Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tesciowa i jej bezgraniczna wrednosc maja zly wplyw na moj zwiazek!

Polecane posty

Gość gość

czesc kobitki, jestem ciekawa jak wy byscie postapily. A wiec tak, jstem w malzenstwie od 10 lat 2 lata temu zakonczylam zwiazek z tesciowa, po prostu po 6 latach klotni i godzen sie powiedzialam koniec. To nie ma sensu. Jest cisza i ogolnie problemu z mezem nie mam, zreszta on sam ze swoja matka tak blisko nie jest jak z ojcem i tu wlasnie napotykam mur. Moj tesc to osoba spokojna i bezkonfliktowa, maz mu ufa bezgranic nawet bardziej niz mnie. I oto sytuacja moi tescie wlasnie 2 lata temu przyjechali do nas na wakacje (mieszkamy za granica) wszystko bylo dobrze do momentu jak tesciowa zaczela mieszac. I teraz kilka nie przyjemnych sytuacji: -Tesc powiedzial mezowi ze zadzwonilam na policje aby ich wyniesli z mojego domu (to kompletna bzdura, sami wyjechali do pewnej ciotki) - druga sytuacja to tesc uwyzywal moja matke przy mnie to bylo bardzo nie przyjemne. Moja mama powiedziala to mojemu mezowi, ale on nie uwierzyl. powyzsze sytuacje to tylko krople w oceanie. Wiem i pewnie wiekszosc rodziny to wie, ze cala machina zla jest moja tesciowa, ten wredny czlowiek, po prostu namawia mojego tescia do mowienia wlasnie takich bzdur! Do tego wszystkiego, tesc to taka osoba ktorej ciezko nie wybaczyc, mily naprawde czlowiek, ale potrafi przypiac jak chce. Ja zaprosilam go na tegoroczne wakacje do nas, bardziej robie to dla meza, wiem ze chcialby sie z ojcem spotkac i dla wnukow. Pomimo ostrej wymiany zdan podczas ich pobytu u nas zadzwonilam do niego i go osobiscie zaprosilam. Takze same widzicie ze z tesciem da sie zyc, ale mnie osobiscie robi kolo tylka, moj maz mu wierzy, a cale bzdury inieprawdy wychodza z geby mojej tesciowej ktora ma wplywa na niego. Po prostu czuje sie z tego powodu zdradzona i nie dowartosciowana przez wlasnego meza. Znam swoja nature, jestem pyskata, pracuje nad tym aby nie wpadac w furie, nie zawsze mi wychodzi. W momentach gdzie ktos probuje negatywnie wplynac na moje malzenstwo, po prostu walcze krzykiem. Ja sie boje ze kiedys wpadne w jakas nerwice. Przeciez nie zmusze tescia aby byl szczery do syna i przyznal sie do swoich nieprawd, bo to logiczne ze to taka gra. Powiedzcie mi jak wy byscie postapily aby wasze malzenstwo bylo szczesliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli teść, teściowa mówią nieprawdę a ty to słyszysz, to UDAWAJ że masz to daleko w tyle i MILCZ, BĄDZ CICHO I SIĘ NIE ODZYWAJ. To są ludzie konfliktowi, plotkarze, którzy nudzą się i chcą wywołać trochę zamieszania w waszym poukładanym życiu. Postaraj się też, co wymaga pracy nad sobą, dużo radośnie żartować z niektórych spraw, twój mąż ma prawo bronić swoich rodziców, ale w momencie gdy wiesz że było inaczej, skomentuj to krótko do męża, że niezły żart sobie wymyślili, zachowują się dziecinnie wymyślając bajki i koniec tematu, MILCZENIE jest złotem, a im bardziej się tłumaczysz, tym bardziej wydajesz się być winna całej sytuacji w oczach męża. Poza tym jak masz ochotę zaprosić dziadków do was, odłóż wcześniej trochę kasy i wynajmij im pokój w pensjonacie np. na 2-3 noce, myślę, że im krótsza wizyty tym lepsza dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodka74
hej to ja zalozylam ten post. dzieki za dobra rade, 5 razy jeszcze przeczytam, chce racowac nad tym "milczenie jest zlotem" mama zawsze mi to powtarza. Ja jezeli milcze to mam wrazenie ze jestem taka wielka cierpietnica. I chyba walcze z tym nie tak jak trzeba. Dzieki za rade, naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym się całkowicie od nich odcięła i nie otaczała toksycznymi ludźmi, traktowała jak powietrze nie odpowiadała na pytania, jak by ich nie było. I powiedziała bym o tym mężowi, że od dziś są dla ciebie powietrzem i ze jeśli on chce jego wola, ale ze ty nie masz zamiaru mówić do nich ani słowa więcej, bo to nie na twoje nerwy, chyba ze ojciec przyzna ze kłamał, wtedy można by naprawić z nim relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza sprawa: wybielanie teścia, dobry gość, ale kłamie, obmawia. Ale to nie Jego wina, tylko złej żony. Teścia można wytłumaczyć tylko wtedy gdy: ma ptasi móżdżek lub ma 5 lat. Chyba nie spełnia żadnego z punktów. Szczerze chce mieć spokój w domu ok, ale nagabywać Swojego własnego syna, szkoda gadać. Druga sprawa: Mąż autorki, temat stary jak świat, teściowa zła, rodzina zła itd. To mąż jest głównie odpowiedzialny za atmosferę w Waszym domu. To mąż dyktuje warunki i Swojemu ojcu i matce. Rodzicom należy się szacunek, na wiele rzeczy można przymknąc oko, ale nie jeżeli chodzi o Wasz związek. To co dzieje się wewnatrz. Zwłaszcza jeżeli padają oskarżenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodka74
to prawda co to za tesc, ktory wykorzystuje zaufanie swojego syna aby dogodzic tesciowej. Ja z tesciowa sie nie odzywam i powiedzialam juz mezowi, ze ode mnie osobiscie zaproszenia nie dostanie i trzymam sie jej juz 2 lata z dala. Wyjatek, zrobilam dla tescia ze wzgledu na taki sentyment mojego meza do niego. Ojciec byl na pewno dobrym dla niego ojcem. Ojciec mojego meza to starszy czlowiek, moj syn nawet plakal ze boi sie ze dziadzio umrze a maz jest z nim w dobrych stosunkach. Sam fakt, ze go zaprosilam byl dla tesciowej szczal w policzek wsciekla sie strasznie (slyszalam w sluchawce jej glos kiedy maz z nia rozmawial :) ) Ale niestety dla mojego psychicznego spokoju wole ich a szczegolnie ja czymac z dala. Znam siebie i wiem tez ze potrafie wpasc w furie,kiedy ktos rozpowiada zupelne bzdury. Pozostaje mi oczywiscie posluchac rady powyzszej kolezanki i starac smiac sie z glupot tesciow. dzieki dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tesciowa jest problemem tescia a nie twoim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodka74
o tak to prawda gdyby tylko tesc przyznal sie do prawdy to moja dusza poczula by sie znacznie lepiej. Moj maz mii nic nie wypomina i zyjemy normalnie, ale ostatnio mielismy dosc napieta sytuacje i miedzy innymi wrocilam do tego tematu tesc/tesciowa i synowa. Maz mi tylko powiedzial ze komu jak komu ale swojemu ojcu wierzy ze mowi prawde. No i wlasnie tak moja tesciowa potrafi sobie sprawy pozalatwiac. przede wszystkim czula bymm sie znacznie lepiej gdyby tesc sie przyznal, ze uwyzywal moja mame w mojej obecnosci. Juz nie wspominajac ze tesc rozmawial ostatnio z moim mezem i kazal pozdrowic moja mame serdecznie. Wiecie co, to jest szczyt beszczelnosci! Z gory przepraszam za bledy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty ccesz IM zycie ustawiac? jestes pewna w 100%?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaprzestalabym kontaktow i z tesciowa i z tesciem. W ten sposob maz mialby pewnosc ze wszystko co mowia tesc i tesciowa sa to rzeczy przez nich spreparowane. Zero spotkan zero zaproszen zero rozmow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem, teść jest miły czy konfliktowy? a może po prostu dwulicowy? Współczuje sytuacji, ja mam fajnego teścia który wie że ma żone wariatkę i nie wierzy w to co mowi żona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wam sie tutaj łatwo pisze o teściach-zeby sie nie kontaktować, odseparować itd a gdyby chodziło o WASZYCH rodziców tez byście tak szczekały?? Łatwo teściów odsunąć bo to obcy ludzie i wam sa niepotrzebni ale pomyślcie o swoich mężach i dzieciach. Gdaczecie na nich bo u nich was wszystko irytuje bo nie jesteście nauczone z nimi żyć. U swoich matek i ojców nie widzicie. Niestety jest takie prawdziwe porzekadło ze jak ma sie syna to sie go traci a jak ma sie córkę to sie zyskuje syna. Córka zwykle sie ze swoją matka dogada ale z teściowa bywa cieżko. Moja tez nie jest kolorowa ale w życiu nie wpadłam na pomysł zeby ja odseparować-pogadałam, wytłumaczyłam, dotarło niestety tylko kilka procent z całej treści ale taki typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, wrednosc mojej tesciowej to nic z dwulicowoscia jej meza. Relacja ojciec/syn wspaniala natomiast relacja tesc/synowa niby akceptowana (bo go zaprosilam) ale jaki tupet czeba miec uwyzywac moja mame, naopowiadac o mnie rzeczy, ktore sa zupelnie wymyslona bajka, a do syna byc wspanialym przykladnym ojcem, ktory na prawde potrafii dac dobra rade, dlatego chcialabym aby ten tesc przyjechal, chodzi mi tylko o meza i wnuczki, ja raczej staralabymm sie byc na uboczu. Najwieksza obawa tylko dla mnie jest nie kontrolowany wybuch zlosci, czasami o male rzeczy a co dopiero kiedy slysze przy mnie o mnie rzeczy, ktore sie nigdy nie wydarzyly a maja za cel po prostu wprowadzic problemyy malzenskie. Z doswiadczenia tez wiem, kiedy tesc u nas byl sam to kilka razy dziennie dzwonil do zony i opowiadal wszystko co widzial i nie widzial w naszym malzenstwie. To jest nie samowite, ludzie ktorym stuknie 80tka za kilka lat. No ale moze dzieki temu sie dobrze czymaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość spaslak909
Ja się odcielam od tesciow i ogolnie rodziny meza i mam swiety spokoj. Maz jaka chce to tam jeździ a ja mam niedziele dla siebie :) Dawniej wizyty tam sporo mnie kosztowalay- nerwow i lez, nieprzespanych nocy. A teraz jestem szczesliwa i spokojna. Po co mieć kontakt z ludzmi którzy za nami nie przepadają nie lubia. dla których zawsze jesteśmy te zle, głupie, brzydkie i beznadziejne. :) Po co się pytam z takimi ludzmi mieć kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam wasze posty. I wam zazdroszcze. Bo macie mozliwosc zaprzestania kontaktow z tesciowa. A ja mieszkam w jednym domu ze swoja. I to juz 15 lat. Caly czas obiecuje sobie ze po prostu nie bede przejmowala sie jej docinkami. Ale jestem juz strzepkiem nerwow. Generalnie wedlug niej malo rzeczy robie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jejku luuuudzieee... Sami sobie problemy stwarzacie. Masz zle relacje z jakims człowiekiem? Omijaj go szerokim łukiem. Nie masz obowiązku utrzymywać jakichkolwiek relacji z tesciami. Jeżeli mąż chce sie z nimi spotkać, to niech do nich jedzie sam albo z dziećmi. Ty się nie odzywaj w ich temacie, nie komentuj, traktuj jak powietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te wredne teściowe wychowały wam facetów w których się zakochałyście i za których wyszłyście hmmm..... ciekawe :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:32 - no wychowały, ale oni też pewnie mają wady. Łatwo jednak na nie przymknąć oko skoro się kogoś kocha, nie ? Dlaczego się kogoś kocha ? Różnie. Czasami po prostu, pomimo wad. Teściowej wady jak zawsze u obcej osoby, irytują zayebiście. To proste jak konstrukcja cepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale se wytłumaczyłaś idealna ideałko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiesz tego, twój problem. Widocznie zbyt trudne dla twojego mini móżdżku :D Głupia głupolko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wada, a zepsuty charakter to nie to samo. Skoro ona taka wredota i przez tyle lat go chowała na swoja modłę, on widział jej zachowania, uczył się od niej, obserwował, nasiąkał to jakim cudem jest taki wspaniały, cudowny, super mąż tylko z jakimiś drobnymi wadami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty nie rozumiesz, że ludziom może się też z wiekiem rąbać psychika/charakter ? Często babom w okolicach menopauzy wali na łeb. A poza tym nie jest powiedziane, że dzieci będą takie same jak rodzice. Ja np. jestem ZUPEŁNIE inna niż moja matka, ale to diametralnie inna. A mnie wychowała przecież. To nie jest takie proste przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba masz problem z teściem, a nie z teściową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważaj żeby tobie nie odwaliło przy menopauzie - juz współczuję twojej synowej/zięciowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wzajem - to do tej nade mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczekajcie a zobaczycie siebie w okresie meno,jak wam szajba odbija i własny mąż nie bedzie sobie radził i beda skoki na boki. Najłatwiej się widzi cudze błędy,swoje gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie, Jestem właśnie w trakcie poszukiwania gości do programu o relacjach między synową a teściową. Wszystkie zainteresowane szczegółami Panie proszę o przesłanie wiadomości na adres m.dalaszynska@tvn.pl Pozdrawiam, Monika Dalaszyńska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×