Nie radzę sobie z sytuacją z byłym chłopakie, który mnie nęka

Witam! Na początek: mam skończone 17 lat. Przez rok związana byłam z 20-latkiem. Nie powiem: byliśmy całkiem fajna para. Wszystko pewnie układałoby się nadal tak pięknie i cudownie, gdyby nie jego chorobliwe napady zazdrości oraz proby udowodnienia mi, ze jestem jego własnością a on jest 'moim panem'. Próbował namawiać do seksu, zakazywał mi kontaktowac sie z przyjaciółmi... zachowywał się, jakby oszala. Stało się to nie do zniesienia, dlatego zerwałam z nim. Wtedy zaczęło się to wszystko: wiadomości niegrzeczne treści, groźby, nękanie, telefony, zaczepki. Wielokrotnie dostwalam bardzo obraźliwe SMS z najróżniejszych numerów, kont na Facebooku, ktore zakladal tylko w jednym celu: aby mnie zniszczyc. Pomalu zaczyna mu sie to udawać. Nie wiem,  co mam ze sobą zrobić,  ja nie chcę przez niego plakać,  ale nie moge się czasem uspokoić,  nie wiem, czy mam się położyć i iść spać, czy raczej postarać się uspokoić na spacerze,  czy mam krzyczeć na siebie czy na resztę świata, czy nienawidzę jego czy siebie. Nie wiem czy potraficie sobie wyobrazić to uczucie, ale ja sama nie wiem czemu przeżyłam je w takim nasileniu. Wstajesz rano wyspany i uśmiechnięty,  rozpoczynasz fajny dzień, i nagle wystarczy ta jedna, konkretna barwa glosu aby CAŁKOWICIE wtrącić Ciebie, dorosłego człowieka, z rownowagi, i sprawic że ladujesz taki mały i bezbronny w jakimś piekle pełnym Twoich obaw i strachów.  To się wydaje takie głupie, ale... ja właśnie tak się poczułam, nie umim nad sobą zapanować, jakbym była marionetką, a ktoś inny by sterował moimi emocjami i moim ciałem. Nie wiem czego ja tak się boję,  na prawdę,  to jest nieuzasadnione... nie mogę spać, mam wrażenie, że otworzę oczy i znów znajdę nową wiadomość w telefonie. Nie chce mi się jeść, czesto przechodzę silne neurobole. Miewam napady lęku, najczęściej w nocy. Kiedy słyszę dźwięk domofonu, SMS, telefonu - znów się boję, robi mi się niedobrze. Co mam robic? Isc na policję?