ambicji. Kobieta której sensem życia jest dzieciak, jest organiczona i nic sobą nie reprezentuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo taka prawda, pogodzić się z tym to jedyne wyjście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nastepna frajerka! zamiast być niezależną finansowo, ciekawą świata , to wrobiłaś się na własne życzenie w dzieco-dom-dziecko i tak do usranej będziesz miała. I co? macierzyństwo to TAKI cud???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale zrozum że ja na razie nie mogę nigdzie iść do pracy ... mam chorą mamę na głowie i małe dziecko z resztą w miejscowosci w której mieszkam nie ma pracy :( Wiecie co zabolały mnie jego słowa :( Jak to sobą nic nie reprezentuje ? zawsze uważałam się za mądrą dziewczynę :( nie zdałam w tedy tej cholernej matury przez nerwicę / depresję nie wiem co to było :/ skończyłam 3 kierunki studium , opiekuje się synkiem itd :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaaa
wiesz co macierzyństwo to jak dla mnie więzienie :/ siedzę w tym domu dni lecą jak szalone , jestem coraz starsza , ogólnie jak na mój wiek czuję się strasznie staro :( (ale to uczucie którym darzę synka to jest cud .. kocham go nad życie )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty zrozum że niepotrzebnie pchałaś się w dziecko gdy: - nie zdobyłaś wykształcenia - nie dorobiłaś się tak, by byc niezależną i nie usługiwać mężowi bo inaczej zakręci kurek - masz chorą mamę to nią trzeba było się zająć a nie robić sobie dzieciaka- następny problem - rodzić dziecko gdy nie ma perspektyw na pracę w mieście - nie pomyślałaś zeby SIEBIE rozwinąć, mieć jakąś pasję, wykształcić się samej ale nie, najlepiej to urodzić i cyk- plan na życie byle jaki, ale jest. Nie trzeba się starać, tylko tyłek wycierać dziecku i gotować obiad. Dziwisz się że mąż chciałby wymagającą, zadbaną i z pasją kobietę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci są prości i ten twoj odebrał twoje stwierdzenie jako krytykę na jego osobę najprawdopodobniej poczuł ze za taki stan rzeczy ponosi odpowiedzialnośc on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaaa
aha a co do niezależności finansowej jestem niezależna !! mam rentę po ojcu prawie 2000 tyś więc nikt mnie nie utrzymuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie ma prawa nikomu mówić, że nic nie znaczy i oceniać jego wyborów. Twój mężczyzna jest człowiekiem bez kultury, szacunku i bez serca, prawdopodobnie sam czuje że utknął i musiał to komuś wygarnąć, obwinić kogoś a najłatwiej Ciebie. Bardzo też możliwe, że sam widzi że Ty tak myslisz o sobie, moze nawet mówisz to głośno i przez to dajesz przyzwolenie innym na myslenie tak o sobie. Pamietaj sami kreujemy siebie w oczach innych, nie musisz być panią z wielkiego miasta, żeby Cię szanowano, wszystko zależy od tego jaką wypracujesz sobie pozycję. Co do innych opcji w życiu spójrz uczciwie na swoje życie, zobacz jak bardzo jesteś podatna na wpływy, z Twoim charakterem nie byłabyś w stanie sobie poradzić samodzielnie w wielkim mieście co nie znaczy, że coś jest z Tobą nie tak, po prostu możesz się sprawdzić w czymś innym, bo goniąc za czyimiś marzeniami nigdy nie osiągnełabyś spełnienia. Pomyśl też co przekazujesz swojemu dziecku i co ono widzi, wyobraź sobie siebie na jego miejscu widzące Was na co dzień czy to szczęśliwe otoczenie dla dziecka na poznawanie świata i uczenie się jak powinny wyglądać relacje międzyludzkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wytłumacz mi jak mogłaś nie zająć się własną matką tylko dzieciaka sobie zrobić? tak właśnie dzieci odwdzięczają się za trud wychowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm wiesz co moje dziecko było dla nas wpadką nie planowaliśmy go ! zawiodły pigułki anty :/ i pękła prezerwatywa (heh mam szczęscie co nie? ) kurdę jak wyrwać się z tego bagna w którym się znajduję ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co, wieczna będzie ta renta? Siedzisz w domu, to zainwestuj w naukę czegoś. Masz internet - języki, jakieś oprogramowanie, pisanie tekstów, cokolwiek. Teraz do masy rzeczy wiedza jest w necie. Dziecko podrośnie, to może znajdziesz pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj sie tymi co cie neguja. Ile lat ma dzieciatko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest,że faceci się oglądają ale za koleżankami z pracy a nie za takimi co całe życie latają w podomce i podają mu obiadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama w pracy odganiam takich żonkisiów, którzy młode mamy mają w domach a za moją spódniczką slinią się...bo żony są do dzieci (tak jeden powiedział)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn ma 2 lata . ale jest strasznie żywym dzieckiem po całym dniu jestem tak zmęczona że mam ochotę tylko jak najszybciej usnąć..... często też jeszcze bardzo zle się czuje , już moja nerwica nie jest tak bardzo nasilona jak parę mieś temu ( w tedy co dziennie przez parę miesięcy miałam ataki lęku to było coś niesamowitego po prostu byłam pewna że umieram nikomu tego nie życzę .. ale jeszcze bardzo często boli mnie głowa :( i jestem bardzo zmęczona .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz wiem skad te trzy kierunki studium, po to zeby ci nie zabrali renty. Chociaz te kierunki jakies sensowne zrobilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie zrozumiem jak kobiety mogą na własne życzenie tak się wmanewrować w robotę przy dzieciaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i ta renta zaraz ci sie bedzie konczyc. Przy podjetej nauce maksymalnie mozna ja pobierac do 26 roku zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie rozumiem. Jeszcze na wsi sobie dziecko robić to trzeba mieć coś z łbem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaaa
wiesz co tak szczerze powiedziawszy może się to większości osób wydać dziwne ale nie obchodzi mnie za kim ogląda się mój mąż i to czy ja mu się podobam jakoś wcale nie czuję żadnej zazdrości ....na prawdę ......... za to strasznie dotknęły mnie jego słowa :( że sobą nic nie reprezentuję jestem tak strasznie na siebie zła :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przypuszczam ze dziecko jest malutkie, wiec skoro masz w tej chwili kase zainwestuj w siebie jak napisala moja poprzedniczka. Siedz w domu przy malenstwie, mamie i doksztalcaj sie. Przyjdzie czas pojdziesz do pracy, w tej chwili najbardziej potrzebuje cie dzidzia i nie sluchaj tych co pisza ,, po co zrobilas sobie dzieciaka'' to jakies albo stare panny bezdzietne albo wyrodne matki, zapytaj psychologa do kiedy matka powinna byc przy dziecku i przekonasz sie ze to ty masz racje bedac z maluszkiem. A maz coz nie powinien tak powiedziec, ale kazdy z nas ma slabszy dzien. Tez napewno nie raz powiedzialas mu cos przykrego. Takie sa malzenstwa ale to nie znaczy ze sie nie kochaja i powinni od razu sie rozstac. A macierzynstwo to najpiekniejsze lata, kiedys to zrozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pisałam już że moje dziecko to wpadka zawiodła pigułka i prezerwatywa :/.......... no to czego tu nie rozumiesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kocham synka :) tak jak już pisałam .. jest dla mnie całym światem :) no ja mu powiedziałam że nawet w najgorszych koszmarach nie wyobrażałam sobie że tak będzie wyglądał moje małżeństwo ;) i jeszcze zacząl się wykręcać że wcale nie powiedział że nic sobą nie reprezentuję ..... ale glucha do cholery nie jestem .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytaj meza dlaczego to powiedzial, co mial konkretnie na mysli. Powiedz ze cie to zabolalo, pamietaj zawsze najlepsza jest rozmowa a nie obrazanie sie. Najlepiej powiedz mu zeby nie mowil do ciebie slow ktorych tez nie chcialby uslyszec od ciebie. I ciesz sie z tego ze dalas sobie zrobic dzidzie jak co niektore pisza bo dziecko to cud i pielegnuj ten cud bo nie wszystkim jest on dany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×