Dlaczego slabym pod wzgledem charakteru jednostkom jeszcze sie d***buje

Juz nawet nie mowie zeby ludzie zaoferowali jakakolwiek pomoc bo to nierealne ale dlaczego takim ludziom z luboscia wszyscy jeszcze do******laja?

Pytam bo zawsze mnie to fascynowalo- jest zalozmy niepewny siebie nieudacznik a ludzie zamiast go po prostu zostawic w spokoju to wlaza mu na leb. Taki typ jest workiem treningowym dla absolutnie wszystkich. Z czego to wynika?

natura dazy do wyeliminiowania slabeuszy

no właśnie dlatego, że są słabe, nie umieją się obronić. a jak to mówią: na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą.

Dlatego ze to nie jest karalne. Trzeba zmienić prawo. Problem o tej tematycee został poruszony w filmie który ma wejść na ekrany kin. " dwa dni jedna noc"

Człowiek też tworzy stada, jak watahy. Jak ktoś wskakuje w rolę omegi, to ur******* innych.

Nie można porównywać istoty z tego samego gatunku do pochylego drzewa. Zanik więzi społecznych, odmozdzenie, znieczulica powoduje ze ludzie nagminnie deptaja slabszych, niestety dopiero jak zostaniesz skopany to zaczynasz myśleć.

zawsze tak było,poza tym nie jest to takie proste,ta osoba,której się czepiają,ma często bardzo mocny charakter,ale jest np.empatyczna i wie,że ta osoba która ją atakuje,robi to,żeby wyładować frustracje z powodu bardzo poważnych problemów,kłótnia z kimś takim,najczęściej kimś bliskim była często niehumanitarna

Nie lubię argumentów typu : zawsze tak było. Akurat w plemionach takie zachowania nie występują. Ponieważ wszyscy zmagają się z tymi samymi problemami i są od siebie zależni. Dodatkowo od dziecka widza i doświadczają bólu i cierpienia wiec nie odwracają się od członków wspólnoty. Wiedza ze jak pomogą to sami pomoc otrzymaja

angażuj się w jakieś ostre awantury z kimś,kto ma p********e w życiu,przecież to niehumanitarne

a może takie złe działania umocnią jednostkę, stanie się doświadczona, świadoma i może jeszcze na tym wyjdzie. Kiedyś może być odwrotnie ale nie to zeby tamta osoba się znęcała tylko zaczęła unikać dawnych wrogów (wystarczy). Odwróci się

ale czy jednostka która się znęca jest szanowana i czy znajdzie kiedyś prawdziwych przyjaciół. Znam historię młodych ludzi którzy byli bardzo niegrzeczni, kradzieże alkohol zaczepki a kiedy jeden wpadła w problem to odwracali się od siebie. Tam chyba nikt nikomu nie mógł ufac. Jeden się utopił a tamci uciekli

natura dazy do wyeliminiowania slabeuszy - to najpierw niech wyeliminują downów i innych upośledzonych umysłowo, austystyków, chorych psychicznie, schizofreników, na wózkach innych niepełnosprawnych, dla takich jest pomoc, szacunek a dla tych np. z fobia społeczną, nerwicą nie.

zle definiujecie problem,mało kto tak sobie się znęca,ani mało kto tak sobie jest na tyle potulny,żeby to znosić,znęca się ten,kto chce się wyżyć,za to,że tkwi w g*****e,a znosi najczęściej najbliższa osoba,która nie chce się kłócić,bo wie,że ta osoba i tak ma p********e

Tak poza tym ten słabszy wcale nie musi być słabszym. Studenci np. nie dają prowadzić zajęć wykładowcom. Uważam że w tym przypadku to studenci nie szanują i nie doceniają wiedzy jaką chce im się przekazać, nie szanują osoby silniejszej i mądrzejszej i to oni są słabsi a od nauczyciela dużo zależy. To że nie broni się nie świadczy o słabości . Nauczyciel wszystko wie, poradzi sobie a ze studentami nie ma sensu się kłócić jeśli nie chcą słuchać to ich strata

pomijam znęcanie szkolne,które powinna tępić szkoła,to trochę inna sprawa,takie wyżywanie to najczęściej między najbliższymi,i ktoś chce się wyładować za to,że wkopał się w g****o,świadomie,celowo lub losowo,kłóć się ostro z kimś,komu współczujesz