Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cytryna25

On nie chce się angażować

Polecane posty

Gość gość
Za szybko WSKAKUJESZ do łóżka, nudzisz się im i dlatego mówią teksty o NIEZAANGAŻOWANIU, jednocześnie chcą się z tobą spotykać, bo potrzebują WORKA NA SPERMĘ. Moja rada jest taka, obowiązkowo przeczytaj: "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy". Z twojej wypowiedzi wynika, że robisz dla nich wszystko. Po prostu na żonę wolę kogoś porządniejszego, kogo będą zdobywać z trudem. Ty jesteś dla nich PANIENKĄ do zaliczania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi tylko o sypianie, z moim byłym facetem poszłam do łożka na drugiej randce i bylismy potem ze sobą 5 lat! Tylko podstawowy błąd jest taki, że ona im cały czas pokazuje, że zyc bez nich nie może, nie ma tych "pazurków",a to oni się czasem powinni pomartwić czy jej zalezy na nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DO powyżej, może tobie się udało z seksem na drugiej randce, ale większość facetów nie będzie myślało o takiej dziewczynie, że jest porządna. Faceci to hipokryci, chcą sobie poużywać, ale do stałego związku wolą kogoś mało doświadczonego. Pójście na całość pokazuje jak dziewczynie za bardzo zależy, poza tym nie wiem jak można z kimś to robić, kto nie chce się angażować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobra, może szybki seks nie jest generalnie dobry i nie działa na korzysc dziewczyny. Ale można byc też porzucona zanim się pojdzie z facetem do łożka wiec tu chodzi moim zdaniem głownie o to jej napieranie na tych facetów, o te desperackie pytania " na czym stoimy?", o tą zazdrość, o pozywanie im pewnie jak są dla niej wazni juz od samego początku, a to nie działa na korzysc autorki bo ona pokazuje sie tak jako ktos nie warty zachodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jak my kobiety nie lubimy generalnie facetów którzy są jakos tam natretni to faceci nie lubią takich dziewczyn co sie angazuja za szybko, zalezy im za bardzo i generalnie nie trzeba sie o nie zbytnio starac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciepła malaga
A mi się zdaje,że autorka powinna zacząć stawiać wymagania. Koleś ci mówi,że nie się nie CHCE (wtf, to po co ci truje dupę w ogóle?? szuka darmowego psychologa, przytulanki, seksu...?) angażować? Ty mu na to powinnaś powiedzieć jasno: No to do widzenia, mi taki układ nie pasuje. Chcesz być ze mną, bądź na poważnie, decyduj się. Szanuję swój czas, swoje uczucia, swoje ciało i nie zamierzam być dla kogoś ,,okresem przejściowym" czy zabawką. Myślę, że facet by pomyślał parę dni, zatęsknił i by się zdecydował na związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze: nie uprawiałam z nim seksu! Więc nie oceniajcie mnie tak, że wskakuję szybko komuś do łóżka. Poprzednie przypadki przywołałam po to, by pokazać, że czasem czekanie na niepewnego, niechcącego się angażować mężczyznę, opłaca się. Byłam bardzo zazdrosna przez to, jak wyglądał ówczesny początek tamtej relacji. Nie wydawało mi się nigdy, że naciskam na facetów i oczekuję deklaracji. W tym wypadku to nie ja zaczęłam rozmowę na ten temat. Nawet o tym nie myślałam. On sam zaczął o tym myśleć. Być może widział, że się za bardzo angażuję, ale nie wiem po czym... Nie spotykamy się długo. Raptem parę tygodni. Nie oczekiwałabym od nikogo deklaracji po takim czasie. Wszystko toczy się w swoim tempie. Myślałam, że będzie, co będzie. A on sam powiedział, że nie chce się angażować. Może faktycznie nie jest gotowy. Ja też nie mówię, że jestem. Ale czuję, że to właściwy mężczyzna. Zapewne z jakichś durnych powodów! Sama też nie lubię jak ktoś się za bardzo angażuje i takich mężczyzn często odrzucałam. Strasznie mi jest teraz smutno po tym wszystkim, co przeczytałam. Nie będę robiła nic. Poczekam na jego kroki. Ale to, co napisałyście, przerasta mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z drugiej strony to faktycznie, gdyby widział jakąś szansę bycia razem, to czekałby na rozwój wydarzeń po prostu, bez rzucania tekstów o tym, że nie chce się angażować. Jeśli wiedziałby, że może za jakiś czas będziemy razem, to dalej by się ze mną spotykał i nie potrzebne byłyby rozmowy na ten temat. Powiedział, że będzie chciał się ze mną nadal spotykać, bo mu ze mną dobrze i przyzwyczaja się zwyczajnie do ludzi. Teraz widzę jakie to słabe. I z mojej strony byłoby to marnowanie czasu - miłe spędzanie wspólnych chwil, które do niczego nie doprowadzi. Albo kur*a co najwyżej do kolejnego mojego cierpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama sobie będę komentować, a co tam... Chyba mnie to przytłoczyło wszystko. Wracając z pracy powstrzymywałam łzy w autobusie. Teraz siedzę sama i płaczę. Mam ciągle tak mało czasu, często się spotykam z innymi ludźmi, a teraz czuję się tak bardzo samotna. Nigdy nie stworzę dobrego związku i czeka mnie samotna przyszłość. Bo dobrych mężczyzn potrafię tylko odtrącać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rypie dziewucho przestań sobie afirmowac ze juz zawsze będziesz sama bo jak tak będziesz myślec to ci sie to spełni! Moze jest tak podobnie z tymi chłopami co to ich przyciągasz? W głowie masz wzorzec ze trafiasz tylko na takich bucow i to tez ci sie spełnia. A teraz postanow sobie ze będziesz żyła chwila, nie koncentruj sie na przyszłości tylko ciesz sie tym co jest. I obserwuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może, jeśli to fajny człowiek, pogadaj z nim o tym? jeśli układ bez zaangażowania Ci nie pasuje, to i tak nic nie tracisz. powiedz mu, jakie masz za sobą historie, że tak nie chcesz i że albo się angażujecie albo do widzenia, bo Ty już tak nie chcesz. może się jednak zdecyduje :) ss ja mam też skomplikowaną sytuację... choć zaczęło się od seksu i było raczej jasne, że się nie angażujemy, on nagle powiedział, że chce, żebyśmy byli razem. ale też daje sprzeczne sygnały... obecnie jesteśmy daleko od siebie, raz pisze jak totalnie napalony i stęskniony, potem potrafi się nie odzywać przez parę tygodni. z facetami czasem ciężko, a to podobno my, kobiety jesteśmy skomplikowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciepła malaga
no ja nie wiem, czy faceta ciężko jest zrozumieć, jak facet chce być z kobietą, to zrobi wszystko, dosłownie wszystko, aby osiągnąć swój cel. jeśli nie robi nic, to znaczy, że mu nie zależy posiadaniu danej kobiety. proste. jak i z nami, kobietami. my też nie robimy niczego dla faceta, który nas nie interesuje, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że nieprawda. nieraz jest tak, że mi zależy na facecie, a też za bardzo z inicjatywą nie wychodzę, bo nie chcę się ośmieszyć albo myślę, że nie mam szans - różne mogą być powody. i fakt jeśli facet nie robi nic, to pewnie mu nie zależy, ale ten bohater topiku coś robi. ten mój też coś robi. trudno tylko wyczuć, czy to coś jest wystarczające i o czym tak naprawdę świadczy. słyszę często na forach, że facet, jeśli mu zależy góry przeniesie dla ukochanej. ale jak dla mnie to to jest Paulo Coelho ;) życie jest bardziej skomplikowane... i miłość nie zawsze jest aż tak ewidentna. ostrożne kobiety też potrafią wielu rzeczy nie dostrzegać albo interpretować je na swoją niekorzyść, żeby nie wpaść za szybko w sidła jakiegoś łamacza serc itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cytryna25
Ale tu nie chodzi o rozpatrywanie czy mu zależy i czy się wystarczająco stara, bo on SAM Z SIEBIE powiedział, że nie chce się angażować, nie chce tworzyć związku, bo się boi, że wszystko się zepsuje, a on źle znosi rozstania. Dręczy mnie coś jeszcze: jak to zrobić, żeby się nie angażować? Jaką suką trzeba być... Albo jak on sobie to wyobraża? Nie będzie cierpiał, bo powie sobie "nie angazuje sie, nie zależy mi"? To oznacza, że tak naprawdę będzie miał mnie w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tej maki chleba nie bedzie, a juz na pewno nie bedzie jak bedziesz na jego zawolanie i zgodzisz sie na bycie kolezanka od wszystkiego. dostanie seks i Cie oleje, zreszta mowi o ty WPROST! Albo jestescie ZNAJOMYMI (bez kontaktu albo raz na pol roku po tym jak Ci przejdzie) albo w ZWIAZKU, nie ma drog posrednich jesli nie chcesz cierpiec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciepła malaga
gościu z ja Ci powiem,że to żaden Coelho, tylko rzeczywiście tak jest. Nie mówimy przecież o początkowej fazie znajomości, kiedy się nie znacie, nie wiecie czy jedno do drugiego coś czuje/podoba się, tylko o momencie, kiedy spotykacie się x czasu, a facet sam z siebie wyskakuje z tekstem, że nie jest gotów na związek czy coś w ten deseń. To gdzie tu jest cokolwiek ,,wystarczającego" do czekania aż mu się odmieni i przeniesie te góry w postaci nazwania Cię swoją dziewczyną? Wg mnie to jest wystarczające do pożegnania się z nim. a Tobie autorko już napisałam powyżej, co sądzę o Waszej sytuacji. Jak koleś "nie jest gotów", "nie jest pewien" itp itd to niestety szkoda na niego czasu. Nie sądzę, że chciałabyś być, za przeproszeniem, zapchajdziurą dla niego. Szkoda czasu, sił i serca na tych, którzy są jacyś poobijani przez związki, bo zazwyczaj coś musi być nie tak z takim facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz się nie odzywam, czekam na jego kontakt. Nawet coś tam podjął. Ale przy nastepnej propozycji spotkania (oczywiscie tylko z jego strony moze wyjść) mocno się zastanowie, albo i powiem mu, że wtedy robię coś innego. Żeby poczuł, ze nie jestem na jego zawołanie. AAAA i kupiłam dziś "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciepła malaga dziś no ok, zgadzam się, że w tym przypadku nazwania kogoś swoją dziewczyną to nie jest żadne przeniesienie gór. w moim przypadku jest inaczej, bo facet mi powiedział, że chce mnie tak nazwać, nawet o ślubie wspominał, ale podróżuje i nie ma jak przyjechać do kraju, w którym jestem, więc też mi na różnych forach wkręcają, że tylko mnie zwodzi, bo gdyby chciał ze mną być, to na pewno zrezygnowałby z podróży i byłby przy mnie, a nie ryzykował, że poznam kogoś innego, będąc z dala od niego. i ja w to wierzyłam, co piszą na tych forach, a okazuje się, że facet pomimo odległości jest nieugięty... planuje spotkania. i różne takie. więc nie wiem, czy rzeczywiście jest tak, że gdyby kochał, zrezygnowałby z całego swojego życia, pracy - tak jak mi pisali na forach. ss autorko - no może rzeczywiście nie szukaj kontaktu sama, ale jak już on się odezwie, ja bym na Twoim miejscu postawiła sprawę jasno - albo się angażujemy, albo na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana cytrynko! Porozmawiaj szczerze i otwarcie z facetem to najlepsze rozwiazanie ,prawda w oczy bez domysłów i cierpień . Mysle ze oboje jesteście fajnymi osobami trzymam za was kciuki powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto wypina tego wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berenka
przeczytalam na razie jedynie pierwszy post i powiem krotko : albo jestes tą jedyna i tak cie ma traktowac (czyli pelne zaangazowanie, z obu stron oczywiscie) albo dowidzenia, bo inaczej znowu bedziesz miec to samo. Ty [po prostu musisz sie nauczyc konczyc cos, co nie spelnia Twych oczekiwan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cackasz sie z tymi facetami jak z jajcami :o twoje zycie sie wokolo nich nie kreci, zapamietaj to, a kochac to mozna po slubie i angazowac sie, a tak to jak nie ten to inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego ty masz się dostosowywać do niego? Powiedz mu czego oczekujesz jak nie to droga wolna! Ja bym nie mogla spotykać się z takim facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie nie przesadzajcie z tym ślubem i składaniem przysięgi wieczystej i pisaniem ze jesli poszła z nim do łóżka to sama jest sobie winna. Jesli facet ma swoj bałagan w głowie to nie ma żadnego znaczenia czy kobieta sie z nim prześpi czy pozostanie czysta niczym dziewica orleańska. Równie dobrze facet mógłby dać drapaka i zostawić dziewczyne gdyby założyła sobie pas cnoty a jemu zawiązała ptaka na supełek. Seks nie jest karta przetargowa ani gwarancja sukcesu lub jego braku ale widzę ze na kafeterii panuje tendencja do piętnowania seksu jako źrodła wszelkiego zła i niepowodzeń związanych z mężczyznami. Facet ktory wg mądrych kafeterianek "zalicza" (w normalnym świecie po prostu jako zdrowy człowiek idzie do łóżka z równie zdrowa kobieta) to seksualny prymityw, buhaj do którego żywicie jedynie pogardę a kobieta ktora idzie do łóżka z facetem to skończona prostytutka, tzw worek na sperme bo wg was ludzie nie maja żadnych potrzeb a seks wg was to transakcja handlowa tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie, gdyby mi facet pwoiedzial, ze on sie nie chce angazowac to bym mu powiedziala, ze sluze pomoca :-D i pokazala mu drzwi :-D Po co w takim razie zawraca Ci gitare? Dziewczyno! Unies sie honorem i powiedz mu, zeby poszedl sie "nie angazowac" w innej :-D Poza tym, jestes mloda i nie ma pospiechu. Trafisz z czasem na fajnego goscia gdzie od poczatku wszystko bedzie wychodzic. Zyj swoje zycie i daj sobie troche czasu. Nie wiem co ludzie w Polsce maja, ze tacy sa zdesperowani w wieku 25-30 lat? Tu gdzie mieszkam to tak w zasadzie do 30-tki to zenia sie glownie raczej niziny spoleczne. Nie maja innych zainteresowan :P A tak powaznie to studia, jakies oszczednosci, zdobycie pewnego doswiadczenia zawodowego troche trwa wiec malo ktory z takich ludzi mysli o malzenstwie przed 30tka. To tylko dygresja tytulem tego, ze nie masz sie gdzie spieszyc. Radze zajac sie soba i wlasnym rozwojem, podrozami, moze wstapic do jakiegos klubu jachtowego albo rowerowego, moze pojezdzic na wycieczki grupowe? W ktoryms momencie takiego zycia ten wlasciwy sam sie pojawi :) Kolejna rzecz, skoro juz tu tak nadaje jak ciocia dobra rada, to nie daj sie zestresowac ta cala histeria na temat sexu. Po prostu postepuj zgodnie z wlasnymi przekonaniami, badz wierna wlasnym odczuciom a niczego nie bedziesz nigdy zalowac. Jezeli robisz to bo masz ochote i nie krzywdzisz przy tym nieletnich badz zwierzat :P to wszystko jest dozwolone o ile robisz to w zgodzie ze soba sama. Masz z tego przyjemnosc i juz, po co dopisywac do tego ideologie o wskakiwaniu do lozka itd. Wskakujesz bo lubisz :-D a jak bys wolala na dywanieto bys sie kladla :-D W czym problem? Ja zaciagnelam obecnego meza w ciemny kat przy pierwszej okazji :) Bylo bardzo fajnie i nie przeszkodzilo mu to w oswiadczynach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda mi Cie,samych burakow przyciagasz.. odmow nastepnego spotkania, pokaz ze to Ty nie chcesz sie wiazac, moze poczuje ze jednak chce sie angazowac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×